Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

W górach było wszystko, co kochał

Książka ze zdjęciami i wspomnieniami jest pokłosiem wystawy zdjęć Pawła Mendrocha.

[ TEMATY ]

książka

wystawa

Monika Jaworska

Tę publikację można otrzymać w Muzeum św. Jana Sarkandra.

Tę publikację można otrzymać w Muzeum św. Jana Sarkandra.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W styczniu br. w Muzeum św. Jana Sarkandra w Skoczowie były prezentowane zdjęcia wykonane przez Pawła Mendrocha, lektora z tutejszej parafii Świętych Apostołów Piotr i Pawła, który zginął w ub.r. w Tatrach. Rodzice wybrali najciekawsze górskie zdjęcia swojego syna wykonane aparatem analogowym i wystawili w muzeum.

Od samego początku mam jeden obraz w głowie – widzę scenę z pasji Mela Gibsona, kiedy po biczowaniu Jezusa Maryja upada na ziemię i chustą z głowy ściera z ziemi krew Syna. Tak się czuję. Przytulam plecak Pawła, w którym odbył swoją ostatnią wędrówkę. Patrzę na ślady krwi, urwane paski, sprzączki, wyrwane fragmenty materiału i czuję to, co Maryja po śmierci Chrystusa: „A Twoje serce miecz przeniknie” – mówi Barbara Mendroch.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wystawa miała wymiar charytatywny – podczas zwiedzania można było złożyć darowiznę na leczenie młodszego brata Pawła – Franciszka.

Reklama

Wdzięczni za ten dar rodzice, we współpracy ze stowarzyszeniem Panorama Sztuki Chrześcijańskiej „Musica Sacra”, wydali publikację pt. „W górach jest wszystko co kocham”, którą jest darem dla osób wspierających leczenie chłopca. Zawiera ona zdjęcia Pawła oraz teksty napisane przez p. Barbarę.

Przesłanie, jakie niosła wystawa, pełne mądrości, piękna, wiary i rodzinnego ciepła, jest w dzisiejszym świecie nieocenione. Dlatego chcieliśmy utrwalić to niezwykłe wydarzenie w pamięci osób, które w nim uczestniczyły – podkreśla prezes stowarzyszenia Andrzej Bacza.

Publikację można otrzymać nieodpłatnie w muzeum.

Natomiast wystawa obecnie gości w Zespole Szkół Technicznych i Handlowych im. Franciszka Kępki w Bielsku-Białej, gdzie Paweł uczył się i zdobył tytuł mechanika lotniczego.

2022-03-17 19:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia Świętej Księgi

Niedziela częstochowska 33/2021, str. VI

[ TEMATY ]

wystawa

Żarki

judaizm

Beata Pieczykura/Niedziela

Replikę Tory prezentuje Magdalena Brzegowska, dyrektor ośrodka kultury w Żarkach

Replikę Tory prezentuje Magdalena Brzegowska, dyrektor ośrodka kultury w Żarkach

Repliki najstarszych manuskryptów i kamiennych tablic, fragmenty papirusów, zrolowane skóry, zapisane zwoje i pierwsze przekłady Biblii można było zobaczyć, a nawet dotknąć na wystawie Historia Biblii, prezentowanej w miejscu dawnej synagogi – w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żarkach.

Wystawa przedstawia historię powstania Pisma Świętego. Ta Księga powstawała przez ok. 1600 lat, początek miał miejsce w starożytności, a ostatnie księgi datuje się na I wiek po Chrystusie. Na bazie kultury judaistycznej i chrześcijańskiej opowiadamy tę historię – mówił Niedzieli pastor Sławomir Wcisło, organizator wystawy Historia Biblii, prezentowanej w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żarkach w dniach 3-13 sierpnia. Dyrektor tej placówki Magdalena Brzegowska o ekspozycji powiedziała krótko: – To jest historia Biblii w pigułce. Dodała: – Uważam, że za mało mówi się na temat Pisma Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

W środę 8 maja br. o godz. 19:00 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Wykład Mistrzowski”. Tym razem – kard. Grzegorz Ryś – zaprosił do Łodzi Ivora Normana Richarda Daviesa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję