Św. Maksymilian Maria Kolbe oddał swoje życie w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu (Auschwitz), aby ratować żonatego mężczyznę, ojca dwojga dzieci. Pomiędzy męczennikami z Nagasaki a ojcem Kolbe istnieje wyraźny związek. Tą nicią łączącą jest ich wspólna gotowość do dawania świadectwa posłannictwu Ewangelii.
Pozwólcie mi wskazać na inną jeszcze nić: to nić łącząca najwyższe poświęcenie św. Maksymiliana z jego pracą misjonarską w Nagasaki. Czyż to nie ta sama silna wiara, nie to samo oddanie się Chrystusowi i Ewangelii skierowały go najpierw do Japonii, a później do głodowego bunkra? W jego życiu nie było przedziałów, niespójności, zmieniania kierunków; były tylko różne formy wyrażania tej samej miłości w odmiennych warunkach.
Po przybyciu do Japonii w 1930 r. pragnął on natychmiast kontynuować w nowym otoczeniu to, co uznał za swoją specjalną misję; upowszechnianie kultu Najświętszej Maryi Panny i ewangelizację za pomocą drukowanego słowa. Założenie „Miasta Niepokalanej” i wydawanie Seibo No Kishi były dlań częścią tego samego nadrzędnego planu przybliżenia Chrystusa - Syna Bożego narodzonego z Dziewicy Maryi - wszystkim ludziom. Wiecie, że jego starania nie były naznaczone lub ograniczone ludzkim wyrachowaniem, lecz że prowadził je z niesłabnącą ufnością w Opatrzność Bożą. Bóg nie zawiódł tego zaufania. Przedsięwzięcie rozpoczęte tutaj, w tej starej drukarence, przybrało nowy, niespodziewany wymiar: była nim inspirująca siła wypływająca z poświęcenia o. Maksymiliana.
Ale jest jeszcze jeden element dotyczący ewangelizacji w życiu św. Maksymiliana: jego nabożeństwo do Maryi.
26 lutego 1981 r., Nagasaki, fragment przemówienia podczas wizyty w japońskim Niepokalanowie, założonym przez o. Maksymiliana Kolbego
Pomóż w rozwoju naszego portalu