Reklama

Nowe rozmaitości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A sondaże ani drgną

No, rzeczywiście ręce mogą opaść. Mimo takich zasług, takiego potencjału, takich koneksji, mimo posady belgijskiego mędrca dla Bronisława Geremka, Unia Wolności ciągle poniżej progu wyborczego. Biedni Unici podejmują ofensywę na różnych frontach. A to ich podstarzała młodzież śpiewa o tym, że się nie boi, bo prowadzi ją za rękę wujek Bronek, a to zapewniają na listach gwarantowane miejsca kobietom, a to zapraszają na swoje listy uczestników programu Big Brother. Teraz postanowili posłuchać ludzi, co zakłada, że do tej pory nie czynili tego dosyć często, chyba w przekonaniu o własnej nieomylności. Żeby posłuchać narodu, wyruszyli w Polskę autobusem nazwanym "Ekspres Wolności." Na pierwszym siedzeniu jest wujek Bronek, później stryjek Tadzio, a dalej ciocia Ola i parę innych osób z familii. Wszyscy zasłuchani. Zresztą słuchanie to rzecz wtórna, najważniejsze jest zapatrzenie w sondaże, a nuż z tego słuchania choć trochę drgną. Jak to nie pomoże, to czeka nas uroczysty pogrzeb.

Ludzkie odruchy

Reklama

Ach, jacy oni są dobrzy, wspaniałomyślni, hojni, szczodrzy - aż brak słów. Oni - tzn. ludzie z SLD. Taki Marek Rasiński, na przykład. Oddał za bezcen mieszkanie w centrum Warszawy wiceszefowi Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Pewnie nie miał się gdzie podziać biedaczek i na dworcu mieszkał, wszak powszechnie znane są problemy lokalowe wymiaru sprawiedliwości... Nawet ładne. Całe piętro zajmuje. Innym razem przekazał bez przetargu grunt spółdzielni mieszkaniowej, przecież tak mało budujemy. Przypadkiem na liście lokatorów znajdowała się jego żona. Niestety, okazuje się, że prokuratura jest całkowicie wyzbyta z ludzkich uczuć i zainteresowała się panem Markiem. Straszna historia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miller o poranku,

Miller - gdy zapada mrok
Oj, perfidna jest ta telewizja. Jak wynika z ekspertyz, aż do znudzenia pokazuje Leszka Millera. Rano, jeszcze przed śniadaniem - Miller, w południe i aż do obiadu - Miller, wieczorem przed kolacją - Miller i jeszcze tuż przed snem - Miller. Aha, zapomnieliśmy jeszcze o podwieczorku. (Życie, środa 20 czerwca) Chodzą słuchy, że najmłodsi na widok Millera dostają czkawki i chowają się pod stół. Oprawcy dzieci!

Prezydencki erudyta

Oto mądra, wyważona, a zarazem pełna finezji wypowiedź na temat słynnej superprodukcji TVP o intrygującym tytule: Dramat w trzech aktach. Autorem tych mądrych słów jest prezydencki zausznik, słynny erudyta Ryszard Kalisz: "Ja jeszcze raz powtarzam, ja jeszcze raz powtarzam, nie, wie pani, ja nie chcę tu używać słów, tak samo pan Pineiro, który jest bohaterem tych dwóch odcinków, jak o pierwszym się dowiedziałem, drugi oglądałem, zeznawał w Prokuraturze w poniedziałek, bodajże i we wtorek. (Gość Radia Zet, 21 czerwca br.) Rozumieją coś Państwo? My też nie. I jak tu tego chłopa nie kochać? (pr)

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: cieszę się z powrotu ikony Matki Bożej Jasnogórskiej do paryskiej katedry Notre-Dame

2025-11-04 08:06

[ TEMATY ]

Francja

katedra Notre‑Dame

Abp Adrian Galbas

fot. Jakub Szymczuk

Maryja z Jasnej Góry i z każdego miejsca, w którym Jej Ikona się znajduje, przychodzi do nas jako pomoc i obrona - powiedział w rozmowie z Polskifr.fr metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Jak dodał, Maryja niesie pomoc ludziom słabym i broni ludzi zagrożonych, gdyż „podnosi nas z naszych słabości, z naszych różnych bied, z naszych lęków, z naszych różnych braków nadziei, z niedowierzania samym sobie i światu. Przychodzi jako obrona przed zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi”, wśród których znajduje się również utrata wiary.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Nota doktrynalna o tytułach maryjnych: Matka wiernego ludu, a nie Współodkupicielka

2025-11-04 11:12

[ TEMATY ]

Maryja

nota

Vatican Media

Dokument Dykasterii Nauki Wiary, zaaprobowany przez Papieża Leona XIV, precyzuje, jakich tytułów należy używać w odniesieniu do Matki Bożej. Szczególną uwagę zwraca na określenie „Pośredniczka wszystkich łask”.

Mater Populi fidelis (Matka Ludu wiernego) to tytuł noty doktrynalnej opublikowanej dzisiaj, we wtorek 4 listopada, przez Dykasterię ds. Doktryny Wiary. Nota, podpisana przez prefekta, kardynała Víctora Manuela Fernándeza, oraz sekretarza sekcji doktrynalnej, ks. Armando Matteo, została zaaprobowana przez Papieża 7 października. Jest ona owocem długiej pracy teologicznej całego kolegium. To tekst doktrynalny poświęcony pobożności maryjnej, skupiający się na osobie Maryi, która – jako Matka wierzących – jest ściśle związana z dziełem Chrystusa. Nota przedstawia biblijne podstawy pobożności maryjnej oraz przywołuje liczne wypowiedzi Ojców Kościoła, Doktorów Kościoła, tradycji wschodniej oraz myśli ostatnich papieży.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję