Reklama

Aspekty

Pielgrzymi z Czerwieńska na Jasnej Górze

Pielgrzymi rowerowi z Czerwieńska dotarli dziś na Jasną Górę. W 10. Jubileuszowej Pielgrzymce Rowerowej z Czerwieńska na Jasną Górę wzięło udział 10 pielgrzymów na czele z proboszczem ks. Dariuszem Orłowskim.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Czerwieńsk

Pielgrzymka Rowerowa

ks. Dariusz Orłowski

Pielgrzymi z Czerwieńska dotarli dziś na Jasną Górę

Pielgrzymi z Czerwieńska dotarli dziś na Jasną Górę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

2022-08-06 12:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Finał na horyzoncie

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 32/2023, str. VI

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

Karolina Krasowska

Na horyzoncie widać już finał, to dla nas wielka radość – mówi ks. Dariusz Orłowski

Na horyzoncie widać już finał, to dla nas wielka radość – mówi ks. Dariusz Orłowski

W kościele parafialnym trwają prace restauratorskie i konserwatorskie przy zabytkowych organach.

Organy w kościele św. Wojciecha w Czerwieńsku to cenny instrument, wpisany do rejestru zabytków. Zostały wykonane w 1878 r. przez znaną firmę Braci Walter (Gebrüder Walter) z Góry, która w tamtych czasach wykonywała organy również na tym terenie. Podobny instrument, tej samej firmy, znajduje się w kościele w Nietkowie – mówi proboszcz ks. Dariusz Orłowski. Dodaje, że organy w Czerwieńsku powstały wraz z budową obecnego kościoła, który powstał w miejsce dawnej, mniejszej świątyni. – Instrumenty Braci Walter były budowane na bazie tzw. ciągłości historycznej – przy ich budowie wykorzystywano ówcześnie obowiązujące rozwiązania techniczne i muzyczne, dzięki czemu były one charakterystyczne brzmieniowo dla swojej epoki – mówi mistrz dyplomowany w zawodzie organmistrz Adam Olejnik, który od początku prowadzi prace remontowe przy organach. Co je charakteryzuje? – Mają 16 głosów rozłożonych na 2 manuałach ręcznych i klawiaturze pedałowej obsługiwanej nogami. Posiadają trakturę mechaniczną i wiatrownice klapowo-zasuwowe. Co ciekawe, instrument jest oryginalnie zachowany we wszystkich podzespołach technicznych, jak i pod względem zasobu materiału piszczałkowego, poza piszczałkami prospektowymi, które najprawdopodobniej podczas I wojny światowej zostały przeznaczone na cele wojenne, a w okresie międzywojennym uzupełniono je piszczałkami wykonanymi z blachy cynkowej – materiału o gorszych parametrach wizualnych i brzmieniowych. Program prac restauratorskich zakłada również ich rekonstrukcję na te wykonane ze stopu cyny z ołowiem. Co więcej, wiemy, jak one powinny brzmieć, dlatego będziemy chcieli im nadać właściwą, historyczną intonację (barwę) – dodaje organmistrz. Organy utraciły swoje walory techniczne i muzyczne wraz z biegiem lat, użytkowaniem i brakiem właściwej pielęgnacji. Dlatego wymagały podjęcia zdecydowanych i kompleksowych działań restauratorskich. Program prac obejmuje kompleksową restaurację, konserwację i rekonstrukcję z odnowieniem poszczególnych części. – Pierwszy etap prac rozpoczął w 2018 r. mój poprzednik ks. Marek Kidoń. Kolejne – drugi i trzeci – wykonano w 2021 i 2022 r. Drugi etap obejmował zasilanie powietrzne (miech, kanały powietrzne, dmuchawa), trzeci – remont wiatrownic i demontaż piszczałek. W tym roku mamy w planie czwarty etap, który obejmuje trakturę grającą i rejestrową. Prace przewidziane są na ok. rok. Prawdopodobnie na pasterkę przyszłego roku organy zostaną odrestaurowane i będziemy mogli usłyszeć historyczny instrument, służący wspólnocie parafialnej i koneserom muzyki organowej. Wszystko to dzięki życzliwości wielu ludzi, a także wsparciu władz lokalnych i samorządowych. Na horyzoncie widać już finał, więc to dla nas wielka radość – podkreśla proboszcz.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Kapłani wsparli Caritas

2025-04-18 13:58

Tomasz Lewandowski

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

Kapłani Archidiecezji Wrocławskiej

W Wielki Czwartek, podczas Mszy Krzyżma, księża Archidiecezji Wrocławskiej mieli możliwość wesprzeć Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Łącznie zebranych zostało 18 196 zł.

Zebrana kwota, która jest kontynuacją jałmużny wiernych zebraną w Środę Popielcową, wesprze letni wypoczynek dzieci i młodzieży z terenów dotkniętych zeszłoroczną powodzią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję