Reklama

Papieskie ogrody

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzymskie wakacje są trudne do zniesienia - temperatura osiąga 35°C, a sytuację pogarsza jeszcze duża wilgotność powietrza. Dlatego kto może, wyjeżdża poza miasto: nad morze lub w góry otaczające stolicę Włoch. Najbliżej jest do Colli Albani - Wzgórz Albańskich, które wznoszą się na południe od Rzymu wokół Jeziora Albańskiego (wzgórza są pochodzenia wulkanicznego, a jezioro jest kraterem wygasłego wulkanu). Już w starożytności na malowniczych wzgórzach wznosili swe letnie rezydencje cesarze i arystokracja. Jednym z nich był Domicjan, który w otoczonej legendą miejscowości Alba Longa kazał wybudować swemu architektowi Rabiriusowi wspaniały pałac. Powstał on na zboczu wulkanu, dlatego roztaczał się z niego wspaniały widok zarówno na jezioro, jak i na rozciągającą się u podnóża wzgórz nizinę oraz Morze Tyrreńskie. Po śmierci cesarza pałac popadł w ruinę i dopiero w XII wieku ród Gandolfich wybudował tu zamek, stąd nowa nazwa miejscowości - Castel Gandolfo (dosłownie: Zamek Gandolfich).
Starożytną tradycję spędzania wakacji na Wzgórzach Albańskich przejęli papieże, począwszy od epoki renesansu. Castel Gandolfo szczególnie upodobał sobie kard. Maffeo Barberini, którego wbrano papieżem na konklawe w 1623 r. (przyjął imię Urban VIII). Już jako papież kazał wybudować tam willę, którą ukończono w 1626 r. Obok zamieszkał jego bratanek Taddeo Barberini, którego rezydencja składała się z pałacyku i ogrodów urządzonych na terenie dawnego pałacu cesarskiego. Tak zaczęła się historia papieskich wakacji w Castel Gandolfo. Gdy w 1929 r. na mocy Traktatów Laterańskich między państwem włoskim a Stolicą Apostolską powstało Państwo Watykańskie (Cittŕ dello Stato del Vaticano), w jego skład weszła także papieska rezydencja w Castel Gandolfo. Obecnie składa się ona z pałacu Urbana VIII, przylegającego do niego małego ogrodu, willi Cybo oraz dawnej posiadłości Barberinich, która rozciąga się aż do sąsiedniego miasteczka - Albano. Na polecenie Piusa XI Emilio Bonomelli, czerpiąc z bogatej tradycji włoskiej sztuki ogrodniczej, przebudował dawną posiadłość Barberinich i przywrócił jej dawny splendor.
Ogrody zaprojektowane przez Bonomellego zachowały tarasowy charakter dawnej willi Domicjana. Na najwyższym poziomie urządzono tzw. ogród Belwederu (giardino del Belvedere), który w rzeczywistości jest zalesionym śródziemnomorskimi i egzotycznymi drzewami parkiem. Od strony jeziora wznosi się mur pałacu Domicjana z nimfami, a na jego południowym skraju znajduje się otoczona cyprysami romantyczna sadzawka, przy której ustawiono statuę Matki Bożej (Madonna del Parco). Był to jeden z ulubionych zakątków Jana Pawła II, który spędzał tu wiele czasu na medytacji i modlitwie.
Poniżej na stoku, na niższym tarasie, urządzono kilka wspaniałych ogrodów we włoskim stylu, tzw. ogrody all’italiana. Jeden z ogrodów składa się z czterech pól podzielonych niskim żywopłotem i naśladuje formy kasetonowych sklepień rzymskich bazylik. Sąsiedni ogród, położony na przedłużeniu pierwszego, zwany jest ogrodem Gaju Cytrusowego - giardino dell’Agrumeto, gdyż zdobią go olbrzymie donice z drzewkami cytrusowymi, stojące między trawnikami, z pełnymi fantazji dekoracjami z kwiatów. Ten imponujący ciąg ogrodów kończy się naturalną niszą uformowaną ze strzelistych cyprysów, w której umieszczono kunsztowną antyczną rzeźbę przedstawiającą bachantkę - kobietę z orszaku Dionizosa. Obok ogrodu dell’Agrumeto znajduje się mały, lecz piękny ogród Magnolii - w którego centrum rośnie właśnie magnolia, a jego dekoracją jest ułożony z kwiatów herb Piusa XI. Z klombem sąsiaduje fontanna ze starożytną rzeźbą pośrodku.
Na trzecim, najniższym tarasie ogrodów znajduje się tzw. plac Kwadratowy - piazza Quadrata. Ten niewielki plac otoczony jest wysokim żywopłotem, który do złudzenia przypomina starożytne akwedukty - sprowadzano nimi wodę dla mieszkańców Rzymu i stały się nieodłączną częścią krajobrazu Lacjum. Na środku placu ustawiono cenną rzeźbę rzymską - konny posąg cesarza. Na tym samym poziomie znajduje się ogród Zwierciadeł - giardino degli Specchi (jego nazwa pochodzi od tafli dwóch sztucznych stawów, w których niczym w zwierciadłach odbijają się błękitne niebo, białe chmury i zieleń krzewów). Stawy otaczają rozległe angielskie trawniki oraz krzewy przycięte w formy sfery i stożka. Natomiast przy murze, który ogranicza ogród od stoku, wzniesiono fontannę z posągiem Neptuna.
Poniżej placu Kwadratowego rozciąga się bardzo dobrze utrzymany park z szerokimi alejami. Następnie, w kierunku miasta Albano, rezydencja papieska znowu zmienia swój charakter - znajduje się tam ogród, gaj oliwny i łąka, na której pasą się krowy. Na skraju terenu wybudowano fermę z zabudowaniami gospodarskimi, kurnikami i stodołami - dostarcza ona niektórych produktów spożywczych na papieski stół.
Papieże spędzają w Castel Gandolfo kilka letnich tygodni (temperatura jest tu trochę niższa niż w Rzymie, wilgotność mniejsza, a powietrze czystsze). W tym okresie mogą cieszyć się wspaniałymi ogrodami rezydencji i przebywać na łonie natury. Można zobaczyć wtedy wśród zieleni samotną, białą postać z różańcem lub brewiarzem w ręku, przechadzającą się alejkami tego „śródziemnomorskiego raju”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski: Trzeba wprowadzić „zarys” Bożej prawdy do naszego czasu

2024-05-12 09:45

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Jeśli do naszego czasu i do naszej drogi wprowadzimy „zarys” Bożej prawdy, to dojdziemy do życia wiecznego. Nawet jeśli ten „zarys” Bożej prawdy będzie wymagał od nas niełatwego, osobistego świadectwa - mówił abp Marek Jędraszewski 11 maja w czasie uroczystości odpustowych w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie.

Uroczystości odpustowe w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie rozpoczęły się procesją z kaplicy narodzenia św. Stanisława do szczepanowskiej bazyliki. W procesji niesiono relikwie św. Stanisława BM, św. Jana Pawła II oraz świętych i błogosławionych z terenu diecezji tarnowskiej. Dziś wprowadzono do sanktuarium relikwie św. Kingi, które ofiarowały siostry klaryski ze Starego Sącza.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję