Reklama

Kościół

"Bądź przy mnie" - kapelani uczestniczą w programie całościowej opieki nad chorymi na COVID-19

Kapelani różnych wyznań szkolą się do uczestnictwa w całościowym, medycznym i duchowym, programie opieki nad pacjentami. Takie wsparcie we współpracy z personelem medycznym szczególnie jest potrzebne na oddziałach covidowych. Program "Bądź przy mnie" współtworzą Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie, Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia oraz Polska Rada Ekumeniczna.

[ TEMATY ]

kapelan

koronawirus

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Efektem tej współpracy jest cykl szkoleń internetowych dla kapelanów różnych wyznań współorganizowanych przez Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie, Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, Polską Radę Ekumeniczną oraz Katedrę Opieki Paliatywnej UMK w Toruniu i Collegium Medicum w Bydgoszczy.

"Duszpasterze w ramach programu uczestniczą w comiesięcznych webinariach, na których szkolą się w zakresie stosowania środków ochrony indywidualnej oraz poruszania się w reżimie sanitarnym zgodnie z przepisami obowiązującymi w danym szpitalu. To czyni naszą posługę bardziej efektywną. Chodzi też o to, aby współpraca kapelana zarówno ze środowiskiem medycznym, jak i zarządem i administracją szpitala była lepsza" - mówi KAI ks. dr Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz służby zdrowia. W marcowym, trzecim z kolei webinarium, wziął udział Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozeznać duchowy stan pacjenta

Ks. dr Bartoszek od grudnia 2020 r. jest kapelanem w szpitalu tymczasowym dla chorych w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Podczas kwietniowego webinarium opowiadał, o czym kapelan powinien pamiętać w szpitalu covidowym.

Przypomniał, że główną misją kapelana jest prowadzenie chorych do zbawienia. - Drogą do zbawienia jest wiara. Pan Jezus mówi, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Dlatego kapelan powinien budzić, podtrzymywać i rozwijać wiarę u chorych. Pomocą w tej drodze jest modlitwa z chorymi. Nieraz, gdy chorzy są w trudnym stanie, staram się przypominać o tej najpiękniejszej, najkrótszej i najgłębszej modlitwie, którą Pan Jezus nauczył Siostrę Faustynę: "Jezu, ufam Tobie!". Nieraz chorzy skarżą się, że nie potrafią się modlić. Gdy przypominamy sobie tę modlitwę, staje się ona dla nich pocieszeniem. I trzy sakramenty: spowiedź święta w godzinie agonii pacjenta, udzielenie mu odpustu zupełnego, udzielenie sakramentów namaszczenia chorych i komunii świętej - mówił.

Reklama

Bardzo ważne jego zdaniem jest błyskawiczne rozeznanie duchowe sytuacji pacjenta i ogląd stanu jego zdrowia. - Co to znaczy? Wchodząc na oddział, jesteśmy w kombinezonach, na które mamy naklejone zdjęcia z podpisem "kapelan". To jest już pierwszy znak dla pacjenta. Przedstawiamy się i odpowiedź na pytanie czy pan/pani życzy sobie komunii świętej jest pierwszym sygnałem w rozeznaniu duchowym sytuacji pacjenta. Większość pacjentów odpowiada twierdząco, ale przyczyny negatywnej odpowiedzi na to pytanie mogą być różne, niekoniecznie związane z wiarą - opowiadał.

Od buntu do otwarci

a

Ks. dr Bartoszek zaznacza, że bywają sytuacje, gdy chory wie, że pojawił się kapelan i okazuje wtedy postawę buntu skierowanego wobec ludzi Kościoła. - To się zdarza nierzadko na oddziale. Wtedy rozeznajemy, że to jest moment, gdy trzeba wytrzymać; trzeba pacjenta wysłuchać. Przypomina się wtedy teologiczna zasada, że my nie idziemy w takie miejsce we własnym imieniu, tylko w imieniu Chrystusa. Bardzo często zdarza się, że gdy pacjent nas widzi przez tydzień, dwa lub trzy tygodnie, i gdy wypowiada ból dotyczący sytuacji związanej z Kościołem; z tym, co się dzieje złego w Kościele, i ma możliwość wyrażenia tego przed nami, a my na koniec mówimy: "ale my tu z panem jesteśmy", to po jakimś czasie jego serce powoli mięknie. Nieraz zdarza się, że taki chory otwiera się na sakramenty święte. Bardzo często tego doświadczamy i tym bardziej widzimy potrzebę naszej obecności na oddziale covidowym - tłumaczył.

Ks. Bartoszek poinformował, że wraz z innymi kapelanami pracującymi w katowickim szpitalu tymczasowym prowadzi statystyki przystępowania pacjentów do sakramentu namaszczenia chorych. - To jest informacja ważna dla rodzin, gdyby pytały, ale także dla nas, abyśmy nie ponawiali tego sakramentu - dodaje.

Reklama

Kapelani, jeśli życzy sobie tego pacjent, przekazują przed jego przystąpieniem do spowiedzi specjalne kartki z modlitwami i rachunkiem sumienia, uprzednio zamieszczone w miesięczniku "Apostolstwo chorych". - Od początku grudnia tych spowiedzi na oddziale było 170 - poinformował ks. Bartoszek.

Jakie zasady sanitarne obowiązują kapelana udzielającego spowiedzi na oddziale covidowym? - Ważne, aby nie siadać na łóżku pacjenta, trzeba znaleźć krzesło lub spowiadać na stojąco. Chory dzieli się z kapłanem w czasie spowiedzi bardzo ważnymi dla siebie problemami. - Następuje wtedy jego pojednanie się z Bogiem, ulżenie na sercu chorego, łzy radości po otrzymaniu sakramentu, a z tym nieraz związane jest także pojednanie z rodziną - mówił kapelan.

Całościowa opieka chorych na COVID-19

Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie przedstawiło także swoje stanowisko dotyczące potrzeby całościowej opieki nad chorymi na COVID-19.

"Wydaje się, że społeczeństwa i systemy opieki zdrowotnej, a nierzadko także Kościoły i związki wyznaniowe, nie uświadamiają sobie w należyty sposób tego, że chorzy na COVID-19, zwłaszcza ci w stanie zagrożenia życia, mogą bardzo cierpieć, nie tylko fizycznie i psychospołecznie, ale również duchowo" - napisano w stanowisku.

Chodzi o sytuacje poczucia braku nadziei, izolacji, opuszczenia przez innych, pozbawienia posługi sakramentalnej, a także m.in. głębokiej potrzeby uzyskania przebaczenia, niemożności załatwienia ważnych dla nich i „niezakończonych” spraw, wreszcie - niemożności pożegnania się z bliskimi. Towarzystwo powołuje się przy tym na Światowej Organizacji Zdrowia, która podkreśla, że „wszyscy pracownicy opieki zdrowotnej mają etyczny obowiązek łagodzenia bólu i cierpienia, niezależnie od tego, czy ma ono charakter fizyczny, psychospołeczny, czy duchowy".

Dlatego PTODM zaprasza wszystkich, których dotyczy poruszony problem, do wspólnych działań na rzecz dostępności opieki duchowej dla hospitalizowanych chorych na COVID-19. "Aby żaden chory nie był samotny w szpitalu, zwłaszcza w okresie zagrożenia życia, bezradności i umierania i aby nikt nie był pozbawiony opieki duchowej właśnie wtedy, gdy najbardziej jej potrzebuje" - brzmi stanowisko PTODM.

2021-04-28 13:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jakie cuda czyni ksiądz Popiełuszko

Nie ma tygodnia, żeby ktoś nie doznał łaski za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego. I tak jest nieprzerwanie od 30 lat

Mężczyzna w sile wieku w jednym z warszawskich szpitali przechodził właśnie operację kręgosłupa. Ale pojawiły się komplikacje. Zakończyło się implantacją metalowego rusztowania stabilizującego kręgosłup.
- Wkrótce potem doznałem rozległego zawału serca - wspomina.
Słabł z minuty na minutę, balansując na krawędzi utraty przytomności. Nabierał przekonania, że umiera. Nagle jeden z lekarzy zawołał: „Puściło naczynie…”.
- Na twarzach pozostałych lekarzy zobaczyłem niepokój i wielkie napięcie. To traciłem, to odzyskiwałem świadomość, docierał do mnie dramatyzm sytuacji. Widząc, że jest to krytyczny moment, resztką sił zawołałem: „Księże Jerzy, pomóż…”.
Zabiegi na sercu chorego mężczyzny trwały nadal, a on, jak opowiada, czuł, że ktoś trzyma go mocno za rękę. - Czułem szczególne ciepło. Przeszyły mnie dreszcze, zrozumiałem, że był przy mnie ks. Jerzy.
I wtedy powoli wszystko zaczęło wracać do normy. - Poczułem przypływ sił, po chwili wszystko ucichło i po jakimś czasie usłyszałem głos lekarza: „Wszystko będzie dobrze”. Byłem pewien, że nic złego mnie nie spotka. Chociaż z medycznego punktu widzenia zagrożenie życia wciąż istniało, zawał okazał się nietypowy, wyjątkowo rozległy. Lekarze powiedzieli później choremu, że moment, w którym głośno zawołał ks. Jerzego, był decydujący. To on przyczynił się do uzdrowienia.

CZYTAJ DALEJ

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

We wspomnienie świętego Józefa, rzemieślnika prawie 300 wiernych wyruszyło na pielgrzymi szlak z Sanktuarium NMP Matki Nowej Ewangelizacji i św. Anny do Sanktuarium NMP Matki Dobrej Rady w Sulistrowiczkach.

Tradycja tej pielgrzymki wywodzi się od śp. ks. Orzechowskiego, który w czasach trudnych, komunistycznych zabierał studentów i innych chętnych na Ślężę, aby nie szli na pochody pierwszomajowe – tłumaczy ks. Tomasz Płukarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję