Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: Paraolimpijczycy z Ukrainy zamieszkali w seminarium duchownym

W Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi zamieszkało 19 uchodźców z Ukrainy – w tym grupa niesłyszących badmintonistów, którzy przygotowują się do letnich igrzysk głuchych w Brazylii. Sportowcy korzystają z seminaryjnej siłowni, sali gimnastycznej i z kortów na Politechnice Łódzkiej.

[ TEMATY ]

Łodź

www.archidiecezja.lodz.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grupa ukraińskich uchodźców zamieszkała w łódzkim seminarium na początku marca – Jak poinformował rzecznik archidiecezji łódzkiej ks. Paweł Kłys.

"Kiedy wybuchła wojna, wiedzieliśmy, że musimy otworzyć seminarium dla uchodźców. Dlatego gdy zgłosił się do nas Polski Związek Głuchych z prośbą, by przyjąć osoby głuchonieme, odpowiedzieliśmy z radością na tę prośbę. W pierwszych dniach marca przyjechało 9 osób – dwie rodziny głuchonieme, a później dołączyła grupa młodzieży. Co ciekawe, są to paraolimpijczycy, którzy trenują badminton i przygotowują się do paraolimpiady w Brazylii" – wyjaśnił ekonom Wyższego Seminarium Duchownego ks. Marcin Jerzynkowski.

Podziel się cytatem

Uchodźcy zamieszkali w trzech dużych pokojach. Mają zapewnione posiłki, możliwość skorzystania z sali gimnastycznej, siłowni seminaryjnej, a także z treningów w pobliskiej Zatoce Sportu – kompleksie Politechniki Łódzkiej. Trenerem ukraińskich paraolimpijczyków jest mieszkająca w od czterech lat w Łodzi Ludmiła Hurkalo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Nasze dzieci mieszkają tu we wspaniałych warunkach, gdyż mają wszystko co potrzeba do przygotowania do igrzysk, gdyż już w maju wyjadą do Brazylii. To, co tutaj otrzymali nasi sportowcy, może być tylko marzeniem dla tych, którzy pozostali w Ukrainie" – podkreśliła Hurkalo, która na co dzień pracuje jako trenerka badmintona m.in. w łódzkiej szkole mistrzostwa sportowego.

Niesłyszący sportowcy i ich rodziny są wdzięczni za wsparcie i pomoc. Seminarium okazało się dla nich bezpiecznym i przyjaznym miejscem – mają z niego blisko nie tylko na korty, ale również do szkół, bo są wśród nich młodsi i starsi uczniowie.

"Przyjechałem tutaj sam z Ukrainy, gdyż moja rodzina została na wsi w winnickim regionie. Bardzo martwię się o swoich braci, gdyż jeden z nich bardzo mocno wspiera Ukrainę, walcząc w ukraińskim wojsku. Tutaj czuję się bardzo dobrze i mogę spokojnie trenować" – powiedział Taras Niegar.

Zdaniem ks. Jarzenkowskiego rodziny, które zamieszkały w łódzkim seminarium, wprowadziły do tej szacownej instytucji więcej życia. Klerycy bardzo chętnie udostępnili uchodźcom część własnych pokoi i czynnie brali udział w ich przygotowaniu na przyjęcie gości.

"Cudownie też się dogadują, mimo że są to osoby głuchonieme, komunikatory w telefonach są obecnie na porządku dziennym, więc do porozumienia nie potrzeba pośredników" – dodał ksiądz ekonom.

www.archidiecezja.lodz.pl

Gdyby jednak zaszła pilna konieczność, z pomocą może przyjść Polski Związek Głuchych, który dysponuje tłumaczem ukraińskiego języka migowego.

Reklama

Ks. Jarzynkowski podkreśla, że goście seminarium na każdym kroku wyrażają wielką wdzięczność i doceniają każdy przejaw życzliwości.

"Krępowało mnie, że ośmiu chłopaków muszę zakwaterować w jednym pokoju, wydawało mi się, że to nienajlepsze warunki. Wtedy oni – a niektórzy z nich na Ukrainie mieszkali w sierocińcu – powiedzieli, że u siebie mieli gorsze" – powiedział.

Obecnie w łódzkim seminarium przebywa 19 gości, a wkrótce ma dołączyć do nich kolejnych siedem osób z Ukrainy. Są to dwie rodziny niepełnosprawnych sportowców, którzy także dołączą do grupy treningowej.

Seminarium nie jest jedynym miejscem udostępnionym przez archidiecezję łódzką dla uchodźców. Już w pierwszym tygodniu wojny przyjęło ich ponad 20 parafii. Kuria oddała dla nich ponad 100 miejsc w swoich ośrodkach. Kolejnych 200 było gotowe w pierwszych dniach marca.

Do połowy marca na terenie podlegającym archidiecezji w różnych ośrodkach, budynkach parafialnych, seminariach i w domach zakonnych mieszkało kilkaset osób z Ukrainy. Część z nich po kilku dniach wyjechała dalej lub znalazła miejsce w zgłoszonych do proboszczów mieszkaniach prywatnych. Na ich miejsce przyjechali następni goście. Kolejne 400 miejsc w przyparafialnych salach w Łodzi i okolicznych miejscowościach jest obecnie doposażanych w niezbędny sprzęt. Uchodźcy z Ukrainy znaleźli również schronienie w domu metropolity łódzkiego abp. Grzegorza Rysia.(PAP)

Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska

agm/ joz/

2022-03-18 12:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Ryś podczas Jerycha rowerowego: modlimy się za to miasto, tzn. za siebie, żebyśmy byli w nim czytelnym znakiem!

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

rajd rowerowy

Łodź

Ks. Paweł Kłys

- Modlimy się za to miasto, tzn. modlimy się za siebie, żebyśmy byli w nim czytelnym, prawdziwym i wiarygodnym znakiem. Aby nie wyszło tak, że nawet wielki wysiłek, bo pojeździmy tymi rowerami po deszczu, ale z taką intencją oceniania wszystkiego – bo miasto tego potrzebuje, bo tu jest źle, tam jest źle, a tam jeszcze gorzej. Chcecie wiedzieć gdzie jest źle? Popatrzcie do lustra, i wtedy będziemy znali najgłębszy motyw tej naszej dzisiejszej modlitwy! Słowo trzeba wprowadzać w czyn! – mówił abp Ryś.

Już po raz kolejny w pierwszych dniach września na szlak wyrusza Łódzkie Jerycho, a więc wyprawa rowerowa dookoła Miasta Łódzki, której celem jest połączenie sportu, modlitwy z ewangelizacją. Sobotnią wyprawę rozpoczęła Msza święta w kościele księży salezjanów w Łodzi, której przewodniczył arcybiskup Grzegorz Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian, żołnierz, męczennik

[ TEMATY ]

św. Florian

Archiwum OSP Kurów

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję