Reklama

gadu-gadu z księdzem

Ślubna biurokracja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam narzeczoną i pragniemy wkrótce wziąć ślub kościelny. Udaliśmy się ostatnio do kancelarii parafialnej, aby zgłosić nasz zamiar zawarcia małżeństwa. Od księdza dyżurnego dostaliśmy cały stos kartek, jedne na zapowiedzi, inne na spowiedź i kurs przedmałżeński. Mamy też spotkać się w poradni z psychologiem i nauczyć naturalnych metod planowania rodziny. Do tego trzeba dołączyć świadectwo ukończenia religii i metrykę chrztu św. Każde z nas było chrzczone zupełnie gdzie indziej i jest to dla nas dodatkowy kłopot. Ksiądz umówił się też z nami na kolejne spotkanie, aby wypełniać skomplikowany formularz, a kiedy powiedzieliśmy mu, że chcemy wziąć ślub nie w naszym parafialnym kościele, to spojrzał na nas jak na największych grzeszników. Po co tyle formalności, czy Kościół nam nie wierzy, że mamy dobre zamiary? Chyba powinno się raczej ułatwiać te procedury, a nie utrudniać?
Maciek

Pozwól, że zacznę od swojego podwórka. Kiedy zapragnąłem zostać księdzem i rozeznałem, że jest to moje powołanie, to żaden biskup nie chciał mnie wyświęcić, biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie moje dobre chęci. Zresztą, nawet o to nie prosiłem, bo rozumiałem, że bycie księdzem to zbyt poważne zadanie, aby można się go podjąć bez dobrego przygotowania. I tak spędziłem w seminarium sześć lat, musiałem zdać ponad 70 egzaminów - z filozofii, różnych działów teologii, łaciny, historii, liturgiki itd. Musiałem żyć koszarowym życiem i już nawet jako całkiem dorosły człowiek pytać przełożonych o możliwość wyjścia na spacer czy do sklepu. Musiałem też „odsiedzieć” i przemodlić wiele godzin w kaplicy. Formalności też było sporo. Pisałem może z pięć podań i na piśmie przedstawiałem prośby i zapewnienia o mojej dobrej woli zostania księdzem. Miałem też zapowiedzi, a po każdych wakacjach musiałem przywozić ze swojej parafii rodzinnej świadectwo moralności. Jak widzisz, żeby zostać księdzem, też trzeba było spełnić wiele skomplikowanych warunków, a i tak pewnie miałbyś sam wiele zastrzeżeń do naszego przygotowania do kapłaństwa, bo ono jest wielką odpowiedzialnością i trudem. Dlaczego więc powołanie do małżeństwa nie powinno zakładać dobrego przygotowania i uświadomienia sobie, czym ono naprawdę jest? To jest jakiś paradoks naszych czasów, że gotowi jesteśmy jechać na długie szkolenia, by być lepszymi specjalistami w danym zawodzie, a męczy nas, że Kościół wymaga czasem tylko trzech popołudniowych spotkań na kursie przedmałżeńskim. Czy bycie ojcem i dobrym mężem jest czymś mniej ważnym lub czymś prostszym niż np. wydoskonalenie się w informatyce czy tajnikach stosowania kosmetyków? Ponadto te wszystkie formalności chronią sakrament małżeństwa przed jego nieważnością. Wiesz przecież, że sakramenty to najwyższa ranga świętości i moment najpełniejszego zaangażowania się Boga w ludzkie życie. Kościół więc bardzo strzeże każdego sakramentu przed świętokradztwem, czyli niegodnym i nieuczciwym przyjmowaniem sakramentów.
W przypadku sakramentu małżeństwa prowadzi się wstępne rozeznanie (zapowiedzi, rozmowa i tzw. badanie kanoniczne w kancelarii parafialnej), aby ci, którzy decydują się na jego zawarcie, wiedzieli, co to tak naprawdę oznacza.
Wcale nie uważam, że Twoje wątpliwości to dowód jakiejś religijnej ignorancji i próby oszukania kogokolwiek. Wierzę mocno, że doskonale rozumiesz te sprawy i przyjmiesz te formalności ze zrozumieniem, tak że nie przeszkodzą Ci one widzieć tego, co jest najważniejsze - radości Boga z Waszego ślubu.

Na listy odpowiada ks. dr Andrzej Przybylski, duszpasterz akademicki z Częstochowy. Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów „Służyć i dać życie - pielgrzymi nadziei”, abp Wojciech Polak wyraził przekonanie, że główny patron Polski może być i dla nas szczególnym przewodnikiem i orędownikiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję