Takie rekolekcje to w naszej diecezji nowość. – Chcieliśmy dać im jeszcze coś oprócz pielgrzymki maturzystów – mówi ks. Damian Drop, który poprowadził te rekolekcje razem z ks. Norbertem Lasotą. – Chcieliśmy, żeby się zatrzymali, żeby mieli trochę czasu dla siebie i odetchnęli. Ale jednocześnie wypłynęli na głębię. Matura jest dla nich ważna, ale nie jest najważniejsza. Jednak na pewno jest to moment, w którym wypływa się na głębiny swojego życia, więc niech oni na tych głębinach będą z Panem Bogiem.
A co o rekolekcjach mówią sami uczestnicy? O tym przeczytacie w papierowym wydaniu Niedzieli.
Umocnienie wiary, budowanie wspólnoty Kościoła i zawierzenie Matce Bożej to zadania, które postawili sobie maturzyści z arch. warszawskiej. Dziś na Jasną Górę przybyła ich pierwsza grupa. Prawie 800 młodych pielgrzymkę rozpoczęło konferencją i spowiedzią w jasnogórskiej Bazylice. Modlił się z nimi biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Rafał Markowski.
- Wiara jest w mojej rodzinie od pokoleń i jest też dla mnie prywatnie bardzo ważna. Nie tylko chodzę do Kościoła, ale należę do oazy. Dzięki temu rozwijam swoją wiarę i bardzo mi na tym zależy - powiedziała Ania z IV Liceum Ogólnokształcącego im. Rotmistrza Witolda Pileckiego w Piasecznie.
Fresk Fra Angelico przedstawiający św. Benedykta z Nursji
Św. Benedykt z Nursji, jak przypomniał Benedykt XVI, jest zasadniczym
punktem odniesienia dla jedności Europy
Żył 67 lat. Należy do świętych o ogromnej popularności. Został ogłoszony patronem Europy, ponieważ dobrze przysłużył się nie tylko chrześcijaństwu, ale też szeroko rozumianej kulturze
Świat chrześcijański po śmierci Jana Pawła II z pewnym napięciem oczekiwał decyzji nowego Papieża odnośnie do wyboru swego imienia. Niektórzy spodziewali się, że kard. Joseph Ratzinger, podobnie jak jego poprzednik, nawiąże do tradycji św. Jana i św. Pawła. Okazało się, że nowy Namiestnik Chrystusowy nawiązał do odleglejszej tradycji, która wbrew pozorom okazała się szalenie bliska Europie.
Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.
Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.