Reklama

Porządkowanie pojęć

Poprawni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydarzenia w Poznaniu - nielegalna manifestacja środowisk, które chcą, by ich preferencje seksualne były traktowane jako „poglądy”, i by w imię szanowania owych „poglądów” pozwalano im robić to, co chcą, na ulicach polskich miast - pokazują, jak aktualne są, skądinąd nie najświeższej daty, pomysły, by coś zrobić z naszą kulturą. Z kulturą i obyczajami, które mają swoje odwieczne źródło w prawie naturalnym. Prawo naturalne raz na zawsze ustanawia porządek społeczny. Hierarchię społeczną, normy. Początek tej hierarchii wyznacza ojciec w rodzinie. Ojciec jest symbolem Ojca w niebie. Ojciec oznacza również władzę. Jest źródłem sprawiedliwości. Miłość między małżonkami oraz między rodzicami a dziećmi dopełnia relacje rodzinne, sprawia, że rodzina jest prawzorem organizacji i wszelkich relacji w społeczeństwie. Otóż, ten właśnie prawzór, te relacje tak przeszkadzają dzisiejszym ideologom. W ich miejsce chcą wprowadzić potworka o nazwie poprawność polityczna. Nie rodzina - bo ona jest pogardliwie napiętnowana jako instytucja, którą popiera większość, i w związku z tym postawiona zostaje poza nawiasem - ale propozycje relacji międzyludzkich, które są złośliwą karykaturą, małpim naśladownictwem rodziny, miałyby być przez państwo chronione i stawiane za wzór. To właśnie zamierzają osiągnąć inspiratorzy wydarzeń nazywanych myląco marszami czy paradami równości. Owa „równość”, czyli postawienie na tej samej płaszczyźnie - prawnej i kulturowej - rodziny i związków będących drwiną z rodziny, byłaby w istocie rzeczy zamachem nie tylko na rodzinę, ale i na społeczeństwo. Wprowadziłaby w życie wymarzone przez marksistów społeczeństwo zatomizowanych jednostek, bezładne, choć zdalnie sterowane przez wysoce sprawne ośrodki, które jeden z najzdolniejszych kontynuatorów myśli „nowoczesnego” marksisty Antonio Gramsciego, Herbert Marcuse nazwał społeczeństwem wielopostaciowej perwersji.
Pisałam niedawno o przygodach z savoir-vivrem w rzeczywistości PRL-u i o popularności prowadzonej przez Jana Kamyczka rubryki w dawnym Przekroju, zwanej Demokratyczny Savoir-Vivre. Zofia Starowieyska-Morstinowa, próbując przed laty ów fenomen popularności DSV zinterpretować - w epoce bądź co bądź rozkwitu ideałów socjalizmu, zwanej małą stabilizacją - zauważyła, że ludzie zwracający się o radę do tej rubryki, wciąż pytając, „co wypada”, co „nie wypada”, ogarnięci niepokojem, wątpliwościami, negowali w ten sposób pozorną równość zadekretowaną przez socjalizm. „Rzecz szczególna: w epoce, która szczyci się, że wyzwoliła z więzów konwenansów, która wszystkich zrównała, najczęściej pytania owe dotyczą właśnie hierarchizowania, jakiegoś ustalania drabin ludzkich sytuacji, rozpoznawania, kto pierwszy i ważny, a kto mniej ważny. (...) zdają się one wypływać z obawy, czy w danym wypadku lub okoliczności godność osobista i pozycja nie zostały narażone na szwank. Czy czyjeś zachowanie nie oznacza lekceważenia” (Z. Starowieyska-Morstinowa, Patrzę i wspominam, Znak). Autorka zwracała uwagę na paradoks: w socjalizmie z pogardą odnoszono się do drobnomieszczańskiego, jak to się nazywało, stylu życia - w istocie chodziło o kulturę bycia właściwą warstwom o wyższym statusie społecznym, czyli o prawdziwą, normalną kulturę, wyrastającą z prawidłowo rozeznanego prawa naturalnego - tymczasem Przekrój ujawniał głód rzeszy zwykłych obywateli respektowania prawdziwej hierarchii i ich „lęk, by jej etykiecie w niczym nie uchybić”.
Z. Starowieyska-Morstinowa, która swoje rozważania snuła w najgorszych czasach rozpanoszenia się w Polsce „kultury socjalistycznej”, niby to dość lekceważąco wypowiadając się o tych dylematach ludzi - często pozbawionych szansy, by spotkać się z prawdziwą kulturą, by nauczyć się dobrych manier w domu, w szkole - w innym miejscu swojej książki podkreślala jednak, że przez całe pokolenia to właśnie ów „obyczaj, przyjęty w jakimś czasie i środowisku, te proste i dość głupio wyglądające «tak się robi» albo «tak się nie robi», był najsilniejszym hamulcem moralnym społeczeństw”, który wstrzymywał wielu ludzi od pewnych wykroczeń.
Istotnie, normy kultury i moralności, ukształtowane w Europie przez chrześcijaństwo i kulturę starożytnego Rzymu i Grecji, wyglądają nader głupio w oczach ludzi, którzy mają wciąż w głowach wizję całkowicie innego człowieka - innego niż ten, dla którego wyzwaniem jest problem jego godności - oraz innego społeczeństwa. Społeczeństwa, które - jak to się określało - „kiedyś nadejdzie”, „społeczeństwa przyszłości”, kierującego się absolutnie innymi normami i kryteriami, mającymi za punkt odniesienia wyłącznie to, co tu, na ziemi, ludzie zjedzą, zbudują, czym się nacieszą do woli, nasycą po brzegi, po czym wydalą to, porzucą i odejdą w „niebyt”, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu poza kupką zmurszałej odzieży.
Poprawność polityczna i jej marzenia przenoszą nas zatem w rzeczywistość nader swojsko pachnącą starą utopią, której już zaznaliśmy, choć rzecz - na użytek dzisiejszej publiczności - została odpowiednio odczyszczona, otrzepana, posypana pozłotką i ugarnirowana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopostna droga bezdomnych z okolic Watykanu

2024-03-27 17:23

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Adobe.Stock

Z misją zaniesienia nie tylko wsparcia materialnego, ale i Słowa Bożego wyszły do bezdomnych mieszkających w okolicach Placu św. Piotra siostry klaretynki. Z przesłaniem zapowiadającym radość Wielkanocy wyruszyły w miejsca, gdzie ludzie wielu narodowości żyją często na kartonach, pozbawieni jakiejkolwiek nadziei. Na progu Wielkiego Tygodnia misjonarki zorganizowały dla ubogich, bezdomnych i samotnych nabożeństwo pokutne, z możliwością przystąpienia do spowiedzi.

Nabożeństwo pokutne odbyło się pod Kolumnadą Berniniego, która dla wielu od lat stanowi jedyny dach nad głową.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję