Reklama

Wiadomości ze świata

Niedziela Ogólnopolska 6/2003

Figura Chrystusa na szczycie Corcovado w Rio de Jeneiro

Figura Chrystusa na szczycie Corcovado w Rio de Jeneiro

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z USA

Przedstawiciel Episkopatu oskarża Izrael

Odmowa wiz i pozwoleń na pracę katolickim księżom i zakonnikom jest jawnym pogwałceniem wolności religijnej - napisał m.in. przewodniczący Komisji ds. Polityki Międzynarodowej Konferencji Biskupów USA - bp John H. Ricard w liście skierowanym do izraelskiego ambasadora w USA, Daniela Ayalona. Bp Richard wskazał, że odmowy dotyczą przede wszystkim duchownych patriarchatu łacińskiego Jerozolimy i że są one sprzeczne z umową zawartą między Stolicą Apostolską a Izraelem w 1993 r. "Ograniczenia tego typu są w praktyce pogwałceniem wolności religijnej" - napisał m.in. bp Ricard.
List bp. Ricarda jest odpowiedzią na protest patriarchy łacińskiego Jerozolimy - abp. Michela Sabbaha, który niedawno w ostrych słowach napiętnował ograniczenia ze strony władz izraelskich, z jakimi coraz częściej spotyka się Kościół katolicki w tym kraju. Sam patriarcha Sabbah został poddany na lotnisku w Tel Awiwie ostrej kontroli. Na znak protestu zrezygnował on z wyjazdu do Rzymu, gdzie miał przemawiać na sympozjum pod hasłem: Duchowy wkład religii na rzecz pokoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


Z Wietnamu

Komuniści odchodzą od "twardego kursu" wobec katolików

Reklama

Komunistyczne władze Wietnamu coraz bardziej odchodzą od "twardego kursu" wobec Kościoła katolickiego. Świadczą o tym m.in. ostatnie oficjalne dowody uznania premiera rządu wietnamskiego skierowane pod adresem organizacji kościelnych: sióstr paulistek oraz Wspólnoty św. Jana Apostoła.
Paulistkom premier podziękował za ich działalność społeczną i edukacyjną. Prowadzą one w mieście My Tho w prowincji Tięn Giang przedszkole, które stało się wzorem dla innych tego typu placówek w całym Wietnamie). Natomiast Wspólnocie św. Jana Apostoła podziękował za działalność na polu opieki medycznej. Jej członkowie prowadzą w prowincji Dông Nai ośrodek pomocy medycznej dla ubogich i potrzebujących.
Potwierdzeniem zauważalnej zmiany "twardego kursu" wobec katolików w Wietnamie mogą być także: wizyta wicepremiera tego kraju w Watykanie (w listopadzie ub. r.) oraz zgoda władz wietnamskich na nominowanie nowych biskupów w tym kraju.


Z Brazylii

Z otwartymi rękami na świat

Reklama

Od połowy stycznia br. potroiła się liczba pielgrzymów i turystów odwiedzających gigantyczną figurę Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, a to za sprawą nowo zainstalowanych wind i elektrycznych schodów, które ułatwiają dostęp do słynnego posągu. Obliczono, że w ciągu tego roku miejsce to odwiedzi ponad milion pielgrzymów i turystów z całego świata.
Historia tego miejsca sięga 1921 r., kiedy to katolicy z Rio de Janeiro zorganizowali pierwszą kampanię na rzecz wybudowania pomnika Chrystusa Odkupiciela. Jednak od pomysłu do realizacji upłynęło prawie 10 lat. Inicjatorem przedsięwzięcia i wielkim entuzjastą projektu był abp Sebastiăo Leme. Projekty przyszłego pomnika zostały wykonane przez malarza Carlosa Oswaldo, który wyobrażał sobie Chrystusa niosącego krzyż i trzymającego w ręku kulę ziemską. Jednak mieszkańcy Rio wybrali postać Chrystusa z rozłożonymi rękami. Za realizację projektu odpowiedzialny został inżynier Heitor da Silva Costa. Prace trwały 5 lat. Niełatwo było je wykonać ze względu na trudny dostęp na wzgórze Corcovado. Niektórych części nie dało się wykonać w Brazylii, więc projekty zostały przesłane do Francji i pod kierownictwem polskiego rzeźbiarza Pawła Landowskiego wykonano odlewy. Gotowe części pomnika przewieziono do Rio de Janeiro, a następnie małą kolejką linową przetransportowano i zmontowano na wzgórzu Corcovado, z którego rozciąga się przepiękny widok na miasto.
Chrystus Odkupiciel z Rio to największa figura w Brazylii. Znajduje się na wysokości 740 m n.p.m., waży 1145 ton i ma 38 metrów wysokości. Figura stała się znakiem wiary i przywiązania do Chrystusa ludzi tamtego czasu. Uroczystego odsłonięcia pomnika dokonano 12 października 1931 r. Od tej pory stał się on symbolem Rio de Janeiro, a z czasem całej Brazylii.

O. Stanisław Wilczek CSsR


USA

Według najnowszych danych statystycznych, w USA żyje ponad 65 mln katolików, co stanowi 23 proc. ogółu społeczeństwa. Konferencja Biskupów USA opublikowała najnowszy rocznik statystyczny, w którym znalazły się informacje dotyczące amerykańskiego duchowieństwa, wiernych i działalności instytucji prowadzonych przez Kościół katolicki w tym kraju. Według rocznika, w USA pracuje blisko 46 tys. kapłanów, a w seminariach duchownych kształci się 4,7 tys. kleryków. Ponadto w amerykańskich zakonach żyje 75 tys. zakonników i 5,6 tys. sióstr.

Francja

Zakaz wszelkiego klonowania w celach reprodukcyjnych uchwalił jednogłośnie 29 stycznia Senat francuski. Zakaz umieszczono w rządowej poprawce do ustawy, a jego autorem jest minister zdrowia, prof. Jean-François Mattei. Zgodnie z uchwalonym tekstem - "zabronione są wszelkie działania mające na celu wywołanie narodzin dziecka genetycznie identycznego z inną osobą ludzką, żyjącą lub zmarłą". Rząd francuski zamierza także poddać pod debatę w Senacie propozycję nadania temu zakazowi prawnej kwalifikacji "zbrodni przeciw rodzajowi ludzkiemu" oraz obłożenia jej karą 20 lat pozbawienia wolności i 7,5 mln euro grzywny.

Włochy

Reklama

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego Włoch, w niedzielnej Mszy św. bierze udział 25,8 proc. mieszkańców kraju. Ponadto 2,2 proc. Włochów chodzi do kościoła codziennie, 7,9 proc. - kilka razy w tygodniu, 16,7 proc. - kilka razy w roku, a 30 proc. - przynajmniej raz w roku, a tylko 14 proc. Włochów w ogóle nie chodzi do kościoła. Przypomniano o tym 28 stycznia br. podczas dorocznej konferencji na temat ewangelizacji, zorganizowanej przez włoską Unię Wyższych Przełożonych Zakonnych w podrzymskim sanktuarium Divino Amore.

Austria

"Nowa wojna w Iraku raz jeszcze dotknęłaby niewinnych ludzi, którzy już dziś w niemiłosiernych warunkach muszą prowadzić codzienną walkę o przeżycie" - stwierdził 27 stycznia br. w Wiedniu chaldejski arcybiskup Basry - Djibrail Kassab. Przebywał on w stolicy Austrii na zaproszenie arcybiskupa Wiednia - kard. Christopha Schönborna. W minionych tygodniach abp Kassab wielokrotnie apelował do wspólnoty międzynarodowej, by sprzeciwiła się kolejnej wojnie w Iraku. Wzywał też do zniesienia nałożonych 10 lat temu przez rząd USA sankcji gospodarczych. "Sankcje dotykają przede wszystkim najuboższych i najsłabszych. Pozwólcie nam żyć!" - prosił.

Węgry

Katoliccy i ewangeliccy biskupi Węgier wypowiedzieli się krytycznie na temat emitowanych przez komercyjne stacje telewizyjne ich kraju różnych wersji programu Big Brother. We wspólnym oświadczeniu hierarchowie napisali m. in., że programy te powodują wielkie szkody w osobowości człowieka. Jednocześnie wyrazili głębokie zaniepokojenie, że mają one tak wielu widzów.

Jednym zdaniiem

Beatyfikacja Matki Teresy z Kalkuty odbędzie się w Rzymie 19 października br. - poinformował postulator procesu beatyfikacyjnego oraz przełożona generalna Misjonarek Miłości. Nastąpi to w Niedzielę Misyjną bezpośrednio po obchodach 25. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II i na zakończenie Roku Różańca Świętego.

Hiszpańska archidiecezja Walencja z wielką radością i entuzjazmem przyjęła podaną przez Jana Pawła II wiadomość, że za 3 lata będzie ona miejscem kolejnego - V Światowego Spotkania Rodzin.

Przewodniczący Rady Konferencji Biskupów Europy (CCEE) - bp Amédée Grab wystosował przesłanie do uczestników obradującego w szwajcarskim kurorcie w Davos Światowego Forum Gospodarczego, wzywając ich do podjęcia wysiłków w celu powstrzymania wybuchu wojny w Zatoce Perskiej. W Davos tym razem nie doszło do wystąpień antyglobalistów.

Manifest jedności Europy ze Stanami Zjednoczonymi ogłosili premierzy: Polski, Danii, Hiszpanii, Portugalii, Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch. Napisano w nim m. in., że reżim Saddama Husajna to zagrożenie dla bezpieczeństwa świata i należy wspólnie z USA go rozbroić.

Senat USA jednomyślnie odrzucił projekt wprowadzenia w życie opracowanego przez Pentagon systemu komputerowego wglądu w dane osobiste wszystkich Amerykanów. Krytycy porównali go do nadzoru Wielkiego Brata.

Przewodniczący Konwentu Europejskiego - Valery Giscard d´Estaing wypowiedział się przeciwko odniesieniu do Boga w preambule przyszłej konstytucji Unii Europejskiej. "Wprawdzie Europejczycy mają dziedzictwo religijne, jednak żyją w na wskroś świeckim systemie politycznym; w takiej sytuacji religia nie odgrywa żadnej roli, invocatio Dei nie jest więc potrzebne" - stwierdził m.in. były prezydent Francji w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika Die Zeit.

Komisja Europejska wszczęła bezprecedensowe śledztwo w sprawie finansowania duńskiej telewizji publicznej. Sprawa dotyczy wykorzystania przez nią uprzywilejowanej pozycji do rozpoczęcia wojny cenowej na rynku reklam. Wynik tego śledztwa będzie miał duże znaczenia dla innych publicznych telewizji w Europie, w tym w Polsce.

Grupa Helsińska w Rosji, w raporcie nt. przestrzegania praw człowieka w tym kraju, oskarżyła rosyjskie władze o dyskryminowanie Kościoła katolickiego oraz o zbrodniczą politykę wobec Czeczenów. Wcześniej rosyjskie stowarzyszenie obrońców praw człowieka "Memoriał" skrytykowało za uległość wobec władz Rosji w sprawie Czeczenii przebywającą w Moskwie delegację Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

W Rosji wszedł w życie kodeks ziemski. Rosjanie mogą teraz legalnie kupować, sprzedawać i dzierżawić ziemię uprawną. Ustawa, przyjęta przez Dumę w 2002 r., wywołała wielkie kontrowersje, znosi bowiem dekret wprowadzony przez przywódców rewolucji bolszewickiej w 1917 r.

Sąd rozpatrujący pozwy w sprawie śmierci zakładników w teatrze na Dubrowce w Moskwie uznał, że władze nie ponoszą odpowiedzialności za użycie śmiercionośnych gazów i za nieudolną akcję ratunkową. Dziennikarze twierdzą, że władze na Kremlu zabroniły nawet najmniejszej krytyki akcji antyterrorystycznej.

W Izraelu odbyły się przedterminowe wybory do Knesetu. Zwycięstwo prawicowej partii Likud dotychczasowego premiera Ariela Szarona, klęska socjaldemokratycznej Partii Pracy (Awoda) i sukces centrowej partii Szinui zmieniły w zasadniczy sposób układ sił politycznych w tym kraju.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]

2025-10-02 00:29

Adobe Stock

Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowiek dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą, a przez to można przeoczyć Ale w tym wszystkim łatwo przeoczyć fakt, że chrześcijaństwo od wieków miało swoją medytację. I ona nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.

Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję