Zbigniew Kaliszuk: krytyka in vitro nie jest atakiem na godność dzieci poczętych tą metodą
-Krytyka in vitro nie jest atakiem na godność dzieci poczętych tą metodą – podkreśla Zbigniew Kaliszuk z Fundacji Grupa Proelio. Zwraca uwagę, że dzieci te są cudowne, wspaniałe i mają taką samą godność jak wszystkie inne. A jednak in vitro, choć służy pięknemu celowi, budzi etyczny sprzeciw: ceną za każde narodzone dziecko jest śmierć lub zamrożenie wielu innych. – Cel nigdy nie uświęca środków – zaznacza Zbigniew Kaliszuk we vlogu opublikowanym na kanale YouTube Fundacji. W materiale wideo przedstawia m.in. najważniejsze argumenty etyczne przeciwko stosowaniu in vitro i podaje szczegółowe statystyki dotyczące in vitro w Polsce w ostatnich latach.
- W ostatnim czasie w mediach mogliśmy wysłuchać i przeczytać mnóstwo głosów wspierających in vitro. Ta metoda niewątpliwie służy pięknemu celowi. Promotorzy in vitro, zdają się jednak zapominać, że cel nigdy nie uświęca środków. Cena za każde dziecko urodzone przez in vitro jest ogromna – mówi Zbigniew Kaliszuk, wiceprezes Fundacji Grupa Proelio.
- Dziecko, które urodzi się dzięki metodzie in vitro ma taką samą godność jak każde inne. Może być cudowne, wspaniałe i być bardzo kochane przez swoich rodziców. Ale to nie zmienia oceny tej metody. Średnio na każde urodzone dziecko przypada kilka lub kilkanaście innych, które giną w trakcie procedury lub pozostają zamrożone – tłumaczy Zbigniew Kaliszuk odwołując się do informacji na temat tej procedury publikowanych na stronach jednej z klinik specjalizujących się w in vitro. Jak podkreśla, mówiąc o tej metodzie nie możemy się skupiać tylko na dzieciach urodzonych. Nie możemy zapominać o tych, które w wyniku tej metody powstają i którym nie dane jest się urodzić.
- Tylko w ostatnich latach w Polsce w wyniku metody in vitro zginęły lub zostały zamrożone dziesiątki tysięcy dzieci w embrionalnej fazie rozwoju. Ale przeciwko temu protestować boi się nawet wielu konserwatystów i osób pro-life. Każda krytyka in vitro jest nieuczciwie przedstawiana jako atak na godność dzieci, które powstały w ten sposób, a nikt nie chce wyjść na wroga dzieci. Uważam, że nie możemy milczeć na ten temat – mówi Zbigniew Kaliszuk. - Co więcej, in vitro otwarło prawdziwą puszkę Pandory, w wyniku dostępności tej metody rozwija się szereg zjawisk budzących sprzeciw moralny, takich jak np. surogacja – dodaje.
Odnosząc się do argumentacji zwolenników in vitro, którzy przekonują, że w naturze również bardzo wiele zarodków ginie, zdarzają się poronienia itp. Zbigniew Kaliszuk stwierdza: każdy człowiek kiedyś umrze, ale to nie upoważnia nikogo do podejmowania czynności, które mogą doprowadzić do czyjejś śmierci lub przyczynić się do niej.
Jak informuje Zbigniew Kaliszuk na podstawie danych opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia w samym 2020 r. utworzono ok.65 tys. nowych zarodków, z których ok. 55 tys. trafiło do zamrożenia. W tym roku też 20 tys. zarodków – nowych i zamrożonych - zginęło w trakcie procedury in vitro. W 2020 r. całkowita liczba przechowywanych zarodków wynosiła ponad 120 tys., o ponad 30 tys. więcej niż w roku poprzednim.
- Moją mamę lekarze trzy razy namawiali do aborcji, przekonując, że ciążę przypłaci życiem. Nie poddała się. Brat ma teraz 20 lat. Żyją oboje. A ja nie chcę zgadzać się na to, że w Polsce zabija się nienarodzone - mówi Edyta Helman.
DOROTA NIEDŹWIECKA: - Ostatnio pojawiło się dużo akcji antyaborcyjnych: niedawno podpisywaliśmy listy do parlamentu, teraz akcja „One of us”, a w maju fundacja będzie zbierać podpisy za obostrzeniem ustawy antyaborcyjnej. Poparcie każdej z tych akcji wymaga wysiłku. Czy warto, byśmy składali podpisy pod każdą z nich?
Święty Jan Bosko zasłynął, jako genialny wychowawca, nauczyciel młodzieży, pisarz i publicysta, założyciel zgromadzeń zakonnych. Często zachęcał swoich uczniów mówiąc: „bądźcie zawsze radośni, bardzo radośni!”. Radość w jego wydaniu nie oznacza jednak ciągłego, bezmyślnego uśmiechu na twarzy. Radość to postawa ducha, nastawienie wobec życia.
Jan Bosko przyszedł na świat 16 sierpnia 1815 roku w ubogiej wiejskiej rodzinie w Becchi niedaleko Turynu, we włoskim Piemoncie. Rodzice, Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, dali mu na chrzcie dwa imiona: Jan, Melchior. Kiedy chłopiec miał dwa lata, umarł mu ojciec. Wychowaniem Jana i dwóch jego braci zajęła się matka, która zaszczepiła w nich chęć do nauki i pobożność.
Reforma edukacji to jak remont starego domu – niby ma być lepiej, ale na końcu okazuje się, że sufit przecieka, ściany się sypią, a ekipa budowlana zapomniała podłączyć wodę. W ramach najnowszych „poprawek” do systemu oświaty już postanowiono ograniczyć lekcje religii i wyrzucić z podstawy programowej niektóre lektury. W zamian uczniowie dostaną więcej edukacji seksualnej – bo najwyraźniej znajomość „Pana Tadeusza” nie jest tak ważna jak umiejętność rozpoznania 57 płci Cóż, postęp nie zna litości. Wszystko w imię „neutralności” i „nowoczesności”. Czy jednak na pewno chodzi o neutralność? Czy przypadkiem nie jest to kolejna odsłona walki z wartościami, które przez lata stanowiły fundament naszego wychowania?
W nowoczesnym świecie liczą się kompetencje przyszłości: programowanie, znajomość języków obcych, umiejętność przetrwania w korporacyjnym open space. Religia? To przecież tylko strata czasu! Zresztą, kto dziś potrzebuje duchowości, refleksji nad sensem życia, wartości? Likwidacja jednej lekcji religii tygodniowo to krok ku „neutralności światopoglądowej”. Neutralności, która polega na tym, że wszyscy musimy myśleć w jeden, jedynie słuszny sposób. Przecież nikt nikogo nie zmuszał do chodzenia na religię – można się wypisać. To prostsze niż rezygnacja z matematyki czy WF-u. Ale teraz dla równowagi trzeba sprawić, by także ci, którzy chcą na nią chodzić, mieli trudniej. Nieważne, że zgodnie z preambułą ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe nauczanie i wychowanie ma respektować chrześcijański system wartości i służyć rozwijaniu poczucia poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.