Reklama

Sursum corda

Tę lekcję niedawno przerabialiśmy...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Powstań, o Panie, by człowiek nie triumfował;
osądź narody przed Twoim obliczem.
Przejmij ich, Panie, bojaźnią;
niech wiedzą poganie, że są tylko ludźmi”.
(Ps 9, 20-21)

„...niech wiedzą poganie, że są tylko ludźmi...”. Psalmista mówił o poganach tamtych czasów, tzn. o tych, którzy nie wierzyli w Boga Jedynego. Dzisiaj także mamy do czynienia z poganami, ze współczesnym pogaństwem. Ci ludzie jakby zapomnieli, że są tylko ludźmi. Zapomnieli, że istnieje Bóg, przed którym trzeba zdać sprawę ze swego włodarstwa.
Trudno uwierzyć w to, żeby człowiek był tak bardzo pewny siebie w swej najgłębszej jaźni, żeby mógł uważać, że nie jest przed nikim odpowiedzialny. Jest przecież głos sumienia, który mówi nam o istnieniu Istoty wyższej i mocniejszej niż człowiek, której jesteśmy przyporządkowani. Myślę także, że wielu ludzi mówiących, iż nie interesuje ich Bóg, wewnętrznie nawiązuje z Nim jakiś kontakt.
Jednocześnie zauważamy, że wielu ludzi czuje się jakby byli bogami, że nie interesują ich Boże przykazania, Dekalog. Świadomie wręcz podejmują działania sprzeciwiające się Bożemu prawu, stawiając się ponad nim.
Przykładów dostarcza codzienne życie - przede wszystkim życie tych, którzy podjęli się kierowania naszym ludzkim światem. Mam tu na myśli postawę członków Parlamentu Europejskiego, którzy wyeliminowali kandydaturę katolickiego polityka - prof. Rocco Buttiglionego na stanowisko unijnego komisarza do sprawiedliwości, wolności i bezpieczeństwa z powodu jego poglądów na temat homoseksualizmu, które to poglądy są przecież odbiciem nauczania ewangelicznego, a więc nauczania Kościoła oraz przekonaniem jego członków, których jest niebagatelna liczba. Okazuje się, że członkowie Parlamentu Europejskiego chcą stanowić inne prawa - niemające wiele wspólnego z prawem Boskim, a prowadzące w bardzo niebezpiecznym kierunku. W związku z tą sprawą chciałbym przypomnieć, że Pismo Święte wyraźnie mówi o tym, że to mężczyzna i kobieta tworzą małżeństwo, budują rodzinę. Chrystus podkreśla, że małżeństwo jest związkiem dozgonnym i nie wolno ludziom decydować o zerwaniu małżeństwa sakramentalnego. Obecnie wielu chrześcijanom wydaje się, że rozwody to rzecz naturalna. Tymczasem Pan Jezus mówi bardzo mocno o nierozerwalności małżeństwa, które jest trwałym związkiem mężczyzny i kobiety.
I sprawa najnowsza: Komitet Praw Człowieka ONZ wywiera nacisk na Polskę, by zmieniła swoje dobre prawa dotyczące ochrony życia nienarodzonych, umożliwiła szerszy dostęp do refundowanych środków antykoncepcyjnych oraz wprowadziła „właściwą” edukację seksualną w szkołach. Można powiedzieć, że jest to już przekroczenie prawa w sposób skandaliczny, bo Komitet ONZ ingeruje w suwerenne prawa narodu, a nawet więcej - w prawa wykraczające poza kompetencje człowieka. Znów zapomnieli niektórzy ludzie, że do decyzji o życiu innych - choćby w imię wolności i demokracji, których pełno mają na ustach - po prostu nie mają prawa, nie mogą wywierać nacisku na państwo, by dostosowało się do ich bezbożnych instrukcji. Zapomnieli niektórzy, iż są tylko ludźmi i nie mogą podejmować decyzji sięgających głębin ludzkiego sumienia.
O jakże nam to wszystko przypomina lekcję, którą przecież tak niedawno przerabialiśmy! Jesteśmy zdumieni faktem, że obecny liberalny i demokratyczny świat jest tak bardzo podobny do tego, który - rządząc przez wiele dziesiątków lat z Kremla - tak jednoznacznie przecież został potępiony jako totalitarny. To jest ból bólów, że człowiek zapomina, że jest tylko człowiekiem...
Nie można na takie działania przyzwalać, nie mogą nam być one obojętne. Znakomita większość Europy myśli naprawdę inaczej niż jej przywódcy. Można znosić ograniczenia ekonomiczne, uwarunkowania społeczne, ale nie można dać sobie narzucić innego systemu wartości.
A w dziedzinie edukacji - czas przede wszystkim postawić na wychowanie moralne społeczeństwa, zwłaszcza młodego pokolenia, które winno być nade wszystko celem edukacji europejskiej.
Tego wszystkiego nauczał zawsze Kościół katolicki, nawołując do pracy nad sobą, do kształtowania sumień i charakterów. Jak powiedział w Skoczowie Jan Paweł II: „Polsce potrzebni są ludzie prawego sumienia”. Dzisiaj możemy powiedzieć, że potrzebni są także Europie i światu - w imię miłości do Boga i człowieka.
Czy zamiast po omacku szukać nowych dróg nie powinno się wykorzystać tych już sprawdzonych?....

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wincenty á Paulo

27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie. Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia. Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”, a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie Ewangelii ubogim. W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi i chorymi w szpitalach i przytułkach. Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku 1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla Jana II Kazimierza. W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ

Podziękuję dziś Jezusowi za Jego mękę i zmartwychwstanie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Piotr Drzewiecki

Rozważania do Ewangelii Łk 9, 18-22.

Piątek, 27 września. Wspomnienie św. Wincentego à Paulo, prezbitera
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: czy ci, którzy nie są z nami, mogą prorokować?

2024-09-27 12:06

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie. Nie powtórzyło się to jednak. Dwóch mężów pozostało w obozie. Jeden nazywał się Eldad, a drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych, tylko nie przyszli do namiotu. Wpadli więc w obozie w uniesienie prorockie. Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: «Eldad i Medad wpadli w obozie w uniesienie prorockie». Jozue, syn Nuna, który od młodości swojej był w służbie Mojżesza, zabrał głos i rzekł: «Mojżeszu, panie mój, zabroń im!» Ale Mojżesz odparł: «Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję