Reklama

Aspekty

Zielona Góra. Lato z Koziołkiem Matołkiem

Nigdy nie słyszałam, aby organizowano występy w jakimś ogrodzie botanicznym nie dotyczące botaniki, a od zeszłego roku tak jest w Zielonej Górze. W naszym Ogrodzie Botanicznym śpiewała wokalistka i kompozytorka Ania Poszelużna podczas 17. Lata Muz Wszelakich. Dobrą tradycję kontynuowano w tym roku. Tym razem było to przedstawienie dla dzieci „Przygody Matołka” w wykonaniu Studia Teatralnego „Guliwer” z Zielonej Góry.

Krystyna Dolczewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze wydanie „Dziwnych przygód koziołka Matołka” Kornela Makuszyńskiego (tekst) i Mariana Walentynowicza (rysunki) ukazało się w roku 1932, a więc 89 lat temu i ciągle cieszy się powodzeniem u kolejnych pokoleń. Tak było i 13 sierpnia. Licznie zgromadzona widownia – rodzice, babcie, dziadkowie i dzieci reagowali żywiołowo i spontanicznie. Trójka aktorów, ciągle się przebierając (stosownie do krajów, gdzie aktualnie był Matołek), dawała z siebie wszystko, wywołując salwy śmiechu. Ja także się śmiałam, bo trudno się nie śmiać, gdy postawny mężczyzna jako koziołek Matołek stoi w małym - podkreślam małym - kociołku i trzęsie się ze strachu, bo za chwilę mają go zjeść ludożercy jako smaczną „kozinę”, albo gdy cesarzowa Chin (w tej roli świetna Małgorzata Wower) chce ożenić Matołka ze swoja córką. Aktorzy nie trzymali się dokładnie tekstu, ale dodawali od siebie pomysłowe gagi. Oczywiście opuścili niektóre przygody, bo przedstawienie, które i tak trwało dwie godziny, byłoby zbyt długie dla dzieci.

Wychodziłam z Ogrodu Botanicznego zadowolona. Przypomniałam sobie, jak z ciekawością i przyjemnością czytałam (i oglądałam) kiedyś, kiedyś, przygody sympatycznego Koziołka Matołka. 

Zapraszamy do galerii zdjęć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-08-16 12:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją nieśmiertelnością

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 52-59.

Piątek, 19 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież przyjął abp. Urbańczyka

2024-04-20 13:25

[ TEMATY ]

Franciszek

Episkopat News

Ojciec Święty Franciszek przyjął dziś rano na audiencji Jego Ekscelencję ks. abp. Janusza Urbańczyka, arcybiskupa tytularnego Voli, nuncjusza apostolskiego w Zimbabwe, wraz z członkami jego rodziny - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Arcybiskup Janusz Urbańczyk urodził się 19 maja 1967 r. w Kraszewie (Polska). Święcenia kapłańskie przyjął 13 czerwca 1992 r. i jest inkardynowany do diecezji elbląskiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję