Reklama

Przegląd prasy

Niedziela Ogólnopolska 3/2007, str. 32

Jerzy Robert Nowak
Historyk, profesor wyższej uczelni i publicysta, autor ponad 40 książek i ok. 1500 publikacji prasowych

Jerzy Robert Nowak<br>Historyk, profesor wyższej uczelni i publicysta, autor ponad 40 książek i ok. 1500 publikacji prasowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prof. Krasnodębski ostrzega

Reklama

W „Rzeczpospolitej” z 3 stycznia alarmistyczny tekst znanego socjologa - prof. Zdzisława Krasnodębskiego: „Kto w Niemczech przeciw nam”. Znakomity znawca sytuacji w Niemczech, od lat wykładający na uniwersytecie w Bremie, prof. Krasnodębski, wskazuje na siłę niemieckich przeciwników Polski, pisząc m.in.: „(…) musimy sobie jasno powiedzieć, że niestety są w Niemczech coraz bardziej wpływowe siły, którym nie zależy na dobrych stosunkach z Polską (…). To nie u nas gra się antyniemiecką kartą (…) i to nie w Polsce dokonuje się niepokojącej reinterpretacji historii. To w Niemczech gra się kartą antykaczyńską, i to ostro, w celu realizacji interesów i wyobrażeń, które są sprzeczne z interesami Polski (…). Odwraca się przy tym kota ogonem, by sprawić wrażenie, że to Polska odpowiedzialna jest za pogorszenie stosunków, i by podzielić polską opinię publiczną. Niestety, wielu polskich komentatorów skwapliwie idzie za tą sugestią - niektórzy z naiwności i ignorancji, inni z wyrachowania”. Pisząc o wzroście niechętnych Polsce nastrojów w Niemczech, prof. Krasnodębski akcentuje: „(…) Wreszcie są także tacy ludzie, jak panowie Jochen-Konrad Fromme i Aleksander von Waldow (jeden z liderów Powiernictwa Pruskiego - przyp. red.), którzy w gruncie rzeczy nigdy nie pogodzili się z końcem Rzeszy. Dla nich zjednoczenie Niemiec jest tylko etapem odbudowy dawnej pozycji Niemiec. Uznają sprawę granic za otwartą i mówią o tym z nieostrożną szczerością (…). Wielu widzi zaś Polskę niemal jak terytorium mandatowe UE, a nie jako partnera, który miałby odgrywać podmiotową rolę. Rola Polski w UE miałaby być mniej więcej taka, jaką kiedyś przewidywano dla Królestwa Polskiego w ramach koncepcji Mitteleuropa”.

Oburzający tekst

Reklama

W dwutygodniku „Słowo Żydowskie” (nr 23-24 z 17 listopada 2006 r.) ukazał się przedrukowany z amerykańskiego internetu tekst Andrzeja Krzemińskiego: „Trudna prawda”. Autor pisze m.in. o wielkich roszczeniach żydowskich wobec Polski, akcentując: „Gdy nowojorscy adwokaci występują w imieniu grupy Żydów ze zbiorowym pozwem o zwrot majątków, muszą dowieść, że nie mogli oni ich po wojnie odzyskać z powodu prześladowań etnicznych”. Obawiam się, że w tych roszczeniach kosztem Polski żydowskim adwokatom z USA może ogromnie pomóc godzący w elementarne interesy Polski artykuł prof. Marka Safjana, opublikowany w „Słowie Żydowskim” z 17 września 2006 r., pt. „Refleksje z Krety, prof. dr hab. Marek Safjan, prezes Trybunału Konstytucyjnego, o stosunkach polsko-żydowskich”. Tekst prof. Safjana, występujący z panegiryczną pochwałą polakożerczej książki Jana Tomasza Grossa „Strach”, podaje skrajnie fałszywe dane o sprawie zwrotu mienia żydowskiego w Polsce po wojnie. Istnieje bardzo wiele świadectw pokazujących, że w różnych regionach Polski Żydzi mogli bardzo szybko i łatwo odzyskać mienie na podstawie ustawy z 6 maja 1945 r. Wydatnie wspierał ich w tym Żyd - minister Emil Sommerstein. Piszę szeroko o całej tej sprawie w książce „Nowe kłamstwa Grossa”, Warszawa 2006, s. 72-76. Na tym tle tym bardziej oburzające są fałszywe stwierdzenia prof. Safjana, który twierdzi, że jakoby w Polsce tych pierwszych lat powojennych całkowicie zablokowano możliwość zwrotu mienia żydowskiego. Prof. Safjan stwierdza w swym tekście, w dość fatalnej polszczyźnie: „Resztki dobytku przejętego przez miejscowych mieszkańców (czyli Polaków - J.R.N.) nie ma szans na powrót do właścicieli (czyli Żydów - J.R.N.), co zresztą się dzieje przy pełnej inercji nowych władz administracyjnych, prokuratorskich i sądowniczych”. To całkowicie sprzeczne z prawdą twierdzenie prof. Safjana może stać się asem atutowym w rękach żydowskich adwokatów występujących w Nowym Jorku z agresywnym pozwem przeciw Polsce. Będą mogli powoływać się na to, że oto nawet taki wpływowy prawnik, jak prezes Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, prof. Safjan - publicznie przyznał, że Żydzi po wojnie nie mieli jakoby w Polsce żadnych szans na zwrot swego mienia i dlatego muszą teraz uzyskać odpowiednio duże odszkodowania. Wystąpienia adwokatów żydowskich w tej sprawie będzie ogromnie ułatwiać fakt, że w podtytule artykułu prof. Safjana było szczególnie mocno uwypuklone: „prof. Marek Safjan, prezes Trybunału Konstytucyjnego, o stosunkach polsko-żydowskich”. Nadawało to tym większego znaczenia jego nieprawdziwym stwierdzeniom jako wypowiadanym oficjalnie przez jedną z czterech osób sprawujących najwyższe urzędy w państwie. O całej sprawie i konkluzjach z niej wynikających piszę bardzo szeroko w tekście „Jak kłamie prof. Safjan” („Nasz Dziennik” z 6 stycznia 2007 r.).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spóźniony triumf sprawiedliwości

W „Rzeczpospolitej” z 29 grudnia tekst Bartosza Marca: „Książki Jasienicy wreszcie wrócą do księgarń”. Autor omawia długotrwały spór o prawa autorskie po słynnym pisarzu między jego córką a synem drugiej żony Jasienicy, która jako agentka Służby Bezpieczeństwa przez lata szpiegowała słynnego autora. Skandalem był sam fakt, że syn tej agentki upierał się przy roszczeniach do praw autorskich do książek pisarza, który za życia tak mocno został pokrzywdzony przez jego matkę. Na szczęście wymiar sprawiedliwości przesądził sprawę na rzecz córki pisarza, i sprawiedliwości rzeczywiście stało się zadość.

Sondaż niekorzystny dla Kwaśniewskiego

„Dziennik” z 30 grudnia 2006 r. pisze w tekście pt. „Kwaśniewski non grata”, że największa część ankietowanych, bo aż 45 proc., radzi, by były prezydent raz na zawsze wycofał się z polityki.

Podłość

Sebastian Sulowski pisze w tekście „Uwodził kobiety, chociaż ma HIV” („Życie Warszawy” z 4 stycznia), że uchodźca z Kamerunu, poeta Simon M. świadomie zarażał swe partnerki. W całej sprawie przesłuchiwanych jest kilkadziesiąt kobiet. Warto przypomnieć, że uchodźca został w 2003 r. wyróżniony tytułem „Antyfaszysta roku” przez Stowarzyszenie „Nigdy więcej”.

Bezduszność

W stołecznym dodatku „Gazety Wyborczej” z 4 stycznia czytamy tekst Karoliny Kowalskiej „Urzędnik siedzi, chory musi stać”. Autorka pisze m.in.: „Inwalidzi z całej Warszawy godzinami czekają w kolejce do jedynego Miejskiego Ośrodka Zatrudnienia i Rehabilitacji. Wczoraj jedna z pacjentek ze zmęczenia upadła i złamała rękę”.

Dziwny proces

W „Naszej Polsce” z 2 stycznia godny uwagi tekst Katarzyny Pręgowskiej pt. „Esbecy pod ochroną Temidy?”. Autorka pisze o prowadzonej 13 grudnia ub. r. w Toruniu rozprawie przeciwko sześciu b. esbekom, oskarżonym o znęcanie się w czasie śledztwa nad działaczami podziemia. Dziwny był fakt, że proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych, gdyż po rozpoczęciu rozprawy prasa i publiczność zostały wyproszone z sali. Rozprawę prowadziła sędzia Hanna Ledóchowska, która w stanie wojennym orzekała w procesach politycznych. Czy minister Zbigniew Ziobro położy ostatecznie kres takim dziwnym praktykom Temidy?

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg działa cuda w wielu nieoczywistych miejscach

2025-07-08 10:47

ks. Łukasz Romańczuk

Sztandar Służby Więziennej

Sztandar Służby Więziennej

W Międzynarodowym Sanktuarium pw. św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy świętowała dzisiaj Służba Więzienna. Mszy świętej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF. 

Rozpoczynając Mszę świętą biskup zaznaczył, że modli się za wszystkich pracowników służby więziennej, ich rodziny proszą dla nich o światłe oczy i nadzieje w życiu. W imieniu gospodarzy miejsca, księży salwatorianów, ks. Paweł przywitał obecnych, wskazując, że św. Jadwiga Śląska była tą, która odwiedzała więźniów, czyniąc ich los bardziej znośny. - Witam was bardzo serdecznie, gdy gromadzicie się tutaj, chcąc świętować w tym miejscu wasze patronalne święto, przypadające w uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jan z Dukli wzorem pokory i cierpliwości

Niedziela świdnicka 28/2016, str. 5

[ TEMATY ]

św. Jan z Dukli

Autorstwa Jan Matejko - fragment, Domena publiczna, commons.wikimedia

Św. Jan z Dukli

Św. Jan z Dukli
Święty Jan z Dukli urodził się na galicyjskiej ziemi, na przełęczy Karpackiej, w Dukli w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. Rodzice posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec otrzymał od Boga powołanie kapłańskie i zakonne. Wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pracował w Krośnie i we Lwowie. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów obserwantów, czyli bernardynów. I tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, szerzyciel czci do Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, w środę 29 września 1484 r. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Relikwie jego spoczywają w Dukli. Św. Jan z Dukli jest patronem diecezji przemyskiej. Co to znaczy, że jest naszym patronem? jakie wnioski z tego wynikają dla nas? Wynikają z tego dwa główne zadania. Po pierwsze, mamy uznać, że św. Jan jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd też winniśmy mu polecać często sprawy naszego życia. Drugie zadanie, jakie mamy wobec naszego patrona w niebie – to naśladować go w życiu. Każdy święty zostawia nam swoje chrześcijańskie życie jako testament do realizowania. Wszyscy jesteśmy zobowiązani ten testament rozpoznać i go wypełniać w kontekście naszego powołania, czyli inaczej mówiąc: jesteśmy zobowiązani do naśladowania naszych świętych. Pytamy się dzisiaj na nowo, jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli, w czym go winniśmy naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, sięgnijmy do modlitwy: „Boże, Ty obdarzyłeś błogosławionego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”. Św. Jan z Dukli wyznawał wiarę nie tylko w swoich kazaniach, ale przede wszystkim swoim życiem. Jak wyznajesz wiarę jako ojciec, jako matka, żona, mąż, dziecko, synowa, zięć? Czy Bóg zajmuje w twoim życiu pierwsze miejsce? Jeżeli w życiu Pan Bóg jest naprawdę na pierwszym miejscu, to wszystko się właściwe układa. Wiarę wyznajemy nie tylko w kościele, na modlitwie, ale całym swoim życiem. Dzisiaj, Bogu dzięki, nie prześladują nas za wiarę. Nie idziemy do więzień, nie zwalniają nas z pracy. Nie mamy niepokoju o konsekwencje naszego świadczenia o wierze.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się Festiwal Życia w Kokotku. Z Archidiecezji Wrocławskiej jest ok. 150 młodych

2025-07-08 22:37

mat. prasowy

W Kokotku rozpoczął się Festiwal Życia. Współorganizatorem wydarzenia jest także Archidiecezja Wrocławska oraz ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Bierze w niej udział kilkaset młodych ludzi z całej Polski, w tym około 150 osób z Archidiecezji Wrocławskiej. 

- Są dwie duże grupy z naszej archidiecezji. Jedna 65-osobowa z Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży i druga około 50-osobowa z ks. Tomaszem Zalwowskim z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Siechnicach. Dodatkowo są osoby, które przyjechały indywidualnie - podkreśla ks. Piotr Rozpędowski, zaznaczając, że Festiwal cieszy się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem, a wszystkich uczestników wydarzenia jest o 300 więcej niż rok temu. Tegorocznym bohaterem wydarzenia jest Mojżesz, jako człowiek nadziei. - Jego osoba komponuje się świetnie z Rokiem Jubileuszowym. On pełen nadziei wędrował przez 40 lat przez pustynię. Okazuje się, że dla wielu młodych jest to postać nieznana, pomimo tego, że to jest tak bardzo ważna postać biblijna. Widać, że są bardzo zaciekawieni jego osobą i z zainteresowaniem słuchają przygotowanych konferencji - mówił ks. Rozpędowski, dodając: - Do wyboru jest kilkadziesiąt warsztatów, które mają pomóc młodym rozwinąć swoje talenty. A zajęcia są różne, od szycia przez paintball, tematy związane z Biblią, czy szkoła modlitwy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję