Reklama

Świat

Papież: stańmy się ludźmi pojednania i pokoju!

[ TEMATY ]

pokój

Franciszek

flickr.com/ZenitPro

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O przebaczenie, pojednanie i dialog w Syrii, na Bliskim Wschodzie, na całym świecie, o żarliwą modlitwę w intencji pokoju, a także przemianę serc, aby wszyscy stali się ludźmi pojednania i pokoju zaapelował Papież Franciszek podczas czuwania modlitewnego na Placu św. Piotra. Wypełniły go tysiące wiernych, rzymian i turystów, w tym obywatele Syrii. Licznie przybyli członkowie Kolegium Kardynalskiego.

Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

«Bóg widział, że były dobre» (Rdz 1, 12.18.21.25). Biblijne opowiadanie o początku historii świata i ludzkości mówi nam o Bogu, który patrzy na stworzenie, niemal je kontempluje, i powtarza: to jest dobre. Pozwala nam to wniknąć do serca Boga i, właśnie z wnętrza Boga, otrzymujemy Jego przesłanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Możemy zadać sobie pytanie: jakie znaczenie ma to przesłanie? Co to przesłanie mówi mnie, tobie, nam wszystkim?

Reklama

1. Mówi nam po prostu, że ten nasz świat w sercu i umyśle Boga jest «domem harmonii i pokoju» i jest miejscem, w którym wszyscy mogą znaleźć swoje miejsce i czuć się «u siebie», ponieważ jest to «dobre». Cały świat stworzony stanowi harmonijną całość, dobrą, lecz przede wszystkim ludzie, uczynieni na obraz i podobieństwo Boga, są jedną rodziną, w której więzi nacechowane są przez braterstwo rzeczywiste, a nie tylko deklarowane słowami: drugi i druga są bratem i siostrą, których należy kochać, a więź z Bogiem, który jest miłością, wiernością, dobrocią, odzwierciedla się we wszystkich więziach między ludzkimi istotami i wnosi harmonię w cały świat stworzony. Świat Boga jest światem, w którym każdy czuje się odpowiedzialny za drugiego człowieka, za dobro drugiego człowieka. Dziś wieczorem, podczas refleksji, postu, modlitwy każdy z nas, wszyscy myślimy w głębi duszy: czyż to nie jest właśnie świat, którego pragnę? Czyż to nie jest właśnie świat, który wszyscy nosimy w sercu? Czyż świat, którego pragniemy, nie jest światem harmonii i pokoju w nas samych, w relacjach z innymi, w rodzinach, w miastach, w krajach i między nimi? I czyż prawdziwa wolność wyboru dróg, którymi mamy iść w tym świecie, to nie jedynie ta, która wiedzie do dobra wszystkich i jest inspirowana przez miłość?

2. Lecz zadajmy sobie teraz pytanie: czyż to jest świat, w którym żyjemy? Stworzenie zachowuje swoje piękno, które napełnia nas zachwytem, i jest dobrym dziełem. Lecz są też «przemoc, podział, konflikt, wojna». Dzieje się tak wtedy, gdy człowiek, szczyt stworzenia, przestaje patrzeć na horyzont piękna i dobra, zamyka się w swoim egoizmie.

Kiedy człowiek myśli tylko o samym sobie, o swoich interesach i stawia siebie w centrum, kiedy daje się zauroczyć przez bożki panowania i władzy, kiedy stawia siebie na miejscu Boga, wówczas psuje wszystkie relacje, niszczy wszystko; i otwiera drzwi przemocy, obojętności, konfliktowi. Dokładnie to właśnie chce nam uświadomić fragment Księgi Rodzaju, który opowiada o grzechu ludzkiej istoty: człowiek wchodzi w konflikt z samym sobą, spostrzega, że jest nagi i kryje się, bo odczuwa strach (Rdz 3, 10), boi się spojrzenia Boga; oskarża kobietę, tą, która jest ciałem z jego ciała (w. 12), burzy harmonię ze światem stworzonym, posuwa się do tego, że podnosi rękę na brata, by go zabić. Czy możemy powiedzieć, że od harmonii przechodzi się do «dysharmonii»? Nie, nie istnieje «dysharmonia»: albo jest harmonia, albo popada się w nieład, gdzie panuje przemoc, starcie, konflikt, strach...

Reklama

Ten właśnie nieład panuje, kiedy Bóg pyta sumienia człowieka: «Gdzie jest brat twój, Abel?». A Kain odpowiada: «Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?» (Rdz 4, 9). Do nas również skierowane jest to pytanie i nam również dobrze zrobi zadanie sobie tego pytania: Czyż jestem stróżem brata mego? Tak, jesteś stróżem brata twego! Być osobą ludzką znaczy być sobie nawzajem stróżami! Kiedy natomiast zostaje zburzona harmonia, następuje metamorfoza: brat, którego należy strzec i kochać, staje się przeciwnikiem i trzeba z nim walczyć, unicestwić go. Ileż przemocy rodzi się w tym momencie, ile konfliktów, ile wojen naznaczyło naszą historię! Wystarczy popatrzeć na cierpienie tylu braci i sióstr. Nie jest to kwestia koniunktury, ale taka jest prawda: my powodujemy, że w każdej formie przemocy i w każdej wojnie odradza się Kain. My wszyscy! I również dziś kontynuujemy tę historię walki z tym, kto jest naszym bratem. Również dziś pozwalamy, by kierowały nami bożki egoizmu, naszych interesów; i takie nastawienie trwa: wydoskonaliliśmy broń, nasze sumienia zasnęły, wysubtelniliśmy swoje racje, by się usprawiedliwić. Jakby to była rzecz normalna, dalej siejemy zniszczenie, ból, śmierć! Przemoc, wojna niosą tylko śmierć, mówią o śmierci! Przemoc i wojna mówią językiem śmierci!

Po chaosie potopu, deszcz przestał padać. Pojawiła się tęcza, a gołębica przyniosła gałązkę oliwną. Także i dziś myślę o tym drzewku oliwnym, które jak przedstawiciele różnych religii zasadziliśmy w Buenos Aires na Plaza de Mayo w roku 2000, błagając aby nigdy więcej nie było chaosu, błagając aby nigdy więcej nie było wojny, błagając o pokój.

3. W tym momencie zadaję sobie pytanie: Czy można pójść inną drogą? Czy możemy wyjść z tej spirali bólu i śmierci? Czy możemy na nowo nauczyć się chodzić i pójść drogami pokoju? Prosząc o pomoc Boga, pod macierzyńskim spojrzeniem Salus populi romani, Królowej Pokoju, chcę odpowiedzieć: Tak, to możliwe dla wszystkich! Dziś wieczorem chciałbym, byśmy ze wszystkich stron świata wołali: Tak, to możliwe dla wszystkich! A wręcz chciałbym, by każdy z nas, od najmłodszego po najstarszego, aż po tych, którzy są powołani do rządzenia krajami, odpowiedział: Tak, tego chcemy! Moja wiara chrześcijańska każe mi patrzeć na Krzyż. Jakże bardzo chciałbym, aby przez moment wszyscy ludzie dobrej woli popatrzyli na Krzyż! Tam można przeczytać odpowiedź Boga: tam na przemoc nie odpowiedziano przemocą, na śmierć nie odpowiedziano językiem śmierci. W ciszy Krzyża milczy zgiełk broni i przemawia język pojednania, przebaczenia, dialogu, pokoju. Chciałbym prosić Boga dziś wieczorem, abyśmy my, chrześcijanie, bracia wyznający inne religie, każdy mężczyzna i kobieta dobrej woli wołali z mocą: przemoc i wojna nigdy nie są drogą do pokoju! Niech każdy popatrzy w głąb swojego sumienia i posłucha słowa, które mówi: wyjdź poza twoje interesy, powodujące zanik serca, przezwycięż obojętność w stosunku do drugiego człowieka, która znieczula serce, pokonaj twoje racje śmierci i otwórz się na dialog, na pojednanie: spójrz na ból twojego brata - myślę przede wszystkim o dzieciach - i nie dodawaj więcej bólu, powstrzymaj twoją rękę, odbuduj harmonię, która została zniszczona; i nie przez starcie, lecz przez spotkanie! Niech ustanie zgiełk broni! Wojna oznacza zawsze klęskę pokoju, jest zawsze porażką dla ludzkości. Niech jeszcze raz rozlegną się słowa Pawła VI: «Już nie jedni przeciw drugim, już nie, nigdy więcej!... niech już nie będzie wojny, niech już nie będzie wojny!» (Przemówienie do ONZ, 4 października 1965 r.: AAS 57 [1965], 881). «Pokój afirmuje się tylko pokojem, nieodłącznie związanym z obowiązkami wynikającymi ze sprawiedliwości, umacnianym przez własne poświęcenie, wielkoduszność, miłosierdzie, miłość bliźniego» (Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1976: AAS 67 [1975], 671).

Bracia i siostry! Przebaczenie, dialog, pojednanie są słowami pokoju: w umiłowanej Syrii, na Bliskim Wschodzie, na całym świecie! Módlmy się o pojednanie i pokój, pracujmy na rzecz pojednania i pokoju, i stańmy się wszyscy, w każdym środowisku, ludźmi pojednania i pokoju! Niech się tak stanie!

2013-09-07 20:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokój alfabetem życia

Niedziela Ogólnopolska 53/2023, str. 14-15

[ TEMATY ]

pokój

Margita Kotas

Dzieło słynnego Banksego na murze jednego z domów w Betlejem

Dzieło słynnego Banksego na murze jednego z domów w Betlejem

Użycie siły i przemocy nie jest odpowiednie do rozwiązywania konfliktów. Co więc możemy zrobić, by im zapobiec?

Na początku nowego roku modlę się, aby szybki rozwój form sztucznej inteligencji nie powiększył zbyt wielu nierówności i niesprawiedliwości już obecnych na świecie, ale przyczynił się do zakończenia wojen i konfliktów oraz złagodzenia wielu form cierpienia, które dotykają rodzinę ludzką” – tymi słowami papież Franciszek, który niemal na początku swego pontyfikatu ukuł określenie „III wojna światowa w kawałkach” i który w ciągu kolejnych 10 lat z bólem obserwował, jak spełniają się jego smutne przeczucia, kończy orędzie na Światowy Dzień Pokoju, który przypada 1 stycznia 2024 r. Tekst ten cieszy się dużym zainteresowaniem. Jest on poświęcony tematowi, który nie może już być dłużej odkładany na później w sytuacji, gdy ludzkość zamierza zająć się w badaniach postępem naukowo-technicznym – mianowicie poszukiwaniu „algor-etyki”, czyli „etycznego rozwoju algorytmów”, by „ukierunkować badania techniczno-naukowe na dążenie do pokoju i dobra wspólnego”. Ale obok wykazania, że instytucja o powołaniu powszechnym, którą jest Kościół katolicki, a przede wszystkim papiestwo, które reprezentuje jego ponadnarodowe centrum, nie boi się stawić czoła rerum novarum (rzeczom nowym), cytując papieża Leona XIII, orędzie „Sztuczna inteligencja i pokój” ponownie stawia w centrum uwagi temat pokoju. Temat niewygodny, który przynajmniej w niektórych częściach świata spowodował spadek popularności Franciszka, a w konsekwencji to, że go nie słuchano, a w częściach świata nietkniętych przez wojnę wręcz wyśmiewano. W szczególności my, Europejczycy, po okresie pandemii, nadal żyjemy w dobrobycie, niezależnie od licznych pożarów wznieconych w pobliżu naszych granic i od losu 100 mln uchodźców – to rekordowy wynik osiągnięty, według UNHCR, w 2022 r. Świadczy to o tym, że nie została zrozumiana encyklika Fratelli tutti, w której Franciszek definiuje wojnę jako „porażkę polityki i ludzkości, haniebną kapitulację, porażkę w obliczu sił zła”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jakub z Marchii

[ TEMATY ]

święty

Francisco de Zurbarán, Public domain, via Wikimedia Commons

Św. Jakub z Marchii

Św. Jakub z Marchii

Św. Jakub z Marchii (1394-1476) ukończył studia prawnicze, był legatem Stolicy Apostolskiej i wybitnym kaznodzieją. Jako misjonarz przemierzył całe ojczyste Włochy oraz inne kraje Europy.

Jakub przyszedł na świat w 1394 roku w Monteprandone, we Włoszech. Wychował się w wielodzietnej i ubogiej rodzinie, ciężko pracował już w latach dziecięcych, zajmował się pasieniem owiec. W zdobyciu wykształcenia pomógł mu wuj, który był kapłanem. Jakub ukończył studia prawnicze, studiował na kilku włoskich uniwersytetach.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Agenci UB zdradzili tajemnicę

2024-11-29 07:43

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Wyobraź sobie, że odziedziczyłeś w spadku dziwny dar – kolekcję znaczków, która jak się okazuje jest warta majątek. Jest tylko jeden haczyk – żeby nadać jej pełną wartość, brakuje jednego znaczka. I teraz masz wybór: możesz zdobyć ten znaczek, ale ceną będzie coś niezwykle cennego – Twoja nerka. Co robisz?

W tym odcinku opowiadam o podobnych sytuacjach, które mogą nas spotkać w życiu – kiedy dążymy do czegoś, co wydaje się być naszym szczęściem, naszą wielką wygraną, ale ostatecznie ściąga nas w dół. Historia braci z "Dekalogu", którzy poświęcają wszystko dla iluzorycznej wartości, jest tylko jednym z przykładów, jakie poruszam.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję