Reklama

Wiadomości

W sierpniu obserwujemy na niebie „łzy św. Wawrzyńca”

W sierpniu, jak o żadnej innej porze roku, możemy obserwować na niebie „spadające gwiazdy”. Kiedy Ziemia na swojej drodze wokół Słońca przecina tor komety Swifta-Tuttle’a, wielkie ilości odłamków komety pędzące z prędkością 60 km na sekundę, a więc 216 tys. km na godzinę, które dostają się w sferę okołoziemską i tam się spalają. Ludowa tradycja mówi, że to „płacze niebo”, albo że są to „łzy św. Wawrzyńca”, ponieważ nasilenie tego zjawiska ma miejsce w okresie, w którym przypada wspomnienie tego świętego – 10 sierpnia.

[ TEMATY ]

św. Wawrzyniec

Adobe.Stock.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 2021 roku, podobnie jak roku ubiegłym, meteorytów tych, nazywanych także Perseidami – od gwiazdozbioru Perseusz, będzie znacznie mniej, bo jedynie niespełna sto na godzinę w czasie od 12 sierpnia od godz. 16.00 do 13 sierpnia do godz. 5.00, powiedział KAI prof. Ryszard Wielebiński, astrofizyk z Instytutu Maxa Plancka w Bonn. Najwięcej spadających gwiazd będzie można obserwować późnym wieczorem 12 sierpnia po zachodzie Słońca do około północy.

Pozytywnym aspektem jest to, że tym razem w nocy spadających gwiazd nie będzie przeszkadzać światło Księżyca. 8 sierpnia był nów Księżyca, a w kolejnych dniach coraz większy Księżyc nie jest jeszcze na tyle jasny, by przeszkadzać w obserwacji spadających gwiazd.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród nich będzie widoczny najsłynniejszy rój Perseidów, którego aktywność trwa niemal do końca sierpnia. Nazwano je Perseidami, ponieważ patrząc z wielkiej odległości na to zjawisko odnosi się wrażenie, że wszystkie zmierzają ku jednemu celowi – do gwiazdozbioru Perseusza. Ten rój meteorów pochodzi z komety Swifta-Tuttle’a, która okrąża Ziemię prawie co 134 lata. „Przy każdym okrążeniu kometa traci w pobliżu Słońca część swojej materii i jej cząstki rozsypują się wzdłuż toru komety, podobnie jak z ciężarówki wiozącej piasek” – wyjaśnia astrofizyk.

Spadające gwiazdy od wieków fascynowały astronomów i obserwatorów zjawisk na niebie. Pierwsza wzmianka o strumieniu gwiazd Perseidów pochodzi z 36 r. p.n.e. z Chin. W Europie zjawisko opisano po raz pierwszy w 811 r., w czasach Karola Wielkiego.

Liczba widocznych spadających gwiazd nie jest taka sama każdego roku: Swift-Tuttle nigdy nie okrąża Słońca w ciągu około 133 lat. Ostatni raz zbliżyła się do ziemskiej atmosfery w 1992 roku - następny raz będzie w 2126 roku.

Kiedy kometa jest blisko Słońca, traci część swojej materii z każdą orbitą. Resztki rozsypują się tak, jakby ciężarówka podczas jazdy wysypywała piasek. Spadające gwiazdy zazwyczaj wchodzą w ziemską atmosferę z prędkością 70 kilometrów na sekundę - to 216 000 kilometrów na godzinę. Małe kawałki skał spalają się na wysokości od 80 do 300 kilometrów.

Reklama

Określenie „łzy św. Wawrzyńca” nawiązuje do świętego, który zmarł śmiercią męczeńską 10 sierpnia 258 r. w Rzymie. Poddany został okrutnym torturom, w trakcie których, jak głosi tradycja, płakał nad grzechami ludzi na świecie. Inna legenda mówi, że męczennik śmiał się w czasie, gdy go torturowano i pomagał swoim oprawcom, gdy przewracali go z boku na bok na rozżarzonym ruszcie. Do dziś św. Wawrzyniec jest patronem osób poparzonych na skutek pożaru, gorączkujących oraz strażaków, kucharzy i piekarzy, a także węglarzy. Święty ten chroni także przed ogniem piekielnym.

Bliższe rzeczywistości są podania, według których Wawrzyniec był jednym z siedmiu diakonów w Rzymie i odpowiadał za finanse oraz opiekę nad ubogimi. Ponieważ odmówił cesarzowi Walerianowi wydania własności kościelnych, został skazany na tortury i stracony na rzymskiej Via Tiburtina.

W krótkim czasie stał się on jednym z najbardziej czczonych świętych. Nad jego grobem cesarz Konstantyn wzniósł w 330 r. kościół San Lorenzo fuori la Mura (dziś bazylika św. Wawrzyńca za Murami). Jego doczesne szczątki spoczywają obok relikwii „pierwszego męczennika” – św. Szczepana.

Kult św. Wawrzyńca bardzo się rozwinął w Europie po zwycięstwie cesarza Ottona I nad Węgrami w dniu św. Wawrzyńca 955 r. Najcenniejsza relikwia – głowa świętego - znajduje się w Watykanie. Jej część ma także katedra w Dubrowniku.

Dzień św. Wawrzyńca ma też znaczenie w przekazach ludowych w różnych krajach, Tego dnia w kościołach błogosławiony jest specjalny „chleb św. Wawrzyńca”, rozdawany następnie biednym. „Zielem św. Wawrzyńca” nazywana jest nawłoć, kwitnąca złotymi kiściami o tej porze roku i mająca znaczenie lecznicze. W kalendarzu rolniczym święty męczennik jest pierwszym spośród „jesiennych braci”, zapowiadającym rozpoczęcie zbioru owoców jesieni. Właściciele winnic cieszą się, „kiedy w świętego Wawrzyńca piękna pogoda”, bo wtedy mają zapewnione obfite winobranie i beczki pełne nowego wina.

2021-08-10 17:16

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cud św. Wawrzyńca we włoskim Amaseno

[ TEMATY ]

Włochy

św. Wawrzyniec

Włodzimierz Rędzioch

W tym roku, tak jak od stuleci, w kolegiacie w włoskim miasteczku Amaseno powtórzyło się zjawisko upłynnienia się relikwii św. Wawrzyńca w dzień jego liturgicznego wspomnienia

W tym roku, tak jak od stuleci, w kolegiacie w włoskim miasteczku Amaseno powtórzyło się zjawisko upłynnienia się relikwii św. Wawrzyńca w dzień jego liturgicznego wspomnienia

Jak poinformował ks. Cardarilli i w tym roku powtórzył się cud upłynnienia relikwii św. Wawrzyńca. Substancja w relikwiarzu zaczęła rozpuszczać się podczas trwania nowenny do św. Wawrzyńca, a na dwa dni przed jego świętem była już całkowicie płynna. Ten cudowne zjawisko budzi wśród miejscowych wiernych wielką radość, ale i wdzięczność św. Wawrzyńcowi.

10 sierpnia w Rzymie obchodzone jest uroczyście święto męczennika Wawrzyńca, trzeciego, obok świętych Piotra i Pawła, patrona Wiecznego Miasta. Wawrzyniec zginął śmiercią męczeńską w 258 r., trzy dni po papieżu Sykstusie II, którego był archidiakonem podczas prześladowań cesarza Waleriana. Tradycja głosi, że zginął na kracie (ruszcie), na której był męczony, choć nie jest wykluczone, że męczennik został najpierw poddany torturom na ruszcie, a następnie ścięty. Chrześcijanie i poganie byli zdumieni nie tylko mądrością młodzieńca, ale i odwagą, z jaką stawił czoła męczeństwu, a krew przelana przez pierwszego archidiakona miasta była impulsem wiele nawróceń.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję