Reklama

Niedziela Łódzka

Chłopiec do bicia

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W chwili gdy piszę te słowa, na Ukrainie trwa horror wojny. Z kraju musiały uciekać prawie 3 miliony osób. Ogromna większość z nich znalazła schronienie w Polsce. I choć część z pewnością wyruszy w dalszą podróż na zachód Europy, to jednak nie ma wątpliwości, że to nasz kraj będzie miejscem, gdzie zdecydowana większość z uciekających Ukraińców otrzyma pomoc.

Przyjęcie tak ogromnej liczby ludzi wiąże się z gigantycznym wyzwaniem organizacyjnym. Uchodźcy potrzebują dosłownie wszystkiego: ubrań, jedzenia, środków higieny, lekarstw i medykamentów, a przede wszystkim – dachu nad głową. Ofiarna pomoc setek tysięcy Polaków stała się wielką wizytówką naszego kraju. Polacy otworzyli swoje domy i serca dla potrzebujących Ukraińców, którzy jako naród, nie oszukujmy się, dotąd nie byli traktowani u nas z przesadnym szacunkiem. Tym bardziej widać, jak głęboko (w przeciwieństwie do tego, co stwierdził niedawno w mediach społecznościowych pewien znany muzyk) jest w Polakach zakorzenione uzdolnienie do pomocy potrzebującym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W całym tym ogólnonarodowym zrywie pomagania, który przypadł na okres Wielkiego Postu, niestety, wypłynął pewien problem, o którym trzeba głośno mówić. Problem nie jest nowy, można wręcz powiedzieć, że wraca z mniej więcej regularną częstotliwością. Problem de facto sztuczny, wykreowany na potrzeby pewnej grupy, która z chęcią używa go do własny, dodajmy – nieczystych - celów. Problem brzmi: czy Kościół w Polsce, w czasie gdy dziesiątki tysięcy Polaków przyjmuje pod swoje dachy uchodźców, przekazuje dla nich paczki z darami lub wpłaca pieniądze na specjalne konta dla Ukraińców, robi wystarczająco wiele, by pomóc uchodźcom? Można by odpowiedzieć krótko: pomaga i to na niespotykaną skalę. Niestety, jest spora grupa osób, które nie tylko nie chcą tego zauważyć, ale rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o tym, jakoby Kościół katolicki nie robił nic dla potrzebujących uciekinierów przed wojenną pożogą.

Nie będę tutaj wymieniał polityków i innych osób życia publicznego (wśród których są, niestety, także i posłowie z Łodzi), którzy w ostatnich dniach wyprodukowali lub powielili fake newsy o braku zaangażowania Kościoła w pomoc dla uchodźców. Nie chodzi bowiem o piętnowanie kogokolwiek (każdy, kto będzie chciał się zapoznać z twierdzeniami tych osób łatwo znajdzie stosowne wpisy w mediach społecznościowych), ale o ukazanie problemu. Problemu fałszywej narracji i stworzeniu sobie z Kościoła swoistego „chłopca do bicia”, którego można bezkarnie oskarżać o brak empatii, podczas gdy to właśnie instytucje kościelne w tych dniach niosą bezprecedensową pomoc potrzebującym, którzy uciekli z terenów objętych wojną.

Niemal rytualna niechęć do wszystkiego, co katolickie każe pewnym osobom albo zaprzeczać oczywistym faktom, albo siać dezinformację i napuszczać na siebie ludzi, budując narrację o samolubnym Kościele, który potrafi zajmować się tylko sobą, nie dostrzegając potrzebujących.

Reklama

Tymczasem fakty przedstawiają się następująco: podczas dwóch zbiórek do puszek przeprowadzonych w Środę Popielcową oraz w niedzielę ją poprzedzającą, Caritas Polska zebrała ponad 30 mln złotych (w mojej parafii udało się zebrać ponad 5000 złotych). Ta sama Caritas wysłała do tej pory ponad 150 tirów z pomocą dla Ukraińców, którzy pozostali w kraju, na dworcach w całej Polsce wydaje uchodźcom ciepłe posiłki, organizuje zbiórki potrzebnych rzeczy, ubrań, jedzenia.

Wiele parafii przyjmuje do siebie uchodźców. W Łodzi należące do kurii Centrum Służby Rodzinie przy ul. Broniewskiego otworzyło drugi w mieście punkt recepcyjny dla uchodźców. Znalazło się tam 150 miejsc noclegowych, kącik dla dzieci i gabinet lekarski. Szukający schronienia przed wojną będą tam mogli zjeść również ciepły posiłek. Z kolei już na samym początku konfliktu na Ukrainie metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś powołał Komitet pomocy migrantom – ofiarom wojny na Ukrainie.

Dla wszystkich ludzi, którzy mają trzeźwy ogląd rzeczywistości, to jest oczywiste. Kościół ZAWSZE pomaga w tego typu sytuacjach. Tym, którzy mają złą wolę i nie chcą widzieć prawdy, nic oczu nie otworzy.

2022-04-01 22:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pora się prostować

To było kilka dni przed Bożym Narodzeniem’ 2021; wracałem autem do domu. Wieczorem postanowiłem się zdrzemnąć. Zjechałem na parking MOP Skoszewy i przypadkiem stanąłem obok dwóch TIR-ów z białoruską rejestracją.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego Maryja jest dziewicą?

2025-03-22 20:55

[ TEMATY ]

Duch Święty

Maryja

dziewictwo

Maryja Dziewica

Adobe Stock

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? Dziś odpowiedź na pytanie - dlaczego Maryja jest dziewicą?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

“Orzech” patronuje przedszkolu przy ul. Irkuckiej we Wrocławiu

2025-03-22 17:31

ks. Łukasz Romańczuk

Agnieszka Bugała, Adam Ciepliński oraz Wiesław Wowk odsłaniają nazwę przedszkola im. ks. Orzechowskiego

Agnieszka Bugała, Adam Ciepliński oraz Wiesław Wowk odsłaniają nazwę przedszkola im. ks. Orzechowskiego

Ksiądz Stanisław “Orzech” Orzechowski został patronem Publicznego Przedszkola “Koszałki - Opałki” we Wrocławiu na Zakrzowie przy ul. Irkuckiej. - Dziś 22 marca 2025 uczestniczymy w wyjątkowym wydarzeniu. Przedszkole przyjmuje imię patrona raz na zawsze. To niezwykle odpowiedzialna decyzja - mówiła z radością Dorota Cieplińska, założycielka przedszkola.

Po zakończonej Mszy świętej wszyscy, w jednej grupie, przemaszerowali na ul. Irkucką, gdzie odbyło się uroczyste odsłonięcie napisu na ścianie przedszkola. - Dzisiaj spełnia się moje marzenie. Przez lata patrzyłam jak rośnie na naszym “koszałkowym” ogrodzie orzech, który z małej samosiejki stał się ogromnym drzewem. I zastanawiałam się, razem z mężem, kiedy uda się nadać naszemu przedszkolu imię “Orzecha”. Księdza Orzechowskiego poznaliśmy na kursach przedmałżeńskich. Jego nauka o rodzinie całkowicie zgadzała się z naszym sposobem widzenia świata i roli rodziny. “Orzech” wychowywał do odpowiedzialności, radości, do zdolności kochania i poszanowania każdego człowieka, przyrody i jej owoców oraz owoców ludzkiej pracy. Wierzących w Boga wychowywał do prawdziwej przyjaźni z Nim, niewierzącym do życia opartym na mocnym fundamencie etycznym - mówiła Dorota Cieplińska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję