Reklama

Kościół

Abp Stanisław Gądecki: Budowanie jedności w Polsce – jednym z najpilniejszych zadań!

– Polska jest uważana za jedną z najbardziej spolaryzowanych społeczności we współczesnej Europie stąd praca nad jednością jest dla nas niezwykle ważnym zadaniem – mówi abp Stanisław Gądecki w rozmowie z KAI.

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Mamy nadzieję, że w 2021 r. odbędą się u nas trzy beatyfikacje: wspólna kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Róży Czackiej w Warszawie oraz w Katowicach ks. Jana Machy, śląskiego męczennika z okresu II wojny. Jaką drogę dla Kościoła w Polsce i dla każdego z nas wyznaczają te postacie, do czego nas powołują i inspirują?

– Postać kard. Stefana Wyszyńskiego uczy nas najpierw ducha pogłębionej modlitwy, która poszukuje świadomie i wytrwale woli Bożej dla każdego działania. Jego życie dowodzi, że był to mocarz Boży, człowiek o niespotykanej głębi ducha, przywiązujący ogromną wagę do modlitwy i prowadzący autentyczne życie duchowe. Świadectwem tego są prymasowskie „Pro memoria”, ale także jego „Zapiski więzienne”. Pozostało po nim aż 67 tomów maszynopisów. Sługa Boży zachęca nas zatem do posługi myślenia, tak bardzo potrzebnej Kościołowi w każdym czasie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uważa się go za jednego z najwybitniejszych Polaków XX w. ze względu na potęgę jego ducha i rozwagę, dzięki której przeprowadził naród i Kościół przez doświadczenie komunizmu, polemizując z marksistowską wizją człowieka i życia społecznego. Przyczynił się z pewnością do poszerzania granic duchowej wolności Polaków. Zdaniem wielu był to najwybitniejszy Prymas w naszej historii.

Prymas Wyszyński nigdy nie był politykiem ani zawodowym dyplomatą w ścisłym tego słowa znaczeniu. A jednak wszyscy zgodnie twierdzą, że był on wybitnym mężem stanu. W okresie walki z komunizmem pełnił rolę jedynego publicznego autorytetu dla Polaków. Kiedy społeczeństwo było pozbawione możliwości wyrażania swojej woli, publicznie ją artykułował. Mąż stanu wywiera wpływ na władze nie tylko instytucjonalnie, ale siłą swego autorytetu może oddziaływać na postawy społeczne, wskazując innym kierunki działania i sposób zachowania.

Ważna nauka płynąca ze świadectwa Prymasa to zgoda na cierpienie, którego nie można ominąć, a z którego rodzą się dojrzałe dzieła. 25 września 1953 r. został aresztowany i do jesieni 1956 r. przebywał w kolejnych miejscach odosobnienia: Rywałdzie Królewskim, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim oraz Komańczy. Z tego cierpienia i upokorzenia zrodziły się tak znaczące dzieła jak Jasnogórskie Śluby Narodu, a potem Wielka Nowenna (1957–1966), która przygotowała naród na obchody Tysiąclecia Chrztu Polski oraz Akt Oddania Narodu Matce Bożej za wolność Kościoła w Polsce i na świecie (3 maja 1966 r.).

Reklama

Od kard. Wyszyńskiego możemy uczyć się miłości ojczyzny. „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce…” – mawiał – i ta miłość kazała mu, służąc Polsce, występować w jej imieniu, domagając się od komunistycznych władz poszanowania praw wierzących do wolności religijnej, broniąc rodzimej kultury przed dewastacją czy domagając się polityki pronatalistycznej. Możemy uczyć się także poważnego traktowania katolickiej nauki społecznej. Jego postawa miała duży wpływ na różne wydarzenia o charakterze społecznym. Wygłaszał ok. 600 przemówień i kazań rocznie, z czego 75% dotyczyło spraw społecznych.

Prymas patrzył zawsze do przodu. Wiedział, że z komunizmem nie wygra się walką zbrojną, ale gigantyczną pracą duchową. Owszem, rozmawiał z Bierutem, rozmawiał też z Gomułką. Wiedział, kiedy można bądź trzeba zawrzeć kompromis z władzą, jak np. w roku 1950, gdy zgodził się na umowę państwa z Kościołem. Ale – co trzeba podkreślić – w sprawach zasadniczych nigdy się nie wycofywał, stał na straży podstawowych wartości. Wiedział, że czasem trzeba zrobić krok w tył, aby potem pójść następne dwa kroki do przodu.

W 1967 r. w liście pasterskim ogłaszającym „ABC Społecznej Krucjaty Miłości” postawił gorzką diagnozę: „Zmieniamy się w społeczeństwo ludzi zwaśnionych. Gdy już nie mamy wroga klasowego, trzeba koniecznie go stworzyć”. W takiej sytuacji radził: „Nienawiść można uleczyć tylko miłością. […] Nawet na odcinku stosunków politycznych, gdzie różnice poglądów najłatwiej doprowadzają do sporów i namiętności, zachowajcie spokój, umiar, opanowanie”. Dzisiaj ta postawa wydaje się być jeszcze bardziej potrzebna niż kiedyś.

Reklama

To on umacniał w rodakach wewnętrzną wolność, poczucie godności, wzmacniał wiarę, tożsamość narodową, wskazywał, jak budować życie społeczne. A gdy wybuchła Solidarność, łagodził napięcia, obawiając się rozlewu bratniej krwi i mediował między związkowcami a władzą. Prymas Wyszyński przeprowadził Kościół – i szerzej naród – przez jeden z najtrudniejszych momentów w jego dziejach. Odszedł wtedy, gdy Polacy – wspierani duchowo przez papieża Polaka – mogli już sami upomnieć się o życie w prawdzie i wolności.

KAI: Heroiczną cechą jego charakteru była umiejętność przebaczania wrogom... .

– Przykładem była jego reakcja na śmierć Bolesława Bieruta, który wydał nakaz aresztowania prymasa. Gdy tylko kardynał dowiedział się, że Bierut nie żyje, zaczął się za niego modlić, a w „Zapiskach” zanotował: „Pragnę modlić się o miłosierdzie Boże dla człowieka, który mnie skrzywdził. Jutro odprawię Mszę św. za zmarłego. Już teraz odpuszczam memu winowajcy, ufny, że sprawiedliwy Bóg znajdzie w tym życiu jaśniejsze czyny, które zjednają Boże Miłosierdzie”.

W swoim brewiarzu Prymas miał dwie kartki. Na jednej były zapisane nazwiska księży, którzy porzucili kapłaństwo, za których się modlił każdego dnia, a na drugiej było nazwisko Bieruta. „Codziennie modlę się za niego, gdyż był to człowiek, który dokonał w życiu złych wyborów. Ale w gruncie rzeczy to nie był zły człowiek”.

Nie żywić urazy i przebaczać dawnym wrogom to kolejna lekcja, jakiej udziela nam Prymas Wyszyński, bez czego nie ma nadziei na pokojową przyszłość. Świadectwem jest „List biskupów polskich do biskupów niemieckich” z października 1965 r., będący przykładem dalekowzroczności jego i kard. Kominka.

Reklama

Codzienne notatki „Pro memoria” potwierdzają niezłomną wiarę, ufność oraz wytrwałość wobec cierpienia, szykan i prześladowań. „Każda prawdziwa miłość musi mieć swój Wielki Piątek” – twierdził. A na łożu śmierci – w maju 1981 r. – powiedział: „Moja droga była zawsze drogą Wielkiego Piątku, na przestrzeni 35 lat służby w biskupstwie. Jestem za nią Bogu bardzo wdzięczny”. Mawiał: „We wszystkim, co zdarza się w życiu człowieka, trzeba odczytać ślady miłości Boga. Wtedy do serca wkroczy radość”.

Wszystko to – z pomocą łaski Bożej – Ksiądz Prymas dokonał dzięki wstawiennictwu Matki Bożej. Od dziecka żywił głębokie przywiązanie do Maryi. Wiedział, że w swojej pracy duszpasterskiej winien iść razem z Maryją, jeśli ma podołać wszystkim obowiązkom. Misję kapłańską rozpoczął od nawiedzenia kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Pragnął, aby Pani Jasnogórska odbierała należną cześć przez jego czyny, cierpienia i modlitwy. Źródłem jego siły duchowej było zawierzenie Matce Najświętszej. Cieszę się, że dzisiaj odradza się pośród naszych wiernych droga duchowego zawierzenia się Maryi – według myśli Ludwika Grignion de Montfort.

KAI: Z kolei świetnym wzorcem dla młodzieży może być ks. Jan Macha, którego beatyfikacja, podobnie jak kard. Wyszyńskiego, ze względu na pandemię została przesunięta na ten rok.

– Przykład Sługi Bożego ks. Jana Machy (1914–1942) może służyć młodzieży jako przykład życia aktywnego, które nie ograniczało się do „kanapy”. W szkole angażował się w prace kółka literackiego, historycznego i sportowego. W klubie sportowym Azoty Chorzów trenował piłkę ręczną. Wraz z drużyną szczypiornistów kilkakrotnie sięgał po tytuł mistrza Śląska, a w latach 1932 i 1933 po tytuł wicemistrza Polski. W parafii należał do Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej i Żywego Różańca. Brał udział w amatorskich przedstawieniach teatralnych.

Reklama

Jest on również przykładem determinacji w dążeniu do raz wybranego celu życiowego. Nie ulegał zmianom nastroju i trudnościom w podejmowaniu decyzji, co dzisiaj często charakteryzuje młodych, preferującym życie bez zobowiązań. On – raz wybrawszy drogę kapłańską – nie rezygnował z niej. Gdy jego pierwsze podanie do wyższego seminarium duchownego zostało odrzucone, nie zniechęcił się i po upływie roku ponowił prośbę, tym razem z powodzeniem. Święcenia kapłańskie otrzymał w Katowicach w 1939 r., tuż przed wojną.

Jako kapłan nie ograniczył się do działań duszpasterskich. Starał się robić więcej, niż od niego wymagano. Zaczął pomagać ofiarom hitlerowskiego terroru; organizował pomoc materialną i duchową dla rodzin aresztowanych, wywiezionych do obozów koncentracyjnych i rozstrzelanych. Gdy w Rudzie Śląskiej została założona tajna organizacja – będąca częścią Polskich Sił Zbrojnych – on został komendantem grupy akademickiej. Organizacja ta działała na kilku polach (wywiadowczym, sanitarnym, charytatywnym i propagandowym, wydając gazetkę „Świt”). Prowadzenie opieki społecznej ks. Jan traktował w sposób bardzo poważny, jako naturalną odpowiedź na wezwanie Chrystusa: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).

Do dekonspiracji tej organizacji przyczyniło się prawdopodobnie przeniknięcie do jej struktur donosicieli. Od początku 1941 r. ks. Macha był śledzony przez policję, a także dwa razy wzywany przez gestapo na przesłuchania. Mimo ostrzeżeń nie przerwał swojej działalności. We wrześniu 1941 r. został aresztowany. Podczas przesłuchań był torturowany, ale się nie załamał.

Reklama

17 lipca 1942 r. przed sądem specjalnym odbyła się rozprawa. Ks. Macha i kleryk Joachim Guertler zostali skazani na śmierć przez ścięcie. „Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali” – pisał do swojej rodziny. Wyrok wykonano przez ścięcie gilotyną 3 grudnia 1942 r. w katowickim więzieniu. Do dziś nie wiadomo, dokąd wywieziono ciało zamordowanego. Prawdopodobnie spalono je w krematorium obozu Auschwitz. Ks. Jan dał przykład heroicznej postawy w obliczu cierpień i niebezpieczeństwa śmierci. Gdy dzisiaj poczucie miłości ojczyzny jest wystawiane na ośmieszenie, warto ukazywać postać ks. Machy, który – podobnie jak chłopcy Poznańskiej Piątki za tę miłość zapłacili najwyższą cenę; wszyscy zostali zgilotynowani.

28 listopada 2019 r. papież Franciszek zaaprobował dekret potwierdzający męczeństwo Sługi Bożego ks. Jana Franciszka Machy. Tym samym zakończył się trwający sześć lat proces beatyfikacyjny. Ten młody człowiek jest dzisiaj przykładem nie tylko dla młodych kapłanów, którzy kuszeni są do niewierności słowom złożonej przez siebie przysięgi i zdrady kapłaństwa. Stanowi on także przykład dla młodych tego, że nawet w obliczu niebezpieczeństwa utraty życia można i trzeba składać świadectwo wiary.

W odniesieniu do obu tych postaci: Wyszyńskiego i Machy, trzeba pamiętać, że nie da się w sensie dosłownym naśladować ich cnót. „Nie powinienem być zmumifikowaną reprodukcją jakiegoś świętego, powinienem raczej wyciągnąć jego sok życia, jego «sugo vitale», i z tego na nowo, na swój sposób, przynieść owoc” (św. Jan XXIII). Zamiast starać się być reprodukcją świętego, trzeba raczej czerpać wewnętrzną esencję jego ewangelicznego życia i na swój sposób wydawać owoce.

Reklama

KAI: Jedną z ważnych sfer w pracy Kościoła w Polsce dziś jest kwestia ochrony małoletnich przed wykorzystywaniem seksualnym. Zadania te zostały powierzone Prymasowi Polski jako delegatowi KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Co trzeba jeszcze zrobić, aby – jak ostrzegał Benedykt XVI – brudy te nie zaćmiły blasku Ewangelii?

– Istotnie abp Wojciech Polak jest naszym delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży, jestem mu wdzięczny za prace, które razem ze swoim zespołem wykonuje z wielką gorliwością, a które ostatecznie służą wszystkim diecezjom.

Papież Benedykt XVI był przekonany, że do tego rodzaju przestępstw doszło na skutek stopniowego zaniku wiary w Boga. Moc zła rodzi się bowiem z odrzucenia Bożej miłości. Aby wejść na drogę odkupienia, trzeba na nowo nauczyć się kochać Boga. Papież Senior przedstawił własne uwagi na temat przyczyn i sposobów przezwyciężenia kryzysu skandali seksualnych w Kościele. Najpierw wskazywał na kontekst społeczny. Była to rewolucja seksualna lat 60. ubiegłego wieku razem z odrzuceniem norm moralnych w tej dziedzinie, promowanym również przez struktury państwowe. Wtedy masowo zaczęła się szerzyć pornografia, pedofilię uznawano za coś dozwolonego, a nawet korzystnego.

Na to wszystko nałożył się rozkład teologii moralnej, przyjęcie relatywizmu, odejście od prawa naturalnego, przez co Kościół stał się jeszcze bardziej bezbronny wobec wpływów świata. Papież Senior wspomina m.in. deklarację z Kolonii z 1989 r., czyli bunt teologów przeciw nauczaniu Jana Pawła II. Odpowiedzią na to była encyklika „Vertitatis splendor” i jasny wykład moralności w Katechizmie Kościoła Katolickiego.

Innym czynnikiem, który przyczynił się do rozwoju skandali seksualnych, były problemy z prawem kanonicznym, a konkretnie z posoborowym pojmowaniem prawa karnego. Naiwna wiara w naturalną dobroć ludzkiej natury sprawiła, że skazanie kogokolwiek stało się w praktyce niemal niemożliwe. To właśnie w tym kontekście Jan Paweł II przekazał Kongregacji Nauki Wiary kompetencje o orzekaniu w przypadkach pedofilii, aby można było wymierzyć maksymalną karę, czyli wydalenie ze stanu kapłańskiego.

Reklama

Benedykt XVI proponował też drogi wyjścia z kryzysu. Najpierw musimy zrozumieć, czego oczekuje od nas Pan. Jego zdaniem w obecnej sytuacji jedynym prawdziwym środkiem zaradczym jest powrót do miłości Boga, bo zło, którego przejawem jest skandal pedofilii, wynika z oddalenia się od Boga. Dotyczy to zarówno świata, jak i Kościoła.

Co jeszcze trzeba robić? Przede wszystkim wiernie wprowadzać w życie wskazania Stolicy Apostolskiej, która w międzyczasie wydała dokumenty wielkiej wagi. Tu trzeba podkreślić wagę motu proprio papieża Franciszka „Vos estis lux mundi”. Wzywa on każdego kapłana, aby – idąc za głosem Chrystusa – był przejrzystym wzorem cnót, prawości i świętości. Wiekopomną decyzją papieża Franciszka było zniesienie tzw. tajemnicy papieskiej w sprawach dotyczących nadużyć seksualnych rozpatrywanych według prawa kanonicznego. Jedną z najważniejszych konsekwencji tej decyzji jest możliwość przekazywania informacji zebranych – w wewnątrzkościelnych procesach kanonicznych – cywilnym organom ścigania państw z odpowiednią jurysdykcją. Jest to decyzja przełomowa, niezwykle ważna dla większej przejrzystości i lepszej współpracy z władzami państwowymi. Wiem coś o tym, ponieważ sam starałem się dokładnie trzymać wskazań decyzji kanonicznych, za co zostałem – przez nierozumiejących wymagań kanonicznych – mocno zelżony.

Kościół katolicki – mówi ojciec Adam Żak – jest jedyną instytucją, która opracowała całościowy system w dziedzinie ochrony małoletnich. Teraz zaś chodzi o to, aby świadomość o konieczności ochrony najmłodszych ogarnęła całe nasze społeczeństwo.

Reklama

KAI: Na koniec pytanie osobiste. Co jest dla Księdza Arcybiskupa, jako przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, największą radością, a co najtrudniejszym krzyżem?

– Największym smutkiem jest to, że Polacy tak łatwo dają się śmiertelnie podzielić. Największą radością z kolei obecność tak wielu rodaków w dziełach charytatywnych Kościoła w Polsce, ludzi, którzy spokojnie i bez rozgłosu pracują na rzecz najbardziej potrzebujących.

Podziel się cytatem

2021-01-18 10:58

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP: Wzywam wszystkich ludzi dobrej woli, by jednoznacznie opowiedzieli się za życiem

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Episkopat News

W duchu odpowiedzialności za Kościół w Polsce i za dobro naszej wspólnej Ojczyzny, wzywam wszystkich ludzi dobrej woli, by jednoznacznie opowiedzieli się za życiem - napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w Oświadczeniu w kwestii aborcji.

Odwołując się do encykliki św. Jana Pawła II Evangelium vitae, przewodniczący Episkopatu przypomniał, że „Ustawy, które dopuszczają bezpośrednie zabójstwo niewinnych istot ludzkich, poprzez przerywanie ciąży i eutanazję, pozostają w całkowitej i nieusuwalnej sprzeczności z nienaruszalnym prawem do życia, właściwym wszystkim ludziom, i tym samym zaprzeczają równości wszystkich wobec prawa” (72).

CZYTAJ DALEJ

23 kwietnia świętujemy Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich

2024-04-23 07:38

[ TEMATY ]

książki

Fotolia.com

23 kwietnia obchodzony jest ustanowiony przez UNESCO Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. W całym kraju w bibliotekach i księgarniach odbywać się będą spotkania z autorami, seanse głośnego czytania, wystawy i odczyty. W tym roku święto odbywa się pod hasłem "Czytaj po swojemu”.

Święto organizowane jest przez UNESCO od 1995 roku, jednak jego geneza sięga 1926 roku. Pomysł zrodził się w Katalonii, a inicjatorem tego wydarzenia był wydawca Vicente Clavel Andres. Kilka lat później w 1930 roku święto zaczęto oficjalnie obchodzić w Hiszpanii, a od 1964 roku także w pozostałych krajach hiszpańskojęzycznych. Data 23 kwietnia jest symboliczna dla literatury światowej, gdyż w ten dzień zmarli wybitni poeci Miguel de Cervantes, William Szekspir oraz Inca Garcilaso de la Vega. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii, kobiety obdarowywano w ten dzień czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek.

CZYTAJ DALEJ

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję