Reklama

Fakty

Tylko spokój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Belgia zasmuca Papieża. Tak pisze prasa, komentując spotkanie Jana Pawła II z belgijskimi biskupami. W kraju pięknych gotyckich katedr tylko dziesięć procent mieszkańców chodzi do kościoła. W kraju jednego z najstarszych uniwersytetów katolickich rocznie jest tylko 20 powołań do stanu kapłańskiego. Belgia zasmuca nie tylko Papieża, Polskę także. Oto parlament belgijski odracza debatę nad rozszerzeniem Unii, gdyż Polska jest zbyt krnąbrna.
Im bliżej „dnia zero”, tym mniej jest pięknych słów. Gdyśmy negocjowali członkostwo, drzwi przed Polakami, Węgrami, Litwinami otwierali niemal wszyscy. Ileż było kąśliwych uwag pod adresem Austriaków i Niemców, którzy odraczali otwarcie swego rynku pracy o kilka lat. A dziś? Dziś parlament holenderski uzależnia zgodę na rozszerzenie od zatrzaśnięcia drzwi przed nowymi członkami Unii. Podobnie uczyniła tak sympatyczna dotąd Dania. Już tylko Wielka Brytania i Irlandia zamierzają otworzyć swój rynek pracy 1 maja 2004 r.
Sprawiliśmy „zawód” nawet komisarzowi Verheugenowi. „Żałuję, że działałem na rzecz Polski” - rzucił w twarz polskim posłom w Brukseli. Dlatego, że polscy posłowie wytknęli Unii, iż stosuje dwie miary. Od Polski wymaga aptekarskiej skrupulatności, tolerując grube naruszenia traktatów przez Francję i Niemcy, których deficyt budżetowy od trzech lat przekracza limit trzech procent. Dlatego, że polscy posłowie wytknęli Unii, iż zmienia reguły, na jakich zostało wynegocjowane polskie członkostwo.
Gdy czytam te depesze, powtarzam sobie, że tylko spokój może mnie uratować. Być może zabrzmi to jak paradoks, ale im więcej takich informacji, tym lepiej. Owszem, wystawiają one złe świadectwo naszym unijnym partnerom. Ale zarazem dają dobre świadectwo naszym ministrom i posłom. Im bardziej Polska będzie krnąbrna, tym lepiej będą ubezpieczone polskie interesy. Członkostwo w Unii Europejskiej to nie jest konkurs piękności. To codzienna, nieustępliwa walka o narodowe interesy.
Przypomnę banał, ale ten banał wart jest przypominania. Europa to mała przestrzeń, na której zebrało się kilkadziesiąt dumnych i bitnych narodów. Przez wieki rozstrzygaliśmy nasze spory na polach bitew, od bitwy pod Poitier po Bitwę Warszawską. Ściągnęliśmy na świat dwie wielkie wojny. Wreszcie, wyciągnęliśmy wnioski z przeszłości. Bitwy toczymy w brukselskich gabinetach, a nie w otwartym polu. Na słowa, a nie na miecze. A ponieważ powody tych sporów są dramatycznie poważne, to i słowa, jakie padają, muszą być ostre. Dlatego - tylko spokój może nas uratować. I - puste dziś, niestety, w Belgii - katedry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję