Reklama

Pro i contra

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W obronie tradycji

W Nowym Państwie (nr 1 z 2006 r.) - wywiad Piotra Legutko i Michała Szułdrzyńskiego z prezesem PiS-u Jarosławern Kaczyńskim pt. Państwo jest wartością. Kaczyński krytykuje patologie rozwoju po 1989 r., mówiąc m.in.: „(...) Polska prasa znajduje się dziś w ogromnej części w posiadaniu zagranicznych koncernów lub ludzi, którzy wyrastali ze struktur komunizmu, bo tylko oni mieli pieniądze”. Kaczyński bardzo ostro ocenia występujące po 1989 r. tendencje masochizmu narodowego w historii, widoczne w działaniach postkomunistów oraz Unii Demokratycznej, a później Unii Wolności. Mówi, że był to „wieloletni proces zmierzający do wielkiej ekspiacji, a w rezultacie rezygnacji z własnej tożsamości”. Wykorzystano tu „olbrzymie osłabienie inteligencji”. Zdaniem Kaczyńskiego, na takim gruncie „łatwo było stworzyć system i ogłupiać obywateli. Na takim gruncie wyrosła na przykład całkiem serio propagowana przez środowisko Gazety Wyborczej teza (...) że istnieje symetria między polskimi zbrodniami wobec Niemiec a niemieckimi wobec Polski”. Jednym z najważniejszych postulatów tekstu Kaczyńskiego jest stwierdzenie, że „nie da się Polski naprawdę unowocześnić bez odwołania się do tradycji, wartości”.

„Niszczyciel” Tusk

W Gazecie Wyborczej z 28-29 stycznia - niezwykle agresywny wywiad Donalda Tuska, udzielony Agnieszce Kublik i Monice Olejnik. Zapowiadając przejście do ataku przeciw PiS-owi, Tusk stwierdził: „Jak ktoś się wychował na podwórku, to dobrze wie, że kluczowe znaczenie ma to, kto pierwszy uderzy”. Tusk grozi, że w przypadku ogłoszenia przez Lecha Kaczyńskiego decyzji o przedterminowych wyborach PO nie zaakceptuje tej decyzji i wypowie obywatelskie posłuszeństwo. Zdaniem Tuska, polityka rządu „musi doprowadzić do wywrotki i do powtórki ze słynnego upadku rządu Jana Olszewskiego”. Pogróżka Tuska jest dość wymowna - wypowiada ją przecież polityk, który sam wziął znaczący udział w obaleniu rządu Olszewskiego (vide film Nocna zmiana).
„Podwórkową mądrość” Tuska ostro skrytykowano nawet w tak wyraźnie popierającej PO Rzeczpospolitej (z 31 stycznia). W tekście Macieja Rybińskiego Podwórko Donalda Tuska czytamy: „Podwórkiem Tuska jest teraz Polska, a my - obywatele - nie mamy możliwości zabrania swoich zabawek i pójścia na sąsiednie podwórko. Musimy przyglądać się bójce i niewykluczone, że wszyscy dostaniemy po mordzie”. Rybiński uznał za zdumiewający tekst Tuska grożący wypowiedzeniem obywatelskiego posłuszeństwa wobec legalnego rządu. Alarmująco brzmi końcowy akcent tekstu Rybińskiego: „Mężowie stanu z podwórka, niszczycie nie Trzecią, ani Czwartą, tylko po prostu Rzeczpospolitą. Naszą. Jedyną, jaką mamy”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

PiSofobia Lisa

Swoiste curiosum stanowią cotygodniowe felietony Tomasza Lisa w Dzienniku Zachodnim. Od kilku miesięcy dominuje w nich wciąż ton zajadłych obsesji anty-PiS-owskich. Nader typowy pod tym względem był felieton Lisa: Duety do mety z 20 stycznia. Kolejny raz z rzędu Lis ustawiał w nim Jarosława Kaczyńskiego w roli szkaradnego Czarnego Piotrusia, który wciąż marzy o wykiwaniu wszystkich pozostałych polityków. Przypomnijmy, że Lis został niedawno uhonorowany Telekamerą za skrajnie stronnicze programy w Polsacie. Programy będące antytezą wszelkiego obiektywnego dziennikarstwa.

Zafałszowany obraz Polski

W Forum z 30 stycznia - typowa próbka deformowań obrazu Polski, tak częstych w zachodnich mediach. Tekst zaprzyjaźnionego z salonami „warszawki” Timothy’ego Gartona Asha Kraj bliźniaków, przedrukowany z The New York Review of Books, przesycony jest jadem zapiekłej niechęci do braci Kaczyńskich i PiS-u. Ash mnoży absurdalne uogólnienia w stylu: „(...) Widać jednak po tych wyborach, że są dwie Polski: jedna liberalna, wielkomiejska, tolerancyjna i otwarta na świat, a druga konserwatywna, religijna, prowincjonalna i zapatrzona w siebie”.

Słabości PO

W Najwyższym Czasie z 28 stycznia Marian Miszalski pisze o ślepym zaułku, w jakim znalazła się polityka PO (tekst pt. Sss... sss... sss...). Według Miszalskiego: „Platforma Obywatelska stała się więźniem własnej przeszłości: pookrągłostołowego rodowodu, KLD-owskiego aferalstwa, politycznego współżycia w Unii Wolności z żydowskim lobby politycznym i tego wszystkiego, czym ta miła, łatwa i przyjemna symbioza z czerwono-różową sitwą po drodze jeszcze obrosła (...). Jakby nie patrzeć - z pary Tusk-Rokita jak z balona z sykiem uchodzi już powietrze”.

Reklama

Znaczenie Radia Maryja

Waldemar Żyszkiewicz analizuje w Tygodniku Solidarność z 27 stycznia przyczyny ataków na Radio Maryja (tekst Radio nie dość miłowane). Zdaniem Żyszkiewicza: „Dopiero pojawienie się Radia Maryja przełamało praktycznie monopol liberalno-ateistycznej propagandy. I taki właśnie był od zawsze główny i najcięższy «grzech» toruńskiej rozgłośni (...). Interaktywne radio, z otwartym mikrofonem i bez „opóźniacza” sprawiało kłopot promotorom i bezkrytycznym piewcom transformacji, teraz powszechnie uznawanej już za kaleką i niesprawiedliwą (...). Owszem, narzekano na III RP i w innych mediach, ale to podczas Rozmów niedokończonych nie obowiązywało tabu politycznej poprawności. To tam padały przestrogi przed odwetowym charakterem żądań niemieckich ziomkostw czy wyprzedażą ziemi, mówiono o biedzie, marginalizacji społecznej i rosnącym bezrobociu, wskazywano przypadki karygodnej niegospodarności lub złodziejskiej prywatyzacji, z uporem przypominano o obowiązkach macierzy wobec Polaków na wschodzie - w języku publicystyki oficjalnej nosiło to wówczas miano «oszołomstwa». Musiało upłynąć trochę czasu, zanim «bredzenia oszołomów» zostały uznane za trafną diagnozę polityczną, która w pełni uzasadnia postulat zbudowania IV RP”.

Z egzekutywy do rady nadzorczej

Nawet w postkomunistycznej Polityce znajdujemy - z wieloletnim opóźnieniem - przyznanie patologii gospodarczych transformacji po 1989 r. Oto co pisze na ten temat Jacek Żakowski w tekście Z której strony jest lewica (nr z 28 stycznia): „(...) Od wiary w gospodarkę planową łatwo jest mentalnie przeskoczyć do neoliberalizmu, w miejsce «centralnego planisty», podstawiając «żelazne prawo rynku», który tu «zawsze ma rację», podobnie jak kiedyś Biuro Polityczne. Ważniejsze jest chyba kryterium doboru. Ludzie, którzy w latach 70. czy 80. dołączali do establishmentu, nie szli tam z pobudek ideowych, ale dlatego, że chcieli mieć kasę i wygodne życie. Z taką skalą wartości łatwo się przenieść z egzekutywy do rady nadzorczej i znaleźć swoje miejsce w świecie neoliberalizmu. Jeśli kogoś nie obchodziły ofiary poprzedniego systemu - więźniowie polityczni, ścieżki zdrowia, ludzie wyrzucani z pracy za poglądy - to trudno oczekiwać, że będą go obchodziły ofiary nowego systemu”.

Reklama

Manowce „grubej kreski”

W Naszym Dzienniku z 30 stycznia - wymowne przypomnienie zaprzepaszczonych szans historii po 1989 r.: w wypowiedzi Mieczysława Gila, byłego szefa Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Gil relacjonuje: „(...) zaraz po rozwiązaniu PZPR parlamentarzyści OKP podjęli uchwałę, ażeby natychmiast odbyły się nowe wybory, ponieważ jeden z partnerów układu okrągłostołowego zszedł ze sceny. Nie chodziło o to, aby ludzie dawnej PZPR nie mogli działać w życiu publicznym, lecz o to, aby przestali istnieć jako formacja. Niestety, nie posłuchano naszego głosu... I chyba dlatego namnożyło się potem tyle zła”.

Czy upadnie „warszawka”?

We Wprost z 5 lutego - godny uwagi tekst Bronisława Wildsteina: Salon zależnych. Koniec warszawki? Autor wskazuje na fatalne skutki ukształtowanej po 1989 r. swoistej symbiozy postkomunistów z dawną opozycją laicką (Gazeta Wyborcza etc.) i „postępowymi katolikami” z Tygodnika Powszechnego. Akcentuje: „Elita III RP powstawała jako kontynuacja elity PRL. Liderzy opozycji, którzy zdobyli władzę, za jedynego wroga uznali prawicę”. Wszystko to bardzo negatywnie odbiło się na humanistyce. Wildstein pisze m.in.: „Poza kilkoma nazwiskami nie została przywrócona w Polsce literatura emigracyjna, to samo dotyczy pisarzy katolickich. Eliminowani są twórcy analizujący fenomen komunizmu”. Z głównego nurtu wypychani byli „niepoprawni polityczni” twórcy i naukowcy, tacy jak Z. Herbert, prof. Z. Krasnodębski, poeta J. M. Rymkiewicz, krytyk J. Trznadel, prof. R. Legutko.

Reklama

Usprawiedliwianie zamachu na papieża

W Angorze z 29 stycznia - przedruk fragmentów obrzydliwego wywiadu Władimira Żyrynowskiego, udzielonego Oldze Byczkowej 12 stycznia, pt. Musimy się bronić, nawet terrorem. Skrajny rosyjski polityk, mający miliony zwolenników, cynicznie usprawiedliwia zamach na Jana Pawła II, najwidoczniej ubolewając, że się nie udał: „Byłby inny papież, wpływ na Polskę byłby słabszy i pozostałaby ona w orbicie ZSRR. U nas byłoby mniej zniszczeń. Dlaczego żałuje się papieża, pożałujcie 5 milionów naszych, którzy zginęli na terytorium ZSRR, 9 milionów uchodźców, jakaż to gospodarcza strata! ZSRR kontrolował 20 proc. światowego handlu, światowego przemysłu, teraz to najwyżej 2 proc., dziesięciokrotnie mniej (...). Bywa, że najlepiej jest usunąć jakiegoś przywódcę (...) chodziło o jego polskie pochodzenie, nikt nie organizował zamachu na rzymski Kościół katolicki, na Rzym, na Watykan, chodziło tylko o jedno - o jego pochodzenie narodowo-etniczne”.

Brukselska próba dyktatu

W Naszej Polsce z 31 stycznia - godny polecenia tekst Wiesławy Mazur: Polskie „nie” dla bankowej fuzji. Autorka pisze o naciskach Brukseli, chcącej wymusić na Polsce zgodę na fuzję banków Pekao SA i Banku Przemysłowo-Handlowego SA. Dążący do tego Włosi łamią w ten sposób własne zobowiązania w umowie prywatyzacyjnej Pekao SA. Kupując ten bank, obiecali, że nie będą kupować innego banku w Polsce. Fuzja obu banków oznaczałaby zwolnienie z pracy od 2 do 6 tys. polskich pracowników bankowych. Polski sprzeciw wobec fuzji banków traktowany jest w Brukseli jako rzekomy „szowinizm” i „łamanie unijnych traktatów”.

Stanowczość Gilowskiej

Wbrew obawom niektórych sceptyków, liberalna Zyta Gilowska okazała prawdziwą stanowczość w obronie narodowych interesów Polski. Jak pisze Anna Słojewska w korespondencji z Brukseli Pierwsze polskie weto (Rzeczpospolita z 31 stycznia): „Polska samotnie zablokowała unijne porozumienie (...). Polska odrzuciła kompromis, bo nie zostały spełnione nasze postulaty. W zamian za zgodę na przedłużenie ulg w dziewięciu starych państwach UE żądaliśmy podobnej decyzji dla naszych wyjątków”. Słojewska zacytowała oświadczenie minister Gilowskiej: „Przyjęcie propozycji oznaczałoby zgodę na uwzględnienie interesów innych państw, bez jakichkolwiek ustępstw na rzecz naszego kraju”.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraj podwójnych standardów

2024-06-15 10:50

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jedną z najgorszych rzeczy, która może zdarzyć się w demokracji to „double standards”, czyli podwójne standardy. Chodzi o nierówne traktowanie ludzi czy grup społecznych i środowisk przez państwo. Jeżeli zwykły Kowalski czy Nowak zaatakuje nożem kogokolwiek i jeśli zostanie złapany, to regularnie idzie siedzieć. Jeżeli nożownik zaatakuje prawicowego polityka, jak to zdarzyło się ostatnio to zostaje natychmiast potem wypuszczony z aresztu –a to oznacza , że państwo w praktyce daje wyraźny sygnał, iż takie zachowania mogą być tolerowane. Skądinąd wcześniej bywało podobnie, gdy fizycznie atakowani byli "proliferzy" czyli obrońcy życia nienarodzonych. Atakującym z tego powodu włos z głowy nie spadł, a zyskali nawet sławę i wsparcie w środowiskach liberalno-lewicowych.

Takich przykładów jest więcej. Członek Straży Marszałkowskiej, który w zeszłej kadencji Sejmu RP wysyłał zjadliwe SMS-y wobec znanej posłanki ówczesnej opozycji – został natychmiast zwolniony z pracy (gdy rządził PiS , podkreślam) i miał postępowanie prokuratorskie. Gdy e-mailowy, ale nie tylko hejt dotykał polityków prawicy to prokuratury w całym kraju – za rządów zresztą Prawa Sprawiedliwości ! – seryjnie, taśmowo umarzały takie sprawy…

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

2024-06-14 07:30

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy kiedykolwiek słyszałeś o lekarzu, który potajemnie odprawiał sakramenty w najciemniejszych czasach stalinowskich represji? Poznaj niesamowitą historię doktora Henryka Mosinga – wybitnego epidemiologa, który poświęcił swoje życie walce z tyfusem plamistym, a jednocześnie tajnym kapłanem, odpuszczającym grzechy w ukryciu.

Metafora ziarnka gorczycy jest bardzo podobna do koncepcji efektu motyla. Wspólnie ilustrują one, jak małe działania mogą prowadzić do dużych i często nieprzewidywalnych skutków. W tej perspektywie zauważmy wartość nawet najdrobniejszych aktów wiary, odwagi i determinacji, które mogą przekształcić się w coś wielkiego i wpływowego.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Andrzej Duda o bł. ks. Michale Rapaczu: wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań

2024-06-15 15:41

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Ks. Michał Rapacz

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

„Tragiczny los, jaki go spotkał, budzi głęboki smutek, ale jego posługa kapłańska i całe, niespełna 42-letnie, życie są wspaniałym świadectwem niezłomnego ducha. Ksiądz Michał Rapacz, który walczył o godność ludzką, stanowi wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań” - napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości beatyfikacyjnych proboszcza z Płok, które odbyły się dziś w krakowskich Łagiewnikach.

List w imieniu Andrzeja Dudy w Bazylice Bożego Miłosierdzia odczytał Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik. Prezydent zaznaczył, że dzisiejsza uroczystość w krakowskich Łagiewnikach przypomina o cierpieniach licznych polskich duchownych, zakonników i świeckich ludzi Kościoła prześladowanych w okresie komunizmu. „Męstwo i patriotyzm ks. Michała Rapacza stawiają go w długim rzędzie tych, którzy w duchowej walce o wolność zapłacili cenę najwyższą” - podkreślił prezydent wymieniając w tym kontekście także bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, bł. ks. Władysława Findysza, bł. s. Marię Paschalis Jahn i jej 9 towarzyszek ze zgromadzenia elżbietanek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję