Reklama

Miłość Ojczyzny Prymasa Tysiąclecia

Niedziela zamojsko-lubaczowska 8/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA GODZISZ: - Prymas uczył, jak miłować swoją ojczyznę i Boga w tej ojczyźnie. Szkoły diecezji zamojsko-lubaczowskiej korzystają z tego nauczania. Pani jest tego świadkiem.

IWONA CZERCIŃSKA: - Rzeczywiście, miałam tę wielką łaskę znać osobiście ks. Prymasa. To sprawia, że z radością spotykam się w tej chwili ze szkołami, które obrały go sobie za patrona. Jednocześnie pracuję przy wydawnictwie naszego instytutu. Wydajemy teksty kard. Stefana Wyszyńskiego. Na co dzień z tymi tekstami obcuję. To, co w nauczaniu ks. Prymasa jest charakterystyczne, to wielki szacunek dla każdego człowieka. I też temat miłości ojczyzny. Kard. Wyszyński doświadczył niewoli, bo przyszedł na świat w czasach, kiedy Polska była pod zaborami. Pierwsza szkoła, do jakiej chodził, była rosyjska, i tam uczył się po rosyjsku. Takie doświadczenia mocno się zapisują w człowieku; pokazują wartość ojczyzny, języka ojczystego, kultury. Ten temat jest nośny w szkołach jego imienia. Wiadomo, że dzisiaj nie jest łatwo, zwłaszcza w szkołach publicznych, mówić bezpośrednio o wierze, zaangażowaniu w sprawy Boże. Natomiast temat ojczyzny jest dla świadomych Polaków bardzo ważny. Jest wielka kopalnia tych treści w nauczaniu kard. Wyszyńskiego. Kiedyś próbowałam dowiedzieć się, czym dla niego była miłość ojczyzny. Przede wszystkim to znajomość naszej historii. Dzisiaj z tym u młodzieży coraz trudniej, co nie jest tylko ich winą, ale również programów nauczania, gdzie się historię minimalizuje. Dla ks. Prymasa miłość ojczyzny to też umiłowanie zwyczajów, tradycji i wierność temu, co budowało ją przez wieki. Także język. Ks. Prymas uczył się języka polskiego często po kryjomu, wieczorami, kiedy ojciec wyciągał z ukrycia polską książkę i z niej uczył dzieci. Mówił on pięknym językiem, naprawdę literackim. Doświadczam tego dzisiaj, redagując jego teksty i przygotowując do wydania. Często mówię młodym ludziom, że może nie zapamiętają wszystkich dat z życiorysu ks. Prymasa, jego funkcji i zaangażowań. Wystarczy jedno - żeby nie kaleczyć języka polskiego, nie używać słów, które ten język zaśmiecają - to już będzie wielka sprawa i temat związany z patronem. Ważna jest też troska ks. Prymasa o to, żeby polska ziemia była szanowana, nie leżała odłogiem, nie przechodziła w obce ręce. Najważniejsze wydaje mi się to, o czym kard. Wyszyński zawsze pamiętał i często przypominał, że początkiem naszej państwowości jest chrzest Polski. Nie byłoby Polski, gdyby nie było wiary czy Kościoła. Tradycja katolicka w ojczyźnie jest elementem naszej tożsamości narodowej. Ks. Prymas często używał sformułowania - naród polski. A naród był dla niego „rodziną rodzin”. Ta rodzina była dla niego ważna. Stąd upominał się o prawa dla niej; dla matki pracującej, dla ojca, żeby mógł zabezpieczyć byt swojej rodzinie. Troska o wychowanie młodzieży, o prawo do życia dla dzieci nienarodzonych. Wielka troska Prymasa o rodzinę też był elementem jego miłości do ojczyzny. Często powtarzał, że wiele rzeczy, które robi i o które upomina się dla Kościoła, to z myślą, że jest to ważne dla ojczyzny. Słowa, które w wielu szkołach stanowią motto: „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej”, które wypowiedział przed więzieniem - on nimi żył. Pięknie, że młodzież ze szkół jego imienia te tematy i tę jego troskę podejmuje.

- W jaki sposób społeczność szkół prymasowskich naszej diecezji winna strzec bogactwa tej miłości, której uczył Prymas Wyszyński?

- Jestem zachwycona, że w diecezji zamojsko-lubaczowskiej te szkoły są w tak bliskiej relacji. Tworzą grupę ludzi zaprzyjaźnionych. Wymieniają się dobrami i doświadczeniami. To jest owoc tego patrona. W dzisiejszym zagonionym świecie młodzież sobie w Internecie łatwo poradzi szukając informacji i dat z życia Prymasa. Trzeba jednak patrzeć szerzej; dostrzec jego miłość do każdego człowieka. Czasem używał sformułowania: „jego królewska mość, człowiek”. Moje pierwsze spotkanie z kard. Wyszyńskim było jeszcze w szkole podstawowej, kiedy Prymas, o którym słyszałam w domu, że jest „księciem Kościoła”, klękał przed człowiekiem i w Wielki Czwartek całował stopy dwunastu dziadkom. Dla mnie to będzie zawsze obraz charakterystyczny; jego ogromny szacunek dla każdego, niezależnie od wieku, wykształcenia, również od poglądów.
Trzeba też podkreślać jego miłość do Kościoła. To był człowiek, który żył jego sprawami. Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo akurat przygotowujemy X tom „Dzieł zebranych” kard. Wyszyńskiego. To są jego przemówienia z 1963 r. Ks. Prymas był człowiekiem skromnym i dyskretnym, ale w którymś słowie z tamtego okresu powiedział: „Jan XXIII, kard. Montini, późniejszy Paweł VI i ja, to są trzy osoby, które były najbardziej wciągnięte w problemy Kościoła w tamtym czasie”. Jakim zaufaniem kolejni papieże go darzyli. Jaką miłością on darzył ich. Z Janem XXIII to była przyjaźń jedna z największych, ale i z Janem Pawłem II. To był człowiek wielkiej miłości do Kościoła, a dzisiaj, w czasach, kiedy ten Kościół, niestety, jest publicznie wyśmiewany czy opluwany, warto czerpać z tego patrona i tego wzoru miłości do Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zachęca proboszczów do wniesienia wkładu w prace Synodu

2024-05-02 11:21

[ TEMATY ]

proboszczowie

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA

Do refleksji nad odnową posługi proboszcza w kluczu synodalnym i misyjnym, a także umożliwienia Sekretariatowi Generalnemu Synodu zebrania ich wkładu w przygotowanie Instrumentum laboris zachęcił Ojciec Święty proboszczów całego świata w wystosowanym dziś do nich liście. Wydarzenie to zbiegło się z zakończeniem Międzynarodowego Spotkania „Proboszczowie dla Synodu”.

LIST OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję