Reklama

Krzyż chłopskiej doli

Niedziela Ogólnopolska 12/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

9 marca br. na Jasną Górę przybyła ponad 20-tysięczna rzesza rolników. Przyjechali z narodowymi flagami i pieśnią Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród - zdeterminowani, rozgoryczeni i pełni obaw nie tylko o swój los, lecz o to, czy Polska zostanie Polską.
Przyjechali do duchowej stolicy Polski, aby nabrać nowych sił do obrony swoich praw i godnego życia, poczuć wzajemną solidarność, zamanifestować miłość do ojczystej ziemi. Pomysł pielgrzymki zrodził się w diecezji sandomierskiej - jest owocem rekolekcji rolników w Godziszowie. Apel komitetu organizacyjnego podchwyciła cała polska wieś. Wymarznięci na blokadach dróg, lekceważeni przez rząd i parlament, poturbowani przez policję i szykanowani przez większość władz lokalnych, gdzież mieli szukać ratunku, jak nie u Matki. Błagalną Mszę św. poprzedziło spotkanie rolników w Auli Jana Pawła II. Podczas dyskusji padło wiele cierpkich słów pod adresem rządu i parlamentarzystów, którzy zdradzili, a nawet wręcz sprzedali swoich wyborców. Nie oszczędzono tych rolników, którzy zamiast produkować chleb, pozwalają manipulować sobą rządzącym, skuszeni obietnicami udziału we władzach. Klęska grozi całemu narodowi, być może dostrzega to wielu, ale protestują tylko nieliczni.
Przysłuchując się dyskusji, odniosłem wrażenie, że wśród tych, którzy przyszli z pokorą do swojej Matki, znaleźli się też - niestety - pełni pychy, zaślepienia i agresji. Ale to osądzi Bóg.
Owocem rolniczej debaty był projekt wspólnej deklaracji, której treść zamieszczamy poniżej.
Zebrani jednogłośnie wypowiedzieli się przeciw wejściu Polski do UE na dotychczas wynegocjowanych warunkach. Naszą racją stanu jest zachowanie polskiej państwowości, niepodległości i suwerenności, niezależności żywieniowej i własności; nie zgadzamy się na niszczenie naszych rodzin, polskiej kultury, tradycji i wiary - to najczęściej słyszane wypowiedzi.
Mszę św. w intencji rolników przed Szczytem Jasnej Góry odprawił biskup pomocniczy diecezji sandomierskiej Edward Frankowski. W homilii przypomniał słowa kard. Stefana Wyszyńskiego: "Bożych rzeczy na ołtarz cezara składać nie wolno", taka też powinna być odpowiedź rolników dla obecnego rządu. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że polska wieś od dawna czeka na rozmowę z władzami na tematy istotne dla kraju. Rolnikom, którzy jak nikt inny ukochali ziemię i wiedzą, z czego powstaje chleb, szczególnie leży na sercu dobro Polski, a widząc jej upadek, protestują, czym narażają się na represje, zamiast uzyskać należny szacunek. Bp Frankowski przedstawił krótki, ale jakże istotny program, który może doprowadzić do tego, że Polska znowu odzyska pełną wolność, wskrzeszając lepszą - IV Rzeczpospolitą: 1) Ustrzec się od rządowej propagandy medialnego zniewolenia. 2) Wziąć powszechny udział w nadchodzącym referendum i wykazać zdecydowaną postawę: skoro nie ma w UE miejsca dla Boga, nie może być miejsca i dla mnie. Polski rolnik wybiera Polskę wolną, suwerenną i niepodległą - to jedyny rozsądny głos. 3) Nie wolno oddać polskiej ziemi w obce ręce, zbyt dużo krwi i potu wylano tutaj na przestrzeni dziejów. Słowa: "Polska ostoi się tylko wtedy, gdy oddamy się Maryi i uznamy Chrystusa za Króla", oraz apel, by tu, na Jasnej Górze, wstąpiła w serca polskiego rolnika nadzieja wypływająca z obecnej Eucharystii i świadomości, że tym razem tej wolności nie zdobędzie się bronią, lecz modlitwą na paciorkach różańca i na kolanach - powitano burzą oklasków.
Uczestnicy wystosowali telegram do Ojca Świętego Jana Pawła II, zapewniając o swojej pamięci i synowskim oddaniu, jednocześnie prosząc o modlitwę za sprawy polskiego rolnictwa.
Na pielgrzymkę zostały przysłane listy, które publikujemy obok.
Mimo deszczu i przejmującego zimna pielgrzymi, modląc się przed Jasnogórskim Szczytem, nabrali przekonania, że jednak nie pozostali sami, że Matka Boża jest i będzie z nimi, tylko powinni zjednoczyć się w modlitwie i wziąć sobie do serca wypowiedziane niegdyś w Niepokalanowie słowa Ojca Świętego: "Bądźcie uprawą Bożą! I z miłością stójcie przy ziemi, przy tej naszej matce i żywicielce".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję