Reklama

Z potrzeby działania

Najważniejsza jest wola i chęć działania. Trzeba odważnie stanąć naprzeciw trudnościom i starać się je rozwiązywać, bo Bóg nigdy nie daje ciężaru większego, niż możemy udźwignąć. Później wystarczy do swoich pomysłów przekonać innych” - taki przepis na pomnażanie dobra wspólnego podaje dr Emilian Kocot, założyciel i pierwszy prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego „Niwy” w Brudzowicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy 15 lat temu Emilian Kocot kończył pisać kronikę parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Brudzowicach, zrodziła się myśl, by gros osób, które przyczyniły się do jej publikacji zaangażować do innych działań. Tak narodziło się stowarzyszenie. Towarzystwo Społeczno-Kulturalne „Niwy” jest więc owocem więzi społecznych mieszkańców Brudzowic i Dziewek oraz osób, które swe korzenie rodzinne wywodzą z tych miejscowości. Jego powstanie poprzedzone było licznymi inicjatywami społecznymi, spajającymi wielopokoleniowe rodziny, obecnych i byłych mieszkańców. Jedna z nich miała szczególnie doniosłe znaczenie - było to powstanie cmentarza i parafii w Brudzowicach. „Zwróciłem się z prośbą do swych braci, kolegów z lat dzieciństwa oraz rodzin i osób urodzonych lub związanych z naszymi miejscowościami o pomoc w wydaniu kroniki. Na spotkaniu w czerwcu 1995 r. zaproponowałem utworzenie towarzystwa. Przedstawione zostały motywy i cele, jakie mogłyby być przez nie realizowane. Zebrani poparli inicjatywę i włączyli się do działań” - tłumaczy Kocot. Kolejnym krokiem było opracowanie statutu towarzystwa. Dokonali tego Władysław Tomczyk i Stefan Duda przy współudziale Henryka Sroki i Emiliana Kocota. 15 września 1995 r. odbyło się formalne zgromadzenie założycielskie stowarzyszenia, przyjęto nazwę i przedstawiono propozycje statutu. Nazwę „Niwy” zaproponował E. Kocot; w uzasadnieniu podał, że w krótkim wyrazie zawarta jest staropolska nazwa pól używana przez naszych przodków. Widniała ona na chorągwi ufundowanej przez mieszkańców Brudzowic w 1913 r. dla kościoła św. Macieja w Siewierzu. Na dodatek wzniesienie w północnej części Dziewek nosi nazwę zwyczajową „Niwy”.

Zakres działania

14 lutego 1996 r. to formalne urodziny towarzystwa. Wówczas to zostało zarejestrowane sądownie, uzyskało osobowość prawną. Towarzystwo, jak czytamy w statucie, jest niepartyjnym podmiotem wspierającym Brudzowice i Dziewki, działającym zgodnie z zasadami patriotycznymi i etyką chrześcijańską. Celami towarzystwa są: integracja i aktywizacja społeczno-kulturalna mieszkańców tych miejscowości, kształtowanie świadomości historycznej mieszkańców wynikającej z poznawania przeszłości rodzinnych ziem, zapobieganie degradacji ekologicznej, wyzwalanie inicjatyw społecznych, gospodarczych i kulturalnych mających na względzie techniczny i cywilizacyjny awans Brudzowic i Dziewek, wspieranie regionalnych i lokalnych przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska naturalnego, rozwijanie działalności ekonomiczno-socjalnej, udzielanie pomocy placówkom oświatowo-bibliotecznym i kulturalno-sportowym, wspieranie działalności charytatywnej oraz bieżąca współpraca z instytucjami i organami życia społeczności lokalnej.
Jak przystało na organizację, która łączy historię z teraźniejszością, ustanowiono pieczęć towarzystwa. „Logo przedstawia połączone ze sobą pierścienie, symbolizujące dwie wsie. W symbolice pierścieni zawarto związek i wysiłek obu wsi w tworzeniu parafii i cmentarza oraz od wieków trwające pokrewieństwa i więzy rodzinne” - mówi prezes.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przedsięwzięcia

Lista zrealizowanych pomysłów przez towarzystwo jest długa. Nie sposób wymienić wszystkich. Ale warto wspomnieć choć niektóre. Pierwszym dziełem była publikacja „Kroniki parafii pw. Narodzenia NMP w Brudzowicach”. Zainicjowano, zebrano fundusze i wykonano grobowiec Marianny i Władysława Dudów - fundatorów ziemi pod parafię i cmentarz. Członkowie stowarzyszenia wspierali powstanie boiska piłki koszykowej na placu za kościołem. Wsparli finansowo szkoły w Brudzowicach i Dziewkach przy zakupie klaso-pracowni. Odrestaurowano pamiątkową chorągiew z św. Izydorem z 1913 r. Podjęto z powodzeniem inicjatywę poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu wsi z trasą szybkiego ruchu. „To była karkołomna sprawa, która zajęła nam najwięcej czasu. Ale w wyniku skoordynowaniu działań Urzędu Miasta i Gminy w Siewierzu, biura senatora RP P. Wnuka, sejmiku woj. śląskiego i pośrednio Ministerstwa Infrastruktury, skrzyżowanie zostało przeorganizowane i rozbudowane: powstały pasy wyłączenia - zjazdy ze skrzyżowania i pasy przejścia dla pieszych, ustawiono też światła” - tłumaczy założyciel „Niwy”. Towarzystwo włączyło się również w poprawę nagłośnienia w kościele oraz zakup odpowiednich urządzeń. Członkowie towarzystwa inicjowali i wspomagali realizację oświetlenia krzyża na wieży kościelnej, byli zaangażowani w odbudowę 200-letniej, zniszczonej kapliczki św. Jana Nepomucena na Krzanowie, kapliczki na pograniczu Brudzowic i Dziewek oraz postawieniu krzyża na Gródku przy autostradzie, ufundowanego przez ks. prał. Piotra Miklasińskiego. Corocznie też wydawany jest kalendarz towarzystwa bez angażowania własnych środków finansowych.

Jubileusz Brudzowic i Dziewek

W 2006 r. z inicjatywy zarządu towarzystwa podjęto działania mające na celu zorganizowanie obchodów 650-lecia Brudzowic przypadające na 2007 r. Przygotowania trwały ponad rok. Odbyło się kilkanaście spotkań Komitetu Organizacyjnego Jubileuszu 650-lecia. Przygotowano i opublikowano zbiorową pracę pt. „Brudzowice i Dziewki w historii i opowieści”, powstał profesjonalny film historyczny z materiałem obrazującym przemiany życia mieszkańców. A uroczystości jubileuszowe odbyły się w dniach 29 - 30 czerwca 2007 r. Wybito również medal św. Izydora, który stał się medalem towarzystwa i jest wręczany zasłużonym dla „Niwy” osobom.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Radio TOK FM odpowie finansowo za język nienawiści

2024-04-19 13:50

[ TEMATY ]

KRRiT

Tomasz Zajda/fotolia.com

Urząd skarbowy ściągnie z kont należącego do Agory radia Tok FM 88 tys. złotych. To kara, jaką na stację nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za używanie języka nienawiści.

Krajowa Rada ukarała Tok FM za sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej. KRRiT ukarała kwotą 80 tys. złotych tę samą rozgłośnię za pełne nienawiści wypowiedzi na temat podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość”. Pracownik stacji stwierdził na antenie, że książkę „czyta się jak podręcznik dla Hitlerjugend”. Autor tych słów pracuje obecnie w TVP info.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję