Reklama

Porady prawnika

Wgląd do dokumentacji medycznej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do szpitala idziemy, by się wyleczyć. Przecież nawet najbardziej trudny przypadek nie jest pozbawiony nadziei na wyleczenie. Z taką nadzieją przekraczamy szpitalne progi i jest ona ze wszech miar pożądana, bowiem sprzyja - co podkreślają również lekarze - wyzdrowieniu.
Zdarza się jednak, że pacjent w szpitalu umiera, i to w przypadku choroby, która rokowała szanse na wyleczenie. Rodzinę zaczyna wówczas dręczyć pytanie, dlaczego tak się stało. Rodzą się wątpliwości i podejrzenia: może był nieprawidłowo leczony, może go źle zdiagnozowano? Przecież lekarz też może się pomylić.
Żeby cokolwiek na ten temat powiedzieć, trzeba przejrzeć dokumentację lekarską zmarłego, a ta - jak wiadomo - jest objęta tajemnicą lekarską. Chroni ją ustawa o zawodzie lekarza w art. 40: Lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu.
Ta sama ustawa przewiduje jednak sytuacje, kiedy tej tajemnicy można nie dochować: gdy zachowanie jej może zagrażać życiu albo zdrowiu pacjenta lub innych osób; gdy zachodzi konieczność przekazania niezbędnych informacji o pacjencie związanych z udzieleniem świadczeń zdrowotnych innemu lekarzowi lub uprawnionym osobom uczestniczącym w udzielaniu tych informacji; gdy jest to niezbędne do praktyk medycznych lub dla celów naukowych; gdy możliwość niedochowania tajemnicy wynika z innej ustawy.

W każdym jednak przypadku ujawnienie tajemnicy może nastąpić wyłącznie w niezbędnym zakresie. Lekarz nie może też podać do publicznej wiadomości danych umożliwiających identyfikację pacjenta bez jego zgody. Ochrona tajemnicy lekarskiej rozciąga się w większości przypadków również po śmierci pacjenta.
W przypadku śmierci, którą mógł spowodować np. błąd w leczeniu, następcy prawni zmarłego mieli na ogół utrudniony dostęp do dokumentacji medycznej, żeby zaś wszcząć jakieś postępowanie, trzeba mieć możliwość zapoznania się z danymi dotyczącymi choroby i sposobu leczenia. Rozporządzenie ministra zdrowia z 10 sierpnia 2001 r. w paragrafie 53 mówi, że dokumentacja medyczna jest udostępniana na wniosek pacjenta, którego dotyczy, jego przedstawiciela ustawowego, a w razie śmierci pacjenta - osobie upoważnionej przez niego do uzyskania dokumentu w przypadku jego zgonu.
Idąc do szpitala, nie myślimy jednak o śmierci, trudno też choremu leżącemu na łóżku szpitalnym proponować zredagowanie takiego oświadczenia. Przepis był, ale w praktyce raczej go nie stosowano - nie był obligatoryjny i mało kto o nim wiedział.
Stowarzyszenie Obrony Pacjentów „Primum Non Nocere” zaproponowało, żeby przyjąć zasadę domniemanej zgody - skoro pacjent nie zastrzegł pisemnie sprzeciwu, analogicznie jak przy pobieraniu organów do przeszczepu, brak sprzeciwu przyjmowano by jako zgodę. Jeśli więc zmarły nie sporządziłby pisemnego zakazu wglądu do swojej historii choroby, oznaczałoby, iż wyraża zgodę na jej przeglądanie. Sposób prowadzenia samej dokumentacji też rodził wątpliwości. Zwracano uwagę na puste w niej miejsca, które mogły stać się przedmiotem późniejszych dowolnych uzupełnień.
17 września br. minister zdrowia skorygował niektóre przepisy rozporządzenia w sprawie rodzajów dokumentacji medycznej w zakładach opieki zdrowotnej, sposobu jej prowadzenia oraz szczegółowych warunków jej udostępniania. Nowelizacja obowiązuje od 23 października br. - DzU 219 poz. 2230.
Zgodnie z przepisami, dokumentacja medyczna prowadzona przez szpitale zostanie uzupełniona o pisemne oświadczenie pacjenta określające, kto w razie jego śmierci jest upoważniony do wglądu, albo o pisemne oświadczenie, że nie udziela nikomu takiego upoważnienia! Sformułowanie: zostanie uzupełniona wprowadza obowiązek. W dokumentacji prowadzonej przez zakład udzielający świadczeń zdrowotnych w warunkach ambulatoryjnych do historii zdrowia i choroby można dołączyć kopie kart informacyjnych z leczenia szpitalnego oraz odpisy lub kopie innych dokumentów medycznych przedstawionych przez pacjenta. Powinien tam być także adres wraz z kodem pocztowym i numerem telefonu przedstawiciela ustawowego pacjenta, opiekuna lub osoby upoważnionej przez niego do otrzymywania informacji o stanie jego zdrowia i udzielanych mu świadczeniach zdrowotnych. Tutaj również należy dołączyć pisemne oświadczenie pacjenta o tym, kto jest upoważniony do uzyskania dokumentacji medycznej w razie jego śmierci lub, że takiej osoby pacjent nie wskazuje.
Sprawa została więc uregulowana. (Podstawa prawna: ustawa o zawodzie lekarza, tekst jednolity - DzU 21/2002; rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie rodzajów dokumentacji medycznej (...) - DzU 88/2001; nowelizacja rozporządzenia w sprawie dokumentacji - DzU 219/2004).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór jedności Trójcy Świętej

2024-04-16 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 17, 11b-19.

Środa, 15 maja

CZYTAJ DALEJ

Oleśnickie uwielbienie [Zaproszenie]

2024-05-15 11:37

mat. pras

Dla wielu osób długi weekend pozwala aktywnie spędzić czas. A skoro tym razem mamy wolne od pracy, bo przypada Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa, to dlaczego nie spędzić tego czasu przy dobrej chrześcijańskiej muzyce?

Boże Ciało to czas, kiedy możemy poświęcić więcej czasu rodzinie, a bardzo często odwiedzają nas w tym czasie krewni. Tym bardziej jest to zaproszenie, aby pokazać piękno wiary katolickiej.  -Z ogromnym entuzjazmem już po raz jedenasty zabrzmi uwielbienie Jezusa w Oleśnickim parku nam stawami. W uroczystość Bożego Ciała 30.05.2024r. chcemy oddać Bogu Chwałę i podziękować, że zawsze jest z nami. Chór "Iunctus" wraz ze wspólnotą Miłość Pańska i przyjaciółmi zaprasza na koncert ewangelizacyjny "Wiara czyni cuda". Pragniemy w jedności wyśpiewać Bogu, że jest dobry i pełen pokoju. - zaprasza ks. Wojciech Bujak, duchowy opiekun wydarzenia oraz wspólnoty "Miłość Pańska" i dodaje: - Podczas koncertu odbędzie się premiera płyty chóru "Iunctus", z czego ogromnie się radujemy, bo pracowaliśmy cierpliwie czekając na ten dzień. Cieszymy się, że możemy zgromadzić mieszkańców Oleśnicy na wspólnej modlitwie i śpiewie dzieląc się muzyką, która jest naszą pasją. Rozpoczynamy w czwartek 30 maja o 19:30 w amfiteatrze nad oleśnicki stawami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję