Jak powiedział prowadzący spotkanie, również poeta, Czesław Sobkowiak, świat Barańczaka jest fascynujący. Gdy czytał swe wiersze, dowiedzieliśmy się nie tylko, gdzie podróżował, ale też że słucha dużo muzyki klasycznej i lubi malarstwo. Jego ulubionymi malarzami są Włoch Michelangelo Carravaggio (1571-1610) oraz Amerykanin Edward Hopper (1882-1967). W Rzymie zachwycał się rzeźbami Berniniego (1598-1680), którego dzieła rozsiane są po tym mieście - m.in. postacie świętych nad Bazyliką św. Piotra i Fontanna Czterech Rzek na Placu Novona. Wiersz o tym placu poświęcił poeta Dyrektorowi Biblioteki Norwida Andrzejowi Buckowi. Sześć lat przebywał w Turcji w Anatolii. Według niego los kobiet jest tam nie do pozazdroszczenia, choćby karanie ich śmiercią za tzw. zhańbienie rodziny. Jeden z wierszy poświęcił swej matce, kobiecie o radosnym usposobieniu, umiejącej dostrzegać w życiu radosne chwile, choć przeżyła wysyłkę na Syberię. W literaturze ważny jest dla niego Zbigniew Herbert, na którego poezji się wychował i Jarosław Iwaszkiewicz. Uwielbia jego opowiadania i późne wiersze.
Rozmawialiśmy nie tylko o wierszach, sztuce, podróżach, ale także np. o laicyzacji świata. W tej sprawie nasz gość jest optymistą. Uważa, że człowiekowi potrzebna jest duchowość, a zatem także religia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu