
Gdy ruszył na wojenkę,
Miał siedemnaście lat,
A serce gorejące,
A lica miał jak kwiat...
A chłopcy z nim na boje
Szli z pieśnią, jak na bal,
Bo z dzielnym komendantem
I na śmierć iść nie żal...
Reklama
Wybrane pierwsze zwrotki Rapsodu o pułkowniku Lisie-Kuli. Zamieściłem go kiedyś w Niedzieli. Ten Rapsod to po prostu piękna żołnierska piosenka, pełna mocy i zadziornego
legionowego ducha. Powstała w 1919 r. po śmierci płk. Leopolda Lisa-Kuli w walce z Ukraińcami na Wołyniu. Napisał ją jego żołnierz, od 1912 r. w rzeszowskim
oddziale Strzelca, a od 1914 r. w 2. kompanii "rzeszowskiej" I Brygady, poeta i kompozytor Adam Kowalski. W Rzeszowie znajduje się pomnik płk.
Lisa-Kuli. Wyrzeźbiona postać emanuje godnością i szlachetną dumą rycerza spod kresowych stanic. Od prezesa Podkarpackiego Związku Piłsudczyków Andrzeja Kaźmierczaka i od kapelana
Związku - ks. dr. Adama Podolskiego otrzymałem zaproszenie do udziału w uroczystościach II Marszu Szlakiem im. płk. Leopolda Lisa-Kuli z Kosiny, rodzinnej miejscowości bohatera,
do Rzeszowa, do jego pomnika, w dniach 13 i 14 czerwca. Przygotowywałem wtedy Wieczór piosenek dla Ojca Świętego i nie mogłem uczestniczyć w Marszu. Dziękuję
za zaproszenie. Cieszy fakt aktywnego udziału w Marszu młodzieży. W niej nasza nadzieja. Józef Piłsudski powiedział do swoich strzelców: "Chłopcy! Idźcie czynem wojennym
budzić Polskę do Zmartwychwstania". Czy w czas pokoju te słowa tracą aktualność? Nie. "Idźcie czynem budzić Polskę do Zmartwychwstania". Budzić z powracającego cyklicznie jak senny
koszmar tańca chochołów. Obecnie Polska trwa ciągle w paraliżującym jej prawdziwy, niepodległy rozwój układzie "okrągłostołowym", stanowiącym zwieńczenie stanu wojennego. Teraz ten układ zostaje
wzmocniony wynikiem unijnego referendum. Dlaczego? Unii Europejskiej, w jej obecnym stanie, bardzo ten "okrągłostołowy" układ odpowiada. Czy znajdziemy w sobie dość WOLI, aby ten
układ, w którym kłamstwo stało się prawem, przezwyciężyć?
Wróćmy do piosenki. Adam Kowalski, internowany w 1939 r. w Rumunii, napisał tam pieśń Modlitwa obozowa, która stała się pieśnią Armii Krajowej. W 1940 r.
walczył w obronie Francji, potem Anglii. Zmarł w Edynburgu w 1947 r. Na naszych Wieczorach spośród wielu jego pieśni i piosenek śpiewamy: Leguny w niebie,
Strzelcy w rezerwie, Komendancie nasz, Marszałek Śmigły-Rydz, Matczyne ręce i, oczywiście, Rapsod o pułkowniku Lisie-Kuli i Modlitwę obozową. Dzisiaj - chyba nigdy nie
zapomniana pieśń - Morze, nasze morze, o marynarskim honorze, o polskim morzu i o Gdyni - zbudowanym w rekordowo krótkim czasie najnowocześniejszym (ku zdziwieniu
Europy) porcie na Bałtyku, którego powstanie przełamało niemiecką blokadę polskiego Pomorza. Niech ta pieśń przypomni także zrodzoną w II Rzeczypospolitej tradycję Dni Morza.
W imieniu czytelnika Niedzieli Zenona Millera, piszącego pracę o człowieku będącym przedwojennym autorytetem Pomorza - ks. kan. ppłk. Józefie Wryczy, zwracam się do Czytelników z pytaniem:
Czy ktoś zna pieśń, którą najchętniej wspominał Ksiądz Pułkownik? Jej refren brzmiał następująco:
Że polskie są Prusy Zachodnie,
Zaświadczym na froncie my zgodnie.
Ołowiem i krwią paragrafy spiszemy,
Że z Polską połączyć się chcemy.
Jeśli ktoś posiada tę pieśń w swoich zbiorach, bardzo proszę o przesłanie kserokopii na mój adres domowy: ul. L. Schillera 4/68, 42-200 Częstochowa lub na moje nazwisko na adres Niedzieli.
Morze, nasze morze 1925 r.
słowa i muzyka: Adam Kowalski
Chociaż każdy z nas jest młody,
Lecz go starym wilkiem zwą.
My, strażnicy Wielkiej Wody,
Marynarze polscy to.
Morze, nasze morze!
Wiernie ciebie będziem strzec.
Mamy rozkaz cię utrzymać,
Albo na dnie, na dnie twoim lec,
Albo na dnie z honorem lec.
Żadna siła, żadna burza
Nie odbierze Gdyni nam.
Własna flota, choć nieduża,
Strzeże czujnie portu bram.
Morze, nasze morze!...
Pomóż w rozwoju naszego portalu