Reklama

Polski ślad

Konserwacja obrazu Jezusa Miłosiernego z kościoła pw. Świętego Ducha w Wilnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzięki Fundacji Apostołów Jezusa Miłosiernego z Łodzi i Zgromadzeniu Sióstr Jezusa Miłosiernego wiosną br. stało się możliwe przeprowadzenie konserwacji i restauracji obrazu Eugeniusza Kazimirowskiego Jezus Miłosierny z kościoła pw. Świętego Ducha w Wilnie.
Niewiele osób wie, że jest to pierwszy obraz Miłosierdzia Bożego, malowany ściśle według wskazówek i w obecności samej św. Faustyny. Niestety, zmiana granic po wojnie uniemożliwiła jego przewiezienie do Polski; mało tego - obraz trzeba było ukrywać. W końcu popadł w zapomnienie. Spowiednik św. Faustyny, sługa Boży - ks. Michał Sopoćko na próżno starał się o jego powrót do Polski.
W ciągu swojej zaledwie siedemdziesięcioletniej historii obraz poddawany był aż czterokrotnie niefachowym zabiegom konserwatorskim, które stopniowo zmieniały jego wygląd. Przenoszony z miejsca na miejsce, wisiał w korytarzu klasztornym, w zakrystii, trzykrotnie dekorował ołtarze w czasie Bożego Ciała, aż wreszcie znalazł swoje miejsce w kościele pw. św. Michała w Wilnie. Skutkiem takich przeprowadzek były liczne uszkodzenia. Po wojnie, kiedy kościół zamknięto, obraz zwinięty w rolkę ukryto na zawilgoconym strychu, słusznie obawiając się, że mógłby zaginąć. Po kilku latach okazało się, że obraz bardzo ucierpiał i że wymaga natychmiastowej konserwacji. Wykonano ją w roku 1956 lub 1957 i przewieziono obraz do małego kościółka w Nowej Rudzie na Białorusi. Kiedy ks. Sopoćko dowiedział się o tym, rozpoczął starania, aby po kryjomu przewieźć obraz do Polski. Ostatecznie jednak, po zamknięciu kościoła przez władze sowieckie, poprosił znajomego księdza, aby obraz przewiózł do Wilna, co stało się możliwe dopiero po kilkunastu latach. W końcu obraz trafił do kościoła pw. Świętego Ducha, gdzie po konserwacji w 1986 r. umieszczono go w nawie głównej w ołtarzu bocznym.
Podczas tych ostatnich zabiegów gruntownie przemalowana została twarz Chrystusa, Jego ręce i spore fragmenty szaty. Na dole domalowano czerwoną farbą napis: JEZU, UFAM TOBIE!, a u góry obrazu umieszczono półkolistą wstawkę, mającą dopasować obraz do kształtu ramy i wnęki w ołtarzu. Przemalowania bardzo zmieniły wyraz twarzy Jezusa, wykonane zostały nieudolnie i niestarannie. Część z nich po krótkim czasie „zaślepła” i stała się widoczna w postaci - często dużych - jasnych plam, które zakłóciły odbiór obrazu. Całe malowidło pokryte było drobniutkimi fałdkami na skutek działania wilgoci. Warstwa malarska, szczególnie w partii głowy, rąk i tułowia, bardzo mocno spękała. Wiele łusek farby uniesionych było do góry, ledwo trzymając się płótna, część już wcześniej odpadła. Podczas ostatniej konserwacji obraz przesycono masą woskowo-żywiczną, która miała polepszyć przyczepność warstwy malarskiej do podłoża. Niestety, efekt okazał się mizerny, natomiast szkody wywołane przez wprowadzenie wosku - nieodwracalne. Cała warstwa malarska pożółkła i pociemniała, przez drobne spękania przesycił się wosk, powodując powstanie ciemnych plam.
Nic więc dziwnego, że obraz postrzegany był przez wiele osób jako dzieło o miernej wartości artystycznej. Taka opinia, jak i to, że obraz znowu pilnie wymaga zabiegów konserwatorskich, bardzo niepokoiły Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego, któremu powierzono opiekę nad obrazem. W 2001 r. Fundacja Apostołów Jezusa Miłosiernego, działająca przy Zgromadzeniu, zwróciła się do mnie z prośbą wykonania konserwacji obrazu. Półtora roku trwało zbieranie funduszy, aż w końcu, dzięki ofiarności prywatnych osób, w marcu 2003 r. udało się rozpocząć prace.
Celem konserwacji było przywrócenie oryginalnego wyglądu malowidła - takiego, jaki w zasadzie znany jest tylko z małych przedwojennych obrazków. W tym celu należało zdjąć wszystkie przemalowania, jak również skurczone i odspajające się kity. Używałam do tego celu specjalnie dobranych mieszanin rozpuszczalników, modyfikowanych w zależności od grubości przemalowań i ich koloru. Była to szalenie żmudna praca, wykonywana milimetr po milimetrze, z ogromną uwagą, gdyż jeden nieostrożny ruch mógł uszkodzić oryginał. Jakaż była moja satysfakcja, kiedy spod przemalowań wyjrzała twarz Chrystusa malowana przez Kazimirowskiego! Zarówno modelunek twarzy, jak i włosów okazał się zupełnie inny, lekki i świetlisty. Także dłonie i szata zmieniły się w dużym stopniu, zyskały bardzo dużo ciekawych niuansów barwnych, wzbogacających kolorystykę obrazu.
Niestety, stan zachowania oryginału pozostawiał wiele do życzenia. W centralnej części obrazu pod przemalowaniami było mnóstwo kitów. Do tego doszły późniejsze ubytki, które również trzeba było uzupełnić. Przedtem należało jednak umocnić źle przylegającą do podłoża warstwę malarską. W tym celu wprowadziłam do obrazu termoplastyczne spoiwo konsolidujące, po czym obraz znów, fragment po fragmencie, prasowałam specjalnym maleńkim narzędziem konserwatorskim, zwanym kauterem. Założenie nowych kitów i dokładne ich wyszlifowanie zakończyło konserwację obrazu. Teraz można było przystąpić do działań restauratorskich, czyli w tym przypadku retuszu. Wykonuje się go najczęściej cieniutkimi pędzelkami, aby precyzyjnie pokryć kolorem wyłącznie powierzchnię kitu, nie zamalowując nawet najmniejszego fragmentu oryginału. Do tego zabiegu użyłam specjalnych farb konserwatorskich, których kolorystyka w czasie zmienia się tylko w minimalnym stopniu. Jest to ważne, aby dobre efekty konserwacji utrzymały się jak najdłużej.
Kilka tygodni ciężkiej pracy wynagrodzonych zostało efektem końcowym - z obrazu patrzył Jezus, jakiego namalował Eugeniusz Kazimirowski. Ponieważ usunęłam wszystkie późniejsze „dodatki”, w tym także napis wykonany w latach osiemdziesiątych, konieczne okazało się wykonanie nowego napisu JEZU, UFAM TOBIE!, który umieszczono pod obrazem, na osobnych krosnach, i oprawiono wszystko w jedną ramę. W czerwcu obraz wrócił na swoje miejsce do kościoła Świętego Ducha.
Mam nadzieję, że kolejna interwencja konserwatorska przy obrazie długo nie będzie potrzebna. Stabilne warunki temperaturowe i wilgotnościowe, jak i właściwe, bezpieczne oświetlenie obiektu pozwolą mu pozostać w bardzo dobrej kondycji przez długi czas - ku chwale Bożej i radości czcicieli Miłosierdzia Bożego, coraz liczniej przybywających z pielgrzymkami do Wilna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W 19. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II spotkajmy się przy Franciszkańskiej 3

2024-03-27 11:37

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W 19. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II — jak co roku — Archidiecezja Krakowska zaprasza do udziału w wydarzeniach, które organizowane są przy Franciszkańskiej 3. Towarzyszy im hasło „Wdzięczni”.

Wieczorne spotkania 2 kwietnia pod najsłynniejszym oknem w Krakowie na stałe wpisały się już w kalendarz Kościoła krakowskiego. Co roku wierni wraz ze swoimi duszpasterzami gromadzą się przy Franciszkańskiej 3, aby dziękować Bogu za dar życia Karola Wojtyły i pokazać, że — mimo upływu lat — pamiętają.

CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej

2024-03-28 12:37

[ TEMATY ]

Msza Wieczerzy Pańskiej

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

procesja z darami

Archiwum parafii

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Parafia wprawdzie niewielka, ale zaangażowanie i hojność wiernych – bardzo duże. Parafia św. Stanisława Kostki to zielonogórski fenomen. W tym roku na procesję z darami na Mszę Wieczerzy Pańskiej uzbierano tam ogromną sumę, a w samą procesję zaangażowało się ponad 200 osób!

- Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii, bardzo związana z tym jak mocno stawiamy na liturgię i na edukację liturgiczną wszystkich wiernych – mówi Iwona Szablewska, wiceprzewodnicząca duszpasterskiej rady parafialnej i precentorka. - Jesteśmy bardzo małą parafią jak na realia Zielonej Góry, bo liczymy 3,5 tys. mieszkańców, a do kościoła w niedzielę na Mszę św. regularnie przychodzi 400 osób. W procesję z darami w tym roku zaangażowało się 250 osób. To ponad 70 rodzin, co daje nam 150 osób, i kolejne 100 osób, niepowtarzalnych, to ci, którzy są we wspólnotach. Zwyczaj jest taki, że w ciągu roku przyglądamy się, co jest tak naprawdę potrzebne jeszcze do sprawowania liturgii, a że jesteśmy młodą parafią „na dorobku” to wiele rzeczy nam brakowało, więc zawsze staramy się ustalać priorytety z proboszczem i służbą liturgiczną – podkreśla pani Iwona. Dodaje, że we wszystkim ważna jest też transparentność, by ofiarodawcy mieli świadomość, na co i w jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze. - W procesję z darami czynnie zaangażowało się 62,5% parafian. To wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej, dbania o jej piękno – to wszystko dla naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówi Iwona Szablewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję