Reklama

Wokół podatku emerytalnego

Niedziela Ogólnopolska 52/2006, str. 37

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ekonomiści i finansiści są tu wyjątkowo zgodni: „w najbliższych latach europejskie rządy będą napotykały bezprecedensowe trudności w finansowaniu swych systemów socjalnych”. Te „systemy socjalne” to przede wszystkim system ubezpieczeń emerytalnych. W Polsce system ten pozostaje w zasadzie niezmieniony od czasów PRL, z nieznaczną modyfikacją w postaci tzw. III filaru, w ramach którego każdy może dodatkowo, dobrowolnie, wpłacać dowolne kwoty na ten czy inny fundusz, który - obracając tymi pieniędzmi w grze rynkowej - stara się je pomnożyć.
Składki na I i II filar (ZUS i Otwarte Fundusze Emerytalne) są przymusowe, ściągane są z każdej pensji, mają więc charakter podatku. I ten właśnie podatek - podstawa „europejskich systemów socjalnych” - jest przedmiotem coraz powszechniejszej krytyki fachowców, ale i źródłem narastającego obywatelskiego niezadowolenia.
Czym różni się tzw. I filar od II, a więc podatek na ZUS od podatku na OFE? Z pozoru istotnej różnicy nie ma, gdyż obydwa objęte są przymusem podatkowym. Różnica jest taka, że podatek płacony przez nas na I filar wpada do anonimowego worka „przychodów państwa”, podczas gdy podatek kierowany na II filar - do OFE, jest nam imiennie przypisany na imiennym koncie i podlega rynkowej grze pieniądza. Otwarty Fundusz Emerytalny to zatem coś w rodzaju pośrednika towarzystw powierniczych, mających na celu ostrożne i bezpieczne obracanie tą częścią podatku emerytalnego, jaka do OFE wpływa. Jeśli taka jest idea OFE - ostrożne obracanie naszymi pieniędzmi, by zwiększać nasz gromadzony tam kapitał w celu wypłaty wyższej emerytury - to wydaje się oczywiste, że spadkobiercy osoby uprawnionej, w przypadku jej śmierci, powinni mieć prawo dziedziczenia przynajmniej zgromadzonego tam kapitału wraz z odsetkami, nie mniejszymi niż średnia stopa oprocentowania oszczędności w bankach. Problemy pojawią się jednak, gdy osoba uprawniona do emerytury umrze po wypłacie pierwszej emerytury. Czy jej spadkobiercy będą mieli wówczas prawo do pozostałej części kapitału, zgromadzonego na jej koncie w OFE (i powiększonej o zysk, jaki kapitał ten wypracował), pomniejszonej ewentualnie o te emerytury, jakie uprawniony pobrał przed śmiercią? Czy będą mieli prawo do cząstkowej lub „skróconej” emerytury po zmarłym? Już w 2009 r. rozpoczną się wypłaty pierwszych emerytur z OFE...
Ostatnie doniesienia o przekazaniu „zarządzania” pieniędzmi gromadzonymi w OFE - ZUS-owi budzą niepokój. To „przeniesienie zarządzania” tłumaczone jest niższymi kosztami zarządzania przez ZUS niż przez inne obecne w grze rynkowej instytucje, którym można powierzyć pieniądze, gromadzone w OFE.
Otwarta pozostaje główna kwestia: jeśli w całej Europie wszystkie systemy przymusowych ubezpieczeń są bankrutami, a emerytury wypłacane są po prostu z bieżących podatków osób czynnych zawodowo - to jaki sens ma utrzymywanie fikcji przymusowych „ubezpieczeń”, skoro oderwały się już całkowicie od gromadzonych przez całe życie zawodowe „składek”, a rozziew ten ciągle się powiększa? Jest więc to coraz natarczywiej powracające pytanie o zasadność przymusu ubezpieczeń, i związany z tym pytaniem postulat stworzenia wieloletniego programu odejścia od tego zbankrutowanego - w powszechnym odczuciu - systemu. Wbrew nielicznym sceptykom - nie jest to niemożliwe: wymagałoby jednak zagwarantowania z majątku państwowego (nadal bardzo pokaźnego...) środków na wywiązanie się z dotychczasowych zobowiązań państwa wobec osób uprawnionych do emerytur na podstawie dotychczasowego systemu. Odkładanie tego jakże ważnego tematu na nieokreślone „później” przypomina igranie z bombą zegarową... Nie o pietruszkę w końcu chodzi, ale o pieniądze zabierane obywatelom pod przymusem przez cały okres zawodowej pracy!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wymazać pocałunek Judasza. Maria Pierina de Micheli

[ TEMATY ]

Maria Pierina de Micheli

pl.wikipedia.org

Objawienia, które będą jej towarzyszyć przez całe życie, będą raz po raz wspierane przez obecność i słowa Matki Najświętszej. Będą to jednak tylko uzupełnienia i komentarze do tego, co przekazywał jej Zbawiciel. Jednak nie tylko te dwie osoby będą przychodzić do niej z wyżyn niebieskich. Pojawią się też różni święci, ale na tyle okazjonalnie, że nie na nich zwracamy uwagę.

Kiedy myślimy o trzeciej osobie, która – obok Jezusa i Maryi – będzie ukazywać się Marii Pierinie, musimy wypowiedzieć najciemniejsze ze słów. Przyszłej błogosławionej objawiać się będzie także diabeł. Może to zdumiewające, ale częściej niż Jezus. Jednak to nie Szatan wygra walkę o jej duszę. Na chrzcie, który jeszcze w dniu jej urodzin odbył się w miejscowej parafii pod wezwaniem św. Piotra, otrzymała imię Józefina Franciszka Janina Maria. Ma cztery patronki w niebie, ale tylko ta ostatnia będzie się jej objawiać razem z Jezusem. Życie będzie prowadziła zwyczajne i proste. Pochodzi z wielodzietnej, pobożnej rodziny. Gdyby nie fakt, że dwa lata po jej narodzinach umiera na zawał jej ojciec, wszystko byłoby tu takie samo jak w sąsiedztwie. Może z tą różnicą, że dwie starsze siostry dorabiają w sklepie z tytoniem, by zebrać na wiano do klasztoru, a jeden z braci uczy się w seminarium. Właściwie wszystko jest zwyczajne. Tak jest przynajmniej – podkreślmy to „przynajmniej” – na zewnątrz. Do 1897 roku. Gdy Józefina ma zaledwie siedem lat, przestaje być taka jak inne dzieci. To wtedy wszystko się zaczyna…
CZYTAJ DALEJ

Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka

2025-07-25 22:19

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Słowo abp. Adriana Galbasa w związku z ustaleniami Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Siostry i Bracia, nie mam dziś dla Was słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia. Jestem przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka – ubogiego i bezdomnego. Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: „dlaczego?”.
CZYTAJ DALEJ

Dwulatek w Oknie Życia. Sprawą zajęła się prokuratura

2025-07-26 15:22

[ TEMATY ]

Okno Życia

Zofia Białas

2-letni chłopiec pozostawiony w oknie życia w Katowicach - bez żadnych dokumentów, bez aktu urodzenia. Zgodnie z przepisami dziecko trafiło pod opiekę lekarzy. Przewieziono go do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Sprawą zajęła się prokuratura.

To już kolejne dziecko w minionym tygodniu uratowane dzięki Oknom Życia. Przeczytaj także: Kielce: Noworodek pozostawiony w Oknie Życia
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję