Przygotowania do pielgrzymki trwały trzy dni. W tym czasie odbywał się XII Zjazd Formacyjny KSM-u, a młodzież wraz z księżmi ustalili plan działania, by jak najlepiej przyjąć pielgrzymów.
Wydarzenie odbyło się na boisku przy henrykowskim opactwie. Na samym początku poprzez wspólną modlitwę różańcową uczestnicy pielgrzymki mogli duchowo przygotować się do Eucharystii, której przewodniczył ks. bp Jacek Kiciński. Na wstępie Mszy św. i homilii bp Jacek wyraził radość z możliwości uczestnictwa w pielgrzymce. Podkreślił także cel tego spotkania - Przybyliśmy tutaj, aby wspólnie uwielbiać Pana Boga. Jesteśmy tu jako osoby, które zostały doświadczone i dotknięte chorobą, cierpieniem. Nie przybywacie tutaj sami, ale z waszymi opiekunami, by podziękować za miniony rok i prosić o potrzebne łaski - mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przywołując patrona dnia, św. Augustyna, biskup powiedział o jego niepełnosprawności. Nie była ona fizyczna, ale duchowa - Augustyn przeszedł bardzo długą drogę, aby odkryć Boga i jego miłość. Dlatego popełniał wiele grzechów. Możemy powiedzieć, że przez 33 lata swojego życia doświadczał niepełnosprawności duchowej - powiedział biskup.
Samotność bywa bardzo dokuczliwa. Stąd też na naszej drodze Pan Bóg stawia różnych ludzi, aby stanowili oni wsparcie i uczestniczyli w życiu osób samotnych - Gdy Jezus umiera na krzyżu, nie pozostawia Matki samej sobie. Dlatego jesteśmy świadkami testamentu z krzyża, gdy Jezus pamięta o Maryi i mówi do ucznia Jana: „Oto twoja Matka”, a do Maryi: „Oto twój syn”. To jest moment, kiedy Jezus nie pozostawia nas samym sobie, ale daje nam drugiego człowieka. Może to być ktoś bliski, znajomy, uczestniczący w naszym życiu i cierpieniu - zaznaczył hierarcha.
Bycie przy drugim człowieku i towarzyszenie mu w bólu i cierpieniu wymaga cierpliwości i pokory. Tego uczy matka św. Augustyna - św. Monika - Prawie 30 lat modliła się o nawrócenie swojego syna. Przez ten czas towarzyszyła mu w jego niepełnosprawności duchowej. Św. Monika uczy nas wielkiej cierpliwości i zaufania. Ile przez ten czas mogła doświadczyć cierpienia, zniechęcenia, porażek, gdy modli się za syna i nic. Jej wytrwałość została nagrodzona - mówił bp Jacek.
Reklama
To wszystko, co dokonało się w życiu św. Moniki, jest ukazaniem, że miłość i cierpliwość mają swoje ukoronowanie - To pokazuje, że nasz trud nigdy nie zostaje bez odzewu Pana Boga, ale to wymaga niekiedy naszej cierpliwości i wiary w codzienności. Dlatego św. Augustyn w książce „Wyznanie” napisał: Stworzyłeś nas Panie dla Siebie i niespokojne jest serce moje, dopóki nie spocznie w Bogu”. [...] Całe nasze życie jest poszukiwaniem i odkrywaniem oblicza Pana Boga, który nas kocha. Stąd też możemy nazwać Augustyna patronem niepełnosprawności duchowej jak i fizycznej. Jest też nauczyciele wiary, bo uczy nas poszukiwać Boga, odkrywać Jego oblicze, które jest miłością, zamieszkiwać z Bogiem - mówił bp Kiciński.
Zauważony został też pewnego rodzaju kryzys odczuwania obecności Pana Boga w życiu człowieka - Pan Bóg działa nieustannie, nieraz w małych rzeczach. Opiekuje się nami. Trzeba poszukiwać Go w naszym życiu, odkrywać znaki Jego miłości. Bóg nas zaskakuje swoją miłością, dobrocią, a przy tym jest zawsze wierny - powiedział kaznodzieja.
Łącząc to wszystko z Ewangelią o talentach, biskup Jacek mówił: – Talentem jest to, co Bóg nam daje, niezależnie czy jestem sprawny, czy niepełnosprawny. Otrzymujemy różne talenty. [...] Zapominamy, że talenty to nie tylko wybitne umiejętności. Można mieć talent dobrego słowa, uśmiechy, życzliwości, bycia z drugim człowiekiem. Nie trzeba heroicznych rzeczy, ale wystarczy ludzka obecność. [...] Każdy z nas otrzymał od Boga coś charakterystycznego - nauczał bp Jacek.
Na swojej drodze można spotkać osoby, mówiące o braku talentów. Potrzebna jest wola odkrycia tej wyjątkowości, którą daje Bóg. Z różnych sytuacji należy wyciągnąć dobro i nim się dzielić - Słudzy z Ewangelii odkryli miłość Pana Boga i w gospodarzu zobaczyli człowieka, który kocha. Ten, który odnalazł Boga, który jest Miłością wszystko, co otrzymał od Niego, pomnaża w życiu. Miłość pozwala uszczęśliwić drugiego człowieka – powiedział bp Jacek.
Reklama
Ból i cierpienie bywa ukierunkowywane na Pana Boga - Spotykam się z twierdzeniem, że Bóg jest surowy, wymagający. Bóg nigdy nie karze, bo jest Bogiem Miłości. Doświadczenie cierpienia nie jest czymś dobrym, ale jeśli naszą niepełnosprawność właściwie ukierunkujemy i nadamy jej sens, może się okazać, że i my jesteśmy w stanie czynić dobro drugiemu człowiekowi. I w naszej niepełnosprawności i ograniczoności jesteśmy obdarowani talentami, ale od nas zależy, czy te talenty pomnożymy, czy zakopiemy - podkreślił bp Kiciński.
Różne talenty może człowiek odkryć, ale ważne jest to, jak się j e wykorzystuje - Dziś wielkim talentem jest umiejętność dostrzeżenia drugiego człowieka, zatrzymanie się przy nim i poświęcenie mu czasu - mówił biskup, dodając do tego słowa papieża Franciszka - „Szczytem miłosierdzia, jakie człowiek może okazać drugiemu człowiekowi, jest poświęcić czas dla niego”. To nie jest łatwe. Jesteśmy powołani jako ludzie wierzący, aby być uściskiem Boga tu na Ziemi, stawać się odblaskiem Jego miłości.
Na zakończenie bp Jacek mówił o celu, jakim jest świętość - Gdy niepełnosprawność spotyka się z miłością, owocuje to darem świętości. Dlatego papież Franciszek mówi o świętych z sąsiedztwa, ale to od nas zależy, czy my będziemy poszukiwać Boga, odkrywać Jego oblicze, które jest miłością i dzielić się tym, co nam dał.