Reklama

50 lat kapłaństwa ks. Zdzisława J. Peszkowskiego

Magnificat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kochani Moi!
To już 50 lat mija od czasu, gdy jako rotmistrz 1. Pułku Ułanów Krechowieckich po demobilizacji i roku studiów w Oksfordzie wstąpiłem do seminarium.
Za radą mojego ojca duchownego - ks. Leopolda Dalingera udałem się do Ameryki - do Seminarium Polskiego w Orchard Lake.
Wyświęcony zostałem 5 czerwca 1954 r. w Detroit. Był to Rok Maryjny. Ten fakt zadecydował o kształcie całej mojej drogi kapłańskiej. Najgoręcej dziękuję dziś Bogu i Matce Najświętszej za tę łaskę.
Pragnę dziś dziękować Bogu za wszystkich ludzi, którzy pomogli mi w drodze do kapłaństwa: najpierw za moich Rodziców - Marię i Zygmunta, ludzi wielkiej szlachetności; za moich dwóch Braci - Wiesława i Bolesława; za najbliższych z rodu Peszkowskich i Kudelskich; za moich Nauczycieli i Wychowawców, szczególnie za ludzi spod znaku krzyża harcerskiego, niezapomnianych, mocarnych; za moje Seminarium Polskie św. Cyryla i Metodego w Orchard Lake; za 40 lat pracy w Zakładach Naukowych Seminarium Polskiego w Orchard Lake; za wszystkich moich Przyjaciół rozsianych po świecie, którym tyle zawdzięczam.
Dziękuję też Bogu za trudną łaskę niewoli, za ocalenie i za wszystkich moich Braci z Kozielska i z innych obozów. A tylu ich było i tacy wspaniali... I za wszystkie drogi przebyte w dążeniu do Polski razem z 2. Korpusem gen. Władysława Andersa, za mój umiłowany Pułk Ułanów Krechowieckich.
Za łaskę pracy z dziećmi i młodzieżą ocaloną z Rosji, za tę wielką harcerską przygodę na Bliskim Wschodzie, w Indiach. Te nad miarę doświadczane dzieci, jak pisklęta wyrzucone z gniazda, zabrały mi serce na zawsze. Wśród nich dojrzewało we mnie pragnienie kapłaństwa.
Najgoręcej dziękuję Bogu za Polskie Seminarium w Orchard Lake, za rektora, który mnie przyjął - ks. Edwarda Szumala, za o. Rafała Grzondziela i jego „dłoń” w drodze do seminarium, za wszystkich profesorów, z których każdy był inny, wspaniały.
Jak okazać wdzięczność za łaskę 40 lat pracy w Seminarium Polskim w Orchard Lake, za wszystkich moich uczniów, za tylu wspaniałych współpracowników duchownych i świeckich... Tak wielu ich było. Dziękuję dziś Bogu za ich mądrość i dobroć. Nie mogę nie wymienić ks. Walerego Jasińskiego. Każdego chciałbym dziś przywołać po imieniu, każdemu podziękować - z ks. prał. kanclerzem Stanisławem Milewskim na czele. Czynię to w najgorętszej modlitwie.
Dziękuję Bogu również za łaskę pracy w Apostolstwie Chorych Polonii, za Msze św. radiowe, które dane mi było przez tyle lat prowadzić. Z całego serca dziękuję Bogu za tyle lat pracy w ZHP jako kapelan Harcerstwa Polskiego poza granicami kraju.
Przez wszystkie lata kapłańskiej służby starałem się żyć w jednym rytmie z moją Ojczyzną. Czyniłem wszystko, aby jak najczęściej być w Polsce, aby pokonując wszystkie trudności, innym pomagać w spotkaniu z ziemią ojców, w odnajdywaniu korzeni, aby ich ubogacić mocami Polski świętego Milenium. Pragnę zatem gorąco dziękować za to Bogu. Wielką łaską było też dla mnie spotkanie ze sługą Bożym Stefanem Kardynałem Wyszyńskim. Było to podczas pierwszej podróży do Polski w 1957 r. Odtąd przygarnął mnie jak ojciec. Ilekroć przyjeżdżałem, zawsze mogłem być przy nim, mieszkać w jego domu, razem z nim modlić się, rozmawiać, spożywać posiłki. Uczyłem się jego mądrości w sprawach Ojczyzny i Kościoła, a także szacunku i dobroci dla każdego człowieka.
A jak podziękować Bogu za dar spotkania z kard. Karolem Wojtyłą - dziś Papieżem Janem Pawłem II - najpierw w Krakowie i podczas wakacji, a później w Ameryce, gdzie miałem łaskę towarzyszyć mu podczas podróży pasterskich? I za każdą wspólną Mszę św. na Watykanie, za każdą rozmowę, za każde jego słowo...
I za ten ostatni rozdział mojej kapłańskiej drogi, gdy po pięćdziesięciu latach dane mi było wrócić do Polski i do moich pomordowanych Braci, dotknąć ich kości, namaścić ich przestrzelone czaszki i otulić modlitwą. Czuję się w specjalny sposób ich kapelanem. Może i po to zostałem księdzem, aby za nich i razem z nimi modlić się w każdej Mszy św., dawać świadectwo prawdzie i upominać się o ich honor, pamięć i godność.
Gorąco dziękuję Bogu także za to, że mogę stać przy ich Najbliższych, przy Rodzinach Katyńskich i wszystkich dotkniętych Golgotą Wschodu, aby z nimi trwać, modlić się i współpracować.
Najgorętszym moim pragnieniem jest to, aby Golgota Wschodu nigdy nie poszła w zapomnienie, aby Polska zawsze była silna mocą tej ofiary. Czy wolno nam o niej zapomnieć? Ale chcemy pamiętać nie po to, by się mścić i szukać odwetu. Znając prawdę - pragniemy miłować i przebaczać. Prosimy Boga, aby Polska z takim doświadczeniem potęgi pojednania mogła wejść w Trzecie Tysiąclecie Wiary.
Już teraz z Polski, Ojczyzny mojej, mogę udawać się na Golgotę Wschodu, do Moich.
Dziękuję dziś Bogu za 50 lat kapłaństwa, za wszystkie łaski, specjalnie dziękuję za znak krzyża, jakim było naznaczone.
Przepraszam za wszystko, czego z ludzkiej słabości nie dopełniłem.
Matko Miłosierdzia, uproś mi łaskę przebaczenia u Twojego Syna, abym mógł dalej z czystym sercem służyć Mu, jak długo jeszcze Bóg będzie chciał.
Oddaję Matce Bożej wszystkich Was, Umiłowani, ogarniam modlitwą i o wzajemność bardzo proszę.
Szczęść Boże! Czuwaj!

Ksiądz Prałat Zdzisław J. Peszkowski - człowiek-legenda, wielki kapłan i Polak, świadek XX wieku, cudem ocalały jeniec Kozielska, strażnik pamięci Golgoty Wschodu - obchodził 5 czerwca 2004 r. złoty jubileusz kapłaństwa.
„Niedziela” łączy się duchowo w tych dniach z Księdzem Prałatem, życząc Jubilatowi wielu lat życia w zdrowiu dla dalszej służby Bogu, Kościołowi, Narodowi i Ojczyźnie.
Ks. inf. Ireneusz Skubiś z Zespołem „Niedzieli”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Sławny - u nas mało znany

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję