Reklama

„Żal było odjeżdżać”

Niedziela kielecka 33/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Śpiewem i tańcem na kieleckim rynku polonijni uczestnicy VI Letniej Szkoły Kultury, historii i Języka Polskiego pożegnali gościnne miasto Kielce. W tym roku do Kielc w lipcu przyjechała 40-osobowa grupa, połowa to młodzież od 13 do 18 lat, druga to osoby starsze do 50 lat.
Podczas występu goście z Podola zaprezentowali polskie tańce: trojaka, poloneza i krakowiaka, których nauczyli się podczas kilkudniowego pobytu w Polsce. Zaśpiewali także kilka polskich piosenek, z których „Kwiaty polskie” wzbudzały łzy wzruszenia wśród słuchających. Podczas spotkania z prezydentem Kielc Wojciechem Lubawskim oraz przewodniczącym Rady Miasta Tomaszem Boguckim polonusi dziękowali za gościnę i życzliwość, z jakimi spotykali się w Kielcach na każdym kroku. Władze miasta, żegnając się z uczestnikami Szkoły i zamykając jej tegoroczną edycję, wręczali uczestnikom: nagrody, upominki oraz pamiątkowe dyplomy. Wszyscy goście zza wschodniej granicy twierdzili, że żal odjeżdżać i jeśli będzie jeszcze okazja, to w przyszłości wrócą odwiedzić kraj przodków.

Zbudowali więzi i przyjaźnie

- W tym roku nasza szkoła była „zdominowana” przez Śląsk i Katowice - mówi Teresa Orlikowska, kierownik Ośrodka Ziemowit. - Polonusi zapoznawali się z historią Śląska - tą odległą i tą współczesną. Byli w kopalni Wujek, w izbie pamięci poświęconej zamordowanym przez ZOMO górnikom, którzy w 1981 r. protestowali przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Największe wrażenie zrobiło na nich spotkanie z uczestnikami tamtych wydarzeń - żywymi światkami zajść z 14-16 grudnia. Po powrocie do Kielc oglądali film Kazimierza Kutza „Śmierć jak kromka chleba”, co było uzupełnieniem poznanej historii. Pobyt na ziemi świętokrzyskiej zdominował temat II wojny światowej, walk partyzanckich z niemieckim i sowieckim okupantem. Byli m. in. w Skarżysku-Kamiennej, Wąchocku i Kałkowie. O historii opowiadał im Marek Jończyk z kieleckiego oddziału IPN, a o prozie poświęconej partyzantce świętokrzyskiej - ks. prof. Zbigniew Trzaskowski. Tradycyjnie w Warszówku, w dworku dr Ali Krawczyk, odbył się turniej recytatorski, na którym deklamowano polskie wiersze. - To była przede wszystkim nauka polskiego i Polski „na żywo”, było mniej prelekcji, a więcej bezpośrednich spotkań z ludźmi. Dzięki temu buduje się więź i przyjaźń - podkreśla Teresa Orlikowska.
Bardzo ciekawe spotkanie miało miejsce w kieleckiej kurii. Tu Polacy spotkali się z ks. dr. Andrzejem Kwaśniewskim, który jest odpowiedzialny za archiwum diecezjalne. Dyrektor prosił ich, aby utrwalali świadectwo minionego czasu, który przeżyli ich rodzice, oraz dziadkowie. Zachęcał, aby zaczęli spisywać ich relacje, póki żyją świadkowie, póki można sięgnąć do ich wspomnień z okresu komunizmu. Prosił, aby te relacje przysyłali, by kiedyś były one świadectwem obecności Polaków na Wschodzie. Jeśli zgromadzony zostanie pokaźny materiał z tego okresu, to być może doczeka się jakiejś publikacji książkowej.
Od początku powstania Letniej Szkoły jej kierownikiem jest Andrzej Kozieja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jesteśmy Polakami

- Cieszę się, że mam takich zdolnych uczniów jak nasi rodacy z Podola, bo my o nich nie mówimy „Polonia”, kiedyś zwrócili mi uwagę: nie jesteśmy Polonią, jesteśmy Polakami, tylko mieszkającymi za wschodnią granicą - tak więc my mówimy o nich: to są nasi rodacy z Podola. Widząc ich radość, entuzjazm, i chęć do nauki języka swoich przodków, muszę podkreślić, że nasza Szkoła z nawiązką realizuje zadania, które przed nami postawiono. A przy okazji chciałbym podziękować Tygodnikowi Katolickiemu „Niedziela” za to, że jesteście z nami od pierwszej edycji szkoły i relacjonujecie pobyt naszych rodaków na ojczystej ziemi - dziękuję wam za to.

* * *

Helena Szopska, muzyk z Winnicy
Pracuję w zespole o nazwie „Barwinek”, gam na skrzypcach oraz na pianinie. Jestem koncert majstrem, prowadzę także chór w kościele św. Matki Bożej Anielskiej, śpiewamy na Mszach św. Kościół prowadzą franciszkanie. Wprawdzie nie mam polskich korzeni, ale mój mąż jest Polakiem, urodził się na Ukrainie. Byłam już w Polsce z dziecięcym chórem 9 lat temu. Bardzo chciałam tu znowu przyjechać. Chciałam zobaczyć, jak zmienia się Polska. Chciałam trochę się nauczyć polskiej kultury, zobaczyć ciekawe miejscowości, których nie ma na Ukrainie. Kościoły, jak w Tarczku, oraz inne, jakie my zwiedzaliśmy, również muzea, jak np. Izba Pamięci Kopalni Wujek. To wszystko było bardzo ciekawe. W waszym kraju jest zupełnie inna kultura. Bardzo mi się tu podoba: domy, ich otoczenie, trawniki, kwiaty, wszystko bardzo zadbane. Bardzo też podobały mi się polskie muzea. Byliśmy w dwóch muzeach i byłam pod wrażeniem ich wystroju i zorganizowania, na Ukrainie nie ma takich „żywych” multimedialnych muzeów. Czułam się tu bardzo dobrze i chciałabym tutaj wrócić.

Helena Przeniczniuk - starosta Polskiej Szkoły Niedzielnej i skarbnik Polskiej Konfederacji Podola
Do naszej organizacji: Polskiej Konfederacji Podola należą Polacy, którzy mieszkają na Podolu, głównie w Winnicy. Zajmujemy się nauką języka polskiego, polskiej kultury i historii naszego kraju. W państwowych, ukraińskich szkołach są trudności z nauczaniem języka polskiego, od lat walczymy o to, by można było w nich uczyć języka naszych ojców. W tym roku mieliśmy spotkanie z merem Winnicy. Usłyszeliśmy, że nie ma takiej możliwości. Niestety nie powstanie ani jedna klasa w szkole - mamy tylko jedną szkołę, która prowadzi fakultatywne zajęcia z języka polskiego. Do Polski przyjeżdżam od 5 lat. Bardzo lubię przebywać w Polsce. Czas spędzony tutaj jest dla mnie bardzo ważny. Te kilka dni dają mi możliwość spotkania z Polakami, poznania ich mentalności, takiej innej, europejskiej, na Ukrainie z tym jest jeszcze bardzo ciężko. Te bezpośrednie kontakty są dla nas najważniejsze. Na Ukrainie uczymy się historii, języka polskiego, uczymy się śpiewać piosenki, ale tu przyjeżdżamy i uczymy się czegoś więcej. Bardzo dużo osób chciałoby odwiedzić Polskę, niestety nie wszyscy mogli przyjechać do Kielc. Będą musieli poczekać na następny raz.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy zauważam Boga wokół siebie?

2024-04-15 13:48

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 14, 6-14.

Poniedziałek, 6 maja. Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję