Pierwsze wydanie „Dziwnych przygód koziołka Matołka” Kornela Makuszyńskiego (tekst) i Mariana Walentynowicza (rysunki) ukazało się w roku 1932, a więc 89 lat temu i ciągle cieszy się powodzeniem u kolejnych pokoleń. Tak było i 13 sierpnia. Licznie zgromadzona widownia – rodzice, babcie, dziadkowie i dzieci reagowali żywiołowo i spontanicznie. Trójka aktorów, ciągle się przebierając (stosownie do krajów, gdzie aktualnie był Matołek), dawała z siebie wszystko, wywołując salwy śmiechu. Ja także się śmiałam, bo trudno się nie śmiać, gdy postawny mężczyzna jako koziołek Matołek stoi w małym - podkreślam małym - kociołku i trzęsie się ze strachu, bo za chwilę mają go zjeść ludożercy jako smaczną „kozinę”, albo gdy cesarzowa Chin (w tej roli świetna Małgorzata Wower) chce ożenić Matołka ze swoja córką. Aktorzy nie trzymali się dokładnie tekstu, ale dodawali od siebie pomysłowe gagi. Oczywiście opuścili niektóre przygody, bo przedstawienie, które i tak trwało dwie godziny, byłoby zbyt długie dla dzieci.
Wychodziłam z Ogrodu Botanicznego zadowolona. Przypomniałam sobie, jak z ciekawością i przyjemnością czytałam (i oglądałam) kiedyś, kiedyś, przygody sympatycznego Koziołka Matołka.
Zapraszamy do galerii zdjęć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu