Reklama

Najważniejsze wyzwanie

Niedziela Ogólnopolska 34/2007, str. 25

Katarzyna Link

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Niedziela”: - Dlaczego polityka prorodzinna stała się w Polsce jednym z głównych tematów debaty politycznej?

Marian Piłka: - Właściwie nie jest to główny temat debaty publicznej, tylko niektóre środowiska społeczne i polityczne, w tym nasze - Prawicy Rzeczypospolitej, próbują nadać tej problematyce rangę najważniejszego zadania, jakie stoi przed naszym narodem i państwem. Dążymy do tego z bardzo prostego powodu: mamy do czynienia z wieloaspektowym kryzysem polskiej rodziny - z gwałtownym wzrostem rozwodów, pauperyzacją rodzin wielodzietnych, wzrostem przemocy, wzrostem urodzeń pozamałżeńskich. Największym jednak zagrożeniem nie tylko dla rodzin, ale i dla przyszłości naszego narodu, jest spadek urodzeń, tak że pokolenie dzieci będzie wkrótce o ok. 40% mniej liczne niż pokolenie rodziców. Już dziś powoduje to szybki proces starzenia się, a w przyszłości kryzys demograficzny spowoduje gwałtowny wzrost obciążeń emerytalnych dla polskiej gospodarki. Pociągnie to za sobą załamanie systemu emerytalnego, załamanie finansów publicznych, a w konsekwencji kryzys gospodarczy i wzmożenie tendencji emigracyjnej młodego pokolenia. Za 20 lat, gdy liczba emerytów wzrośnie o 60%, a liczba roczników wkraczających w wiek produkcyjny spadnie o 40%, nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury.
To dlatego twierdzimy, że przezwyciężenie kryzysu demograficznego jest najważniejszym wyzwaniem, przed jakim stoi nasz naród.

- Wydaje się jednak, iż rząd, przygotowując program polityki prorodzinnej, próbuje się zmierzyć z tym wyzwaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Niestety, to tylko pozory. Ogłoszony przez rząd w marcu program polityki prorodzinnej jest zwykłą wydmuszką polityczną. W rzeczywistości nie jest to program polityki prorodzinnej, ale program zaktywizowania kobiet na rynku pracy. Zaproponowane w nim rozwiązania mają ułatwić kobietom podjęcie pracy. A to przecież nie to samo, co polityka prorodzinna. Taka polityka ma na celu wyrównanie szans życia i rozwoju rodzin posiadających dzieci z tymi, którzy ich nie posiadają. W polskiej sytuacji najuboższymi grupami społecznymi są młode rodziny i rodziny szczególnie wielodzietne. Dlatego fundamentem polityki prorodzinnej jest ekonomiczne wsparcie rodzin, głównie wielodzietnych i tych, które pragną mieć więcej dzieci. Stąd potrzeba dłuższych płatnych urlopów macierzyńskich, ulg podatkowych związanych z posiadaniem dzieci, szczególnego finansowego wsparcia rodzin wielodzietnych.

- Taki program musi chyba bardzo obciążać budżet?

- To prawda, ale trzeba rozbić mit, że polityka prorodzinna to polityka socjalna. To właściwie bardzo dobra długofalowa inwestycja o charakterze narodowym. Rodzące się dziś dzieci będą przecież utrzymywać przyszłych emerytów i odpowiadać za funkcjonowanie naszego państwa.
We Francji, gdzie po 30 latach przywrócono sytuację, w której pokolenie dzieci odtwarza pokolenia rodziców, wydaje się 2% PKB na politykę prorodzinną. W Polsce oznaczałoby to ponad 20 mld zł. Program wyborczy PiS-u przewidywał przeznaczenie na politykę prorodzinną dodatkowo 8 mld zł, a tymczasem ogłoszony program rządowy przewiduje 600-800 mln zł. Taka suma być może wystarczy, by przekonać wyborców, że PiS „coś” robi w tym zakresie, ale jest zbyt mała, by polskie rodziny zmieniły wyraźnie zachowania prokreacyjne.

Reklama

- Jednak już po ogłoszeniu programu rządowego wicepremier Gilowska zadeklarowała możliwość wprowadzenia ulg podatkowych.

- PiS jest partią wyborczą. Zdecydowana krytyka tego programu zarówno przez środowiska społeczne, jak i polityczne niejako wymusiła na PiS-ie pewne deklaracje rozszerzenia tej polityki, ale jak do tej pory nie ma konkretnych ustaw. Zresztą deklaracja jest dobra tylko jako początek, ale nie jako docelowe rozwiązanie. Ale sytuacja ta pokazała, że społeczny nacisk i obawa przed utratą wyborców mogą spowodować pewne pozytywne ustępstwa ze strony rządu.

- Pańskie środowisko przywiązuje dużą wagę do tej kwestii...

- Tu potrzebne są konkretne rozwiązania, a nie deklaracje. Dlatego przygotowaliśmy już projekty ustaw o wydłużeniu urlopów macierzyńskich (6 miesięcy na pierwsze dziecko, 9 na drugie i 12 na trzecie), ustawę o ulgach podatkowych, ustawę o ubezpieczeniu emerytalnym kobiet na urlopie wychowawczym. Przygotowujemy także inne projekty, zwłaszcza poświęcone pomocy dla rodzin wielodzietnych. Ich przeprowadzenie w Sejmie wymaga jednak także wyraźnego wsparcia społecznego. Bez niego trudno będzie przeforsować w Sejmie proponowane przez nas rozwiązania.

- Kryzys rodziny jest także odzwierciedleniem pewnego kryzysu kulturowego, a nawet religijnego.

- To prawda, ale w polskich warunkach rodziny nie decydują się na posiadanie więcej dzieci głównie ze względów materialnych. Dlatego tak ważne jest wsparcie materialne rodzin. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że przy rządach prawicowych te problemy zostaną rozwiązane, a tymczasem pojawiają się stale nowe przeszkody. Pełnomocnik rządu była przeciwna zaproponowanej przeze mnie w roku ubiegłym ustawie o wydłużonych urlopach macierzyńskich.

Poseł Marian Piłka jest członkiem Prawicy Rzeczypospolitej

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Ekshumacja i rekognicja

2024-04-20 15:56

Zdj. IPN

    W piątek 19 kwietnia br. zakończyła się ekshumacja i rekognicja kanoniczna szczątków Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Rapacza.

    Beatyfikacja męczennika czasów komunizmu odbędzie się 15 czerwca w krakowskich Łagiewnikach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję