W homilii biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej przypominał zebranym, a szczególnie kandydatom do sakramentu bierzmowania, że Jezus Chrystus chce i żyje w sercach swoich wyznawców. – Dlatego też Królestwo Boże to Kościół, jako wspólnota wyznawców, którzy przez wiarę chcą się podobać Panu Bogu i jednocześnie oczekują pełni tego Królestwa w wieczności, a tę rzeczywistość określamy, jako niebo – mówił szafarz sakramentu bierzmowania zaznaczając, że w wspólnocie Dzieci Bożych można szczególnie odczuć Bożą Miłość ojcowską.

Dlatego człowiek dążąc do świętości powinien zrywać z grzechem, a stawiać Pana Boga na pierwszym miejscu. – Taki schemat tego posłuszeństwa Panu Bogu znajdziemy też u św. ks. Jana Bosko – podkreślił kaznodzieja. – Kiedy posłuchał Pana Boga, jego życie stało się pasmem wielkich dzieł, które pełnił nie tyle własną mocą, ale mocą samego Boga – dodał.

W swojej refleksji biskup przypomniał, że Kościół w Polsce trzeci rok z rzędu zgłębia Tajemnicę Eucharystii. – Warto spojrzeć, co o Eucharystii i jej znaczeniu mówi nam dzisiejszy Patron. Bo dla niego Eucharystia to Ofiara Ciała i Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa – powiedział hierarcha. – Pan Jezus poprzez chrzest święty pozwala nam tak bardzo się zjednoczyć ze sobą, że daje wszystkim możliwość uczestnictwa w Jego kapłaństwie. To znaczy, że razem z kapłanem w czasie każdej Mszy świętej wszyscy wierni mogą Panu Bogu składać w ofierze największy z możliwych darów: Najświętsze Ciało i Krew Chrystusa – dodał biskup.

Stąd wierni nie mogą być tylko biernymi widzami podczas Mszy świętej. – Święty Jan Bosko podpowiada, że my Mszy świętej nie tylko mamy wysłuchać, ale powinniśmy stać się jej uczestnikami. Nie możemy być na Mszy świętej tylko zwykłymi obserwatorami. Mamy się włączyć w to składanie ofiary – mówił do młodych, którzy za chwilę mieli przyjąć sakrament dojrzałości chrześcijańskiej, jakim jest bierzmowanie.

– Sakrament bierzmowania uzdalnia przez Ducha Świętego do tego, żebyście w Jego mocy mogli wielbić Boga, wraz z kapłanem składać ofiarę, ale też tą mocą Ducha Świętego i pożywieniem płynącym z tej ofiary przynosić piękne owoce, które nazywamy owocami Ducha Świętego – zakończył homilię bp Krzysztof Chudzio.