Reklama

Amerykański biznes zatrudnia kapelanów

Odsłaniają Boga w pracy

Coraz więcej amerykańskich przedsiębiorstw zatrudnia kapelanów. Pomagają w rozwiązywaniu nie tylko duchowych problemów pracowników. Atmosfera w pracy się poprawia, a firmy odnotowują lepsze wyniki finansowe.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapelan w zakładzie

Obecność kapelana w zakładzie pracy jest coraz powszechniejsza i na amerykańskim rynku nikogo już nie dziwi. Coca-Cola Bottling najpierw przetestowała program wprowadzenia ich do przedsiębiorstwa. Odnotowała wzrost produkcji, lepszą jakość, większy zysk, a także ustabilizowanie pracy załogi. Ale były też konkretne efekty w wymiarze ludzkim: dwie osoby odciągnięto od zamiaru popełnienia samobójstwa, uratowano kilka rozpadających się małżeństw, kilkakrotnie udzielono pomocy w rozwiązaniu problemów finansowych oraz w wychowaniu dzieci. Co zaskoczyło: pracownicy deklarowali nawet chęć zmniejszenia swoich dodatkowych świadczeń, byleby zostawić w zakładzie kapelana. Obecnie firma zatrudnia 25 kapelanów w 58 zakładach.
Ocenia się, że w tym kraju zatrudniono już ponad 5 tys. kapelanów. W ogromnej większości są to duchowni protestanccy, ewangelicy. Zatrudniani są albo bezpośrednio przez przedsiębiorstwa, albo za pośrednictwem agencji kapelanów. Pracują w pełnym wymiarze lub kilka godzin dziennie. Uważa się, że od pięciu, dziesięciu lat znacząco rośnie zainteresowanie religią na rynku pracy.

Zwieranie szeregów

Kapelani towarzyszyli amerykańskiej historii niemal od początków państwa. Zatrudniano ich głównie w wojsku, straży pożarnej, szpitalach i innych zawodach służby społecznej. Po II wojnie światowej część amerykańskich przedsiębiorców otworzyło drzwi dla byłych kapelanów wojskowych. Pomagali pracownikom w rozwiązywaniu problemów alkoholowych, dramatów życia rodzinnego i nadmiernego stresu w pracy. Teraz są oni obecni w firmach rodzinnych i państwowych, zatrudniających kilku lub kilka tysięcy pracowników; także w potężnych korporacjach z listy Fortune. Zarobki są zadowalające, a w połączeniu z wymiernymi efektami pracy atrakcyjne. Agencje kapelanów przypuszczają, że zapotrzebowanie na ich pracę na amerykańskim rynku wzrośnie i w najbliższych latach odnotują dalszy wzrost dochodów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kilka tygodni temu w Yale

Divinity School (tu studiował m.in. obecny prezydent USA George W. Bush) odbyła się pierwsza konferencja poświęcona kapelanom pracy. Wzięli w niej udział właśnie kapelani, biznesmeni, pracownicy propagandy i studenci, a także kapłani katoliccy, duchowni muzułmańscy i żydowscy. Znaczącą postacią był np. John Tyson - szef potężnego koncernu Tyson Foods, który jest największym dostawcą żywności na terenie USA. Zatrudnia 127 kapelanów w 76 zakładach pracy.
Kapelana zatrudniła, mimo kłopotów ekonomicznych, American LubeFast (70 sklepów, 500 pracowników). Skończyły się jej trudności finansowe. Zmniejszyły się kradzieże w miejscu pracy. - Zmieniło się serce i duch naszej firmy - powiedział po jakimś czasie jej szef.
Kapelani pracują również w: Pilgrim’s Pride (drugi największy producent kurczaków w USA), McKibbon Hotel Properties (kształci pracowników sieci hotelowych), McKinney Aerospace (centrum usługowe dla lotnictwa biznesowego i samolotów prywatnych), McLane Pacific (centrum dystrybucji hurtowej). Wszystkie te przedsiębiorstwa odnotowują korzystniejsze wyniki ekonomiczne i polepszenie ducha pracy.

Co robią?

Według ostatnich badań, 45 proc. Amerykanów uczęszcza każdego tygodnia do kościoła. Jest to bardzo dobry wskaźnik jak na kraje zachodnie. Ale też 75 mln dorosłych mieszkańców tego kraju twierdzi, że nie ma związku z żadną religią lub nie uczestniczyło w nabożeństwach od przynajmniej pół roku. Odczuwają samotność, nie mają nikogo, z kim mogliby porozmawiać o swoich problemach i zawiłościach duszy. Takie osamotnienie w tłumie doprowadza niekiedy do nieszczęść, wpływa niekorzystnie na stosunki pracy i jakość produkcji.
Kapelani służą każdemu pracownikowi, niezależnie od wyznawanej religii i zajmowanego stanowiska. Korzystanie z ich pomocy jest dobrowolne, a sygnał chęci jej otrzymania musi pochodzić od pracownika. Nawiązują kontakt bezpośredni. W razie potrzeby są dostępni przez 24 godziny, siedem dni w tygodniu. Pomagają młodym ludziom odnaleźć własną drogę życia, odwiedzają pracowników lub ich bliskich w szpitalach, wspierają w etycznym rozeznaniu i rozwiązaniu problemów życiowych. Mówią, jak utrzymywać dobry kontakt z dziećmi, jak opiekować się starzejącymi się rodzicami. Uczestniczą w uroczystościach rodzinnych pracownika, w pogrzebach i ślubach. Szefom firmy doradzają, jak stworzyć w pracy bardziej ludzką atmosferę, jak inwestować w programy etyczne. Prowadzą mediacje w sprawach zawodowych. - Pomagamy ludziom rzeczywiście zranionym - mówi jeden z kapelanów. - Pokazujemy im, że Bóg jest miłością.
Jeśli pracownik życzy sobie, umożliwiają kontakt z kapłanem innej religii. Gdy trzeba - także z psychologiem, psychiatrą lub adwokatem. Są osobami zaufanymi dla każdego pracownika szukającego wsparcia.
Kapelani twierdzą, że są przygotowani do pracy w środowisku wieloreligijnym i wielokulturowym, a w ich aktywności nie chodzi o nawracanie na którąś z religii… chyba że przez własny przykład.

Reklama

Corporate Chaplains of America (Korporacja Kapelanów Ameryki) z Północnej Karoliny zatrudnia na cały etat 75 kapelanów. Działają oni w 400 przedsiębiorstwach, w 17 stanach. Do 2012 r. firma zapowiada powiększenie do tysiąca szeregów kapelanów, którzy będą opiekować się milionem pracowników. Marketplace Ministries ma ich 1642 - w większości na pełnym etacie, pracujących w 35 stanach. Funkcjonują też Workplace Chaplains, Chaplains at Work i inne.

Ks. Adam Zelga, proboszcz parafii bł. Edmunda Bojanowskiego w Warszawie:
- W polskich firmach kapelani są potrzebni wtedy, gdy trzeba coś poświęcić, kiedy prezes w towarzystwie kapłana jest mile widziany, kiedy nadchodzą święta i trzeba zorganizować jajeczko lub opłatek. Natomiast nie znam przypadku, żeby jakieś przedsiębiorstwo lub klub sportowy miały kapelana na etacie. Widzę, że w wielu przypadkach potrzebna jest jego bardzo dyskretna i subtelna obecność. Widocznie dotarło to do Amerykanów. Polski biznes i polski sport traktują nas jako dodatek, jako egzotykę, jako swego rodzaju folklor. O obecności przy jakimś zespole: w biznesie lub w klubie sportowym mówię też na podstawie mojej pracy przy reprezentacji Polski w piłce nożnej pod wodzą Jerzego Engela. On widział potrzebę kapłana w drużynie. To doświadczenie było dla mnie bardzo ubogacające.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo - dar Jezusa dla Kościoła

Niedziela legnicka 4/2004

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Bóg dał światu wielki dar kapłaństwa. On sam wybiera tych, którzy stają się ministrami Jego nieskończonej miłości, którą przekazują wszystkim ludziom. Jezus Chrystus, zanim powrócił do Ojca, ustanowił sakrament kapłaństwa, aby na zawsze zapewnić obecność kapłanów na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję