Reklama

Wiadomości

Sejm we wtorek ma się zająć m.in. projektem nowej ustawy covidowej

Sejm we wtorek będzie kontynuował rozpoczęte w ubiegłym tygodniu posiedzenie. Posłowie mają się zająć projektem ustawy covidowej umożliwiającej pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a pracodawcom żądanie informacji o negatywnym wyniku tego testu.

[ TEMATY ]

sejm

COVID

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19 wniosła w czwartek grupa posłów PiS. Do reprezentowania wnioskodawców upoważniony został poseł Paweł Rychlik. Sejmowa Komisja Zdrowia miała w poniedziałek przeprowadzić pierwsze czytanie projektu; jednak ostatecznie posłowie komisji przerwali posiedzenie i przełożyli je na wtorek na godz. 15.

Projektowana ustawa wprowadza rozwiązania umożliwiające pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a także żądanie przez pracodawców informacji o negatywnym wyniku testu. W projekcie nie przewidziano odmiennych regulacji dla osób niezaszczepionych oraz tych, które przebyły infekcję wirusem SARS-CoV-2 lub są zaszczepione. Nieodpłatny test pracownik mógłby wykonać zasadniczo raz w tygodniu. Testy będą finansowane ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Projekt stanowi, że pracownik, który nie poddał się testowi diagnostycznemu, nadal będzie świadczył u pracodawcy pracę na dotychczasowych zasadach. Nie będzie z tego względu delegowany do wykonywania pracy poza stałe miejsce pracy bądź wykonywania pracy innego rodzaju, jednak w przewidzianych w projekcie sytuacjach będzie mógł zostać zobowiązany do zapłaty świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia kogoś wirusem SARS-CoV-2.

"Największą wartością tej ustawy jest to, że chcemy masowo testować pracowników, którzy pracują i są narażeni na zakażenie koronawirusem" – ocenił w piątek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. "To także wpisuje się w naszą strategię na piątą falę - zwiększenie ilości testowania" – wskazał. "Musimy stworzyć takie mechanizmy, by i pracodawca, i pracownik byli zainteresowani testowaniem, przynajmniej raz w tygodniu. Jest to bardzo ważne w przypadku masowości zakażenia wariantem omikron" – dodał.

Krytycznie projekt ocenia opozycja. Jej zdaniem ustawa, jeśli wejdzie w życie, jeszcze silniej skonfliktuje społeczeństwo wewnątrz miejsc pracy. Posłowie opozycji nazywali przedłożenie "absurdem", "bublem prawnym" i "lex konfident". Jak przekonują, ma ono przykryć brak działania rządu w walce z pandemią.

Reklama

Projekt budzi też dużo "przeróżnych" wątpliwości zdaniem szefa Gabinetu Prezydenta Pawła Szrota. "Dotyczą one kosztów wprowadzenia w życie tych przepisów, ich charakteru, sformułowania przepisów karnych" - powiedział PAP Szrot, zaznaczając, że projekt ustawy jest cały czas analizowany. "Zgodnie z moją najlepszą wiedzą polityczną nie jestem pewien, czy ona trafi w jakimkolwiek kształcie do podpisu pana prezydenta" - ocenił. Zaznaczył, że sprawy dotyczące odszkodowań, które w miejscu pracy przysługiwałyby osobom zarażonym od osób, które się nie zaszczepiły czy też nie przeprowadziły testu, są również przedmiotem analizy. "Nie chciałbym się tu posuwać tak daleko, ale nasi eksperci podnoszą okoliczności, takie jak trudność w ogóle w wykonywaniu tych zapisów" - mówił. Wyjaśnił, że polegają one bowiem "na pewnym bardzo ogólnym domniemaniu".

Posłowie we wtorek wysłuchać mają ponadto informacji Rady Ministrów o sytuacji osób starszych w Polsce w 2019 r. oraz analogicznej informacji za 2020 r.

Na godz. 20 zaplanowano godzinny blok głosowań.

autorka: Wiktoria Nicałek

wni/ ann/ godl/

2022-01-31 19:04

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Komitet „Zatrzymaj Aborcję”: powołanie sejmowej podkomisji - działaniem na szkodę poczętych dzieci

[ TEMATY ]

sejm

Zatrzymaj aborcję

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Zatrzymaj Aborcję” podtrzymuje stanowisko, że powołanie podkomisji było działaniem na szkodę poczętych dzieci, kosztowało życie niewinnych ludzi i niepotrzebnie wydłużyło czas pracy nad projektem - napisał Komitet w oświadczeniu opublikowanym na stronach Fundacji Życie i Rodzina. W rozmowie z KAI przewodniczący podkomisji utworzonej do rozpatrzenia projektu "Zatrzymaj aborcję", poinformował, że pierwsze jej zebranie mogłoby się odbyć w trakcie posiedzenia Sejmu w dniach 11-14 września.

Dokładny termin Grzegorz Matusiak (PiS) chce jeszcze ustalić z pozostałymi członkami komisji. - 11 września mamy posiedzenie Sejmu. Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd. Jak będzie termin ustalony, to podam publicznie - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję