Na wydarzenie przybyły poczty sztandarowe, przedstawiciele NSZZ „Solidarność” i dzieci komunijne. Zebrani przyszli do Matki, by po raz ostatni odczuć Jej obecność oraz pomoc płynące z tego wizerunku. Wypisane na nim daty i miasta przypominały o ważnych wydarzeniach w historii Polski, którym towarzyszyła Królowa Polski.
- Obraz zostawał u nas przez cały tydzień, ponieważ nasza społeczność parafialna, robotnicza, ci, którzy pracują, oni chcą w jakiś sposób mieć pewność stanowisk pracy (...). Przychodzą, chcą zawierzyć Matce Bożej, oddać się w Jej matczyną, królewską opiekę. Matko, Tobie zawierzamy i Tobie dziękujemy, żeś była wśród nas (...), zawierzyć Ci całe moje życie, moją rodzinę, moje małżeństwo, moją pracę. Praca nie jest najważniejsza, ale jest ważna. Ta praca, która w jakiś sposób nas uszlachetnia, która daje nam rozwój - powiedział w homilii proboszcz parafii ks. Andrzej Kopicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Następnie w modlitwie wiernych wznoszono prośby za NSZZ „Solidarność”, za jej członków żywych i zmarłych, działaczy niepodległościowych, rządzących, za dobro wszystkich obywateli, za manipulowanych przez wrogie Polsce ośrodki oraz za ludzi pracy i osoby starsze.
Reklama
Po Mszy św. odmówiono dziesiątkę Różańca oraz modlono się za ojczyznę, ludzi młodych, myślących o założeniu rodziny i wszystkich, którzy pragną budować swoje życie na prawie Bożym. Proboszcz wspólnoty po raz ostatni zwrócił się do Matki Bożej Patronki Robotników Solidarności: - Słabi jesteśmy, zagubieni, pełni lęku i obaw o jutro naszych rodzin, o przyszłość każdego, a szczególnie młodego człowieka, o chleb dla dzieci. Gdy zabraknie pracy, o godny odpoczynek dla spracowanego człowieka w starości.
Parafianie w uroczystej procesji udali się poza mury świątyni, by licznie i ze wzruszeniem odprowadzić Opiekunkę wszystkich strapionych i potrzebujących.