Reklama

Ludzie mówią

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie mówią, że należy wypoczywać inaczej, niż się pracuje. Czyli góral - nad morze, marynarz - na połoniny, urzędnik - na rower, górnik - leżak na plaży, mieszczuch - na wieś, rolnik - do metropolii, prostaczek - do kin, teatrów i filharmonii, inteligent - do pomocy przy żniwach.
Najgorzej, że u nas często dobry wypoczynek kojarzy się z powiedzeniem: „Hulaj dusza, piekła nie ma”. Uznajemy, że skoro cały rok byliśmy w miarę grzeczni, to na wakacjach możemy pokazać pazury.
Miałam (nie)szczęście obozować tuż obok takich właśnie, nastawionych na zabawę „na maksa”, rodaków. Oczywiście, w niektórych sferach nadal pokutuje przekonanie, że dobra zabawa równa się alkohol, najlepiej w zatrważających ilościach. I ja miałam okazję na takie sfery trafić. Towarzystwo, czyli dwie rodziny, co wieczór fundowało sąsiadom festiwal piosenki biesiadnej, połączony z wielogodzinnym psioczeniem na polityków i księży. Około południa męska część odzyskiwała pion i ruszali na podbój świata. Plaża lub sklepy - zależnie od pogody. Efektem tych ostatnich wypraw była spora kolekcja polskiego kiczu pamiątkowego, z dużym udziałem mikroskopijnych bursztynów i muszelek, oraz obrzydliwe plastikowe zabawki made in China, którymi przekupywano dzieci. Te miały najgorzej. Nie umiały się bawić. Rozwlekały po całym placu te swoje „precjoza” za grube pieniądze. Przekładały je z miejsca na miejsce i po kwadransie rykiem przywoływały dorosłych, bo im „się nudzi”. Czas umilano sobie pochłanianiem tuzinów opakowań chipsów i napojów gazowanych. Żal patrzeć.
Nasze urwisy - odwrotnie - trudno było odłowić na posiłek. Kazały się nazywać imionami bohaterów z Wojny Sithów i odmawiały wieczornej kąpieli. Mimo to udało się nam przekonać je, by wykazały się chrześcijańską postawą i zaproponowały dzieciom-mięczakom sąsiadów wspólną zabawę. Dzieci dogadały się w momencie i znów królowały nowoczesne wersje zabaw w Indian, wojnę i podchody.
Dorosłym takich zmian obyczajów nie chciało się przeprowadzać. Bez względu na fach model jest zazwyczaj jeden - tzw. leżycho. Na piasku plaży, przy stole w piwiarni, na leżaku, kocyku, przy grillu czy wolniutko spacerując. Zwalniamy krok, zwalniamy oddech, jak się da - to i bicie serca. Ślamazarność wakacyjnych godzin, urozmaicana jedynie nocnymi eskapadami. Wtedy świat mamy u naszych stóp i kto przeciw nam - ten nasz wróg. I tak przez dwa tygodnie. Nocne wspieranie polskiego, i nie tylko, monopolu spirytusowowego i całodzienne leczenie skutków. O jakiejkolwiek aktywności fizycznej, wspólnej zabawie z dzieciakami, wyprawach, wycieczkach, rajdach turystycznych, dzieleniu się swoją wiedzą, czasem i samym sobą mowy raczej nie ma. Jakby role zostały podzielone. Najlepiej widać to na deptaku letniskowej miejscowości.
Czyżby odpoczynek też stawał się sztuką? Ginącą umiejętnością, której należy się uczyć, i którą trzeba kultywować, przekazywać kolejnemu pokoleniu? Może tu także bylejakość odbiera urok i radość bycia razem? Bo dobry wypoczynek to nie tylko kwestia zasobności portfela, ale, jak sądzę, nade wszystko chęci, by był on frajdą dla nas i naszych bliskich. No i - uwaga na wakacyjnych sąsiadów!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na usługach prawdy

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

relatywizm

prawda

doktorat

Archiwum CIDD

Ks. dr Łukasz Suszko

Ks. dr Łukasz Suszko

O rozprawie doktorskiej pt. ,,Prawda wobec współczesnego relatywizmu w procesie rozwoju życia duchowego człowieka w teologii Kardynała Josepha Ratzingera”, procesie pisania i wnioskach, opowiada niedawno obroniony ks. dr Łukasz Suszko.

Monika Kanabrodzka: Jak wyglądał proces przygotowania i pisania pracy?

CZYTAJ DALEJ

11 lat temu zmarła Maria Okońska – współpracowniczka Prymasa Tysiąclecia

2024-05-06 11:14

[ TEMATY ]

Maria Okońska

rocznica śmierci

Kadr z filmu „Spełniona w Maryi”

Maria Okońska z mamą

Maria Okońska z mamą

11 lat temu, 6 maja 2013 r., zmarła Maria Okońska, jedna z najbliższych współpracowniczek prymasa Stefana Wyszyńskiego, założycielka Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej Matki Kościoła. „Mamy jedno życie, którego nie wolno zmarnować” – głosiła jej najważniejsza dewiza.

Urodziła się 16 grudnia 1920 r. w Warszawie. Nie mogła poznać swojego ojca, który zginął dwa miesiące przed jej urodzeniem w ostatnich dniach wojny z bolszewikami. Jego ciała ani miejsca pochówku nigdy nie odnaleziono. Wraz z siostrą bliźniaczką Wandą (zmarłą w wieku 3 lat) i bratem Włodzimierzem była wychowywana przez matkę Marię z Korszonowskich. Jej rodzice poznali się w 1916 r., w czasie przygotowań do pierwszych „legalnych” od 1831 r. obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja. Po latach wspominała, że te rodzinne tradycje patriotyczne zadecydowały o jej postawie w kolejnych dekadach służby Kościołowi.

CZYTAJ DALEJ

"DGP": Tabletka "dzień po" z apteki nie dla małoletnich

2024-05-07 07:35

[ TEMATY ]

leki

moakets/PIXABAY

Dlaczego lekarze mogą przepisać pigułkę "dzień po" tylko za zgodą rodzica, a aptekarze nie? Ci ostatni nie zamierzają ryzykować – pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".

"Do wczoraj do wojewódzkich oddziałów NFZ wpłynęło 16 wniosków o przystąpienie do pilotażu przepisywania antykoncepcji awaryjnej w aptekach. Chodzi o tzw. tabletkę +dzień po+ zawierającą hamujący lub opóźniający owulację, a przez to niedopuszczający do zapłodnienia, octan uliprystalu. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie pilotażu można je składać od 1 maja, ale odzew jest jak na razie nikły" - informuje "DGP".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję