Na obydwu wielkopostnych dniach skupienia obecny był ks. abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, który kierując swoje słowo do zebranych prezbiterów podziękował im za wspólną modlitwę oraz obecność. - Cieszę się, że mogliśmy spotkać się na wspólnej modlitwie. W tej świątyni są naprawdę wspaniałe warunki. Potrzebujemy takiego dnia modlitwy, na spowiedź i adorację. Dziękuję wszystkim za przybycie i wspólną modlitwę. Dziękuję, że staracie się dbać o swoją formację. Nie tylko zachęcajmy wiernych do pobożnościowych praktyk, ale także znajdujmy czas do budowania relacji z naszym Panem, żeby stanąć przed nim w prawdzie - mówił abp Kupny.
Wielkopostny dzień skupienia kapłanów rozpoczął się od wspólnej modlitwy brewiarzowej, Godziny Czytań. Następnie ks. Maciej Małyga, wikariusz biskupi ds. formacji stałej kapłanów wygłosił konferencję. Po niej rozpoczęła się godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu. Była to także okazja do przystąpienia do Sakramentu Pokuty i Pojednania. Na zakończenie adoracji odmówiona została Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W wygłoszonej konferencji ks. Maciej Małyga zwrócił uwagę na tożsamość kapłanów. Zaznaczył, że ostatni czas nie należał do najłatwiejszych, jeśli chodzi o wypełnianie zadań wynikających ze święceń. - Minionym roku Msza Wigilii Paschalnej wyglądała jak próba asysty, a dzwonkami na „Chwała…” dzwonił proboszcz (...) tęskniliśmy za kolejkami do spowiedzi. I może przychodziła myśl: „Dla świata stałem się bezużyteczny” -mówił kapłan.
Wygłoszone słowo było także zachętą do autorefleksji. Dosłownie ks. Maciej podkreślił, aby stać się sędzią wobec samego siebie i zastanowić się, kto kogo w czasie pandemii opuścił. Wierni kapłana, czy kapłan wiernych?
Dokonane zostało porównanie roli społecznej kapłana na przestrzeni ostatnich lat. To jednak nie powinno zniechęcać do dalszej posługi, gdyż - Teraz będzie nam łatwiej być tymi, których chce Jezus, a nie tymi, których chce świat - powiedział ks. Małyga.
Reklama
Podjęty został także wątek nawrócenia duszpasterskiego. Jako przykład zostały podane dzwony kościelne - Dawniej wystarczyło zadzwonić dzwonami, a kościoły były pełne ludzi. „Pan dał, Pan zabrał, niech imię Pańskie będzie błogosławione”. (...) Kilkadziesiąt lat temu Hans Urs von Balthasar napisał krótki list do kard. Ratzingera z jednym zdaniem: „Nie zakładać wiary, ale ją proponować”. Nie należy zakładać, że ludzie znają „Ojcze nasz”, że przyjdą, że pamiętają, jak się zaczyna spowiedź. Proponować, uczyć, szukać nowych dróg - zachęcał wikariusz biskupi.
Cała konferencja była zachętą dla księży, by nie ustawali w trosce o zbawienie Ludu Bożego. Jednocześnie też ukazana została potrzeba troski o swoją świętość. Trudny czas może prowadzić do ciemności, jednak widząc światło, można wrócić na właściwy tor.