Reklama

Sursum corda

Wymowa bolesnej historii

Niedziela Ogólnopolska 7/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Opadają ręce, gdy słyszy się takie informacje. To urąganie prawdzie. Przecież II wojna światowa rozpoczęła się napaścią Niemiec na Polskę, konkretnie - zbombardowaniem Wielunia (zachował się film jak to Niemcy rozpoczynali działania wojenne zbombardowaniem tamtejszej świątyni). W pewnym momencie pojawiło się w publikacjach na ten temat inne nazewnictwo: już nie Niemcy, ale naziści hitlerowscy byli sprawcami tego okrucieństwa. Widać było, że Niemcy chcą się niejako wycofać z tego strasznego barbarzyństwa, które poczyniły w Europie i na świecie. Trzeba jednak stwierdzić, że to Niemcy wybrali Hitlera, to z ich mandatu partia hitlerowska zaczęła rządzić w ich kraju. Takie są fakty. My też możemy żałować, że nasze wybory były takie czy inne, ale zadecydowała większość i trzeba powiedzieć: trudno, trzeba ten wybór przyjąć na siebie - takie jest nasze państwo. Nie mówimy zresztą, że to naród niemiecki był zły, ale państwo niemieckie, które tak a nie inaczej rządziło u siebie.
W związku z tym ci wszyscy, którzy dzisiaj chcą zatrzeć prawdę, są współuczestnikami zakłamania historii. Widzimy, że idzie przez świat okrutne kłamstwo. Kłamstwo także historyczne. Pamiętamy jeszcze, jak do niedawna nie wolno było mówić o Katyniu. Po upadku systemu komunistycznego odkryto prawdę o zbrodni katyńskiej, ale wciąż nie chce się jej nazwać ludobójstwem. Podobnie jest z nazwą niemieckich obozów koncentracyjnych. Nigdy nie były one polskie, bo przecież pierwszy transport do obozu Auschwitz był właśnie transportem z Polski, z Tarnowa, do Auschwitz byli zwożeni także Polacy. W tym obozie zginął m.in. św. Maksymilian Kolbe. Tam zapędzano miliony - głównie Żydów, ale także liczne grupy spośród niemal wszystkich narodów Europy. Taki los Niemcy zgotowały prawie całemu światu.
Ale dziś musimy wyciągnąć z tej lekcji wnioski. Dlatego trzeba wzywać wszystkich, którzy mówią po polsku, żeby myśleli po polsku, żeby nie ulegali jakieś swoistej poprawności politycznej, ale zgodnie z własnym sumieniem starali się szukać prawdy i sprzeciwiać różnorodnym formom kłamstwa. Musimy baczyć, aby programy szkolne nie zakłamywały historii, aby światłe uniwersytety były dla młodych generacji drogowskazem w poznawaniu prawdy. Musimy zadbać o polskie media, aby wśród powszechnej komercjalizacji ich zasadnicze zadanie: informacja prawdziwa - nie uległo zatarciu. Jednocześnie powinna być w nas ogromna solidarność w popieraniu tego, co dobre, prawdziwe, a w odrzucaniu tego, co złe, co szkodzi. Mądry człowiek stara się być bliżej prawdy uwzględniającej także prawo moralne. Wykształcony może być cynikiem, okrutnikiem - i takich było wielu.
Zakończę piękną myślą Ojca Świętego z jego listu-przesłania do uczestników spotkania w Oświęcimiu: „Jeżeli wspominamy dramat ofiar, to nie po to, aby rozdzierać bolesne rany, budzić uczucia nienawiści i chęć odwetu, ale po to, aby oddać hołd ludziom, dać wyraz historycznej prawdzie, a zwłaszcza by wszyscy uświadomili sobie, że tamte mroczne dzieje winny być dla współczesnych wezwaniem do odpowiedzialności za kształt naszej historii”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomnienie św. Jana z Dukli

Niedziela Ogólnopolska 27/2002

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Życie św. Jana z Dukli przypada na wiek XV. Urodził się w Dukli około 1414 r. Jego rodzice byli mieszczanami - historia nie podaje ich imion i nazwisk. Tak samo milczy, gdy chodzi o edukację Jana i lata młodzieńcze. Jan zapewne ukończył szkołę parafialną, a tradycja przypisuje mu nawet studia akademickie.
CZYTAJ DALEJ

Bóg, widząc cierpienie lituje się nad człowiekiem

Rozważanie do Ewangelii Mt 9, 27-31

Czytania liturgiczne na 8 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

W imię władzy – jak brudna kampania miała zatrzymać Karola Nawrockiego

2025-07-08 20:47

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W polskiej polityce widzieliśmy już wiele. Emocje, ostre starcia, manipulacje, a nawet oszczerstwa – to wszystko zdarzało się wcześniej. Ale kampania prezydencka 2025 roku wyznaczyła nowe „standardy”. Bo to już nie była walka na wizje, idee czy nawet programy. To była walka o wszystko – o domknięcie systemu, o bezkarność, o podporządkowanie ostatnich niezależnych instytucji. I dlatego też atak na Karola Nawrockiego przybrał kształt nie tylko brutalny, ale wręcz obrzydliwy.

Z dzisiejszej perspektywy, po ogłoszeniu przez Sąd Najwyższy ważności wyborów, a tuż przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, wychodzą na jaw kulisy kampanii, które powinny zmrozić krew w żyłach każdego, komu zależy na demokracji – niezależnie od sympatii politycznych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję