Reklama

Michałówka nabrała nowego blasku

Podczas Mszy św. abp Józef Michalik poświęcił 30 czerwca odnowiony kościół pw. św. Michała Archanioła w Michałówce. Po 3-letnim remoncie drewniana świątynia nabrała nowego blasku i stała się cennym zabytkiem na mapie architektury sakralnej archidiecezji przemyskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita Przemyski podkreślał zaangażowanie miejscowego proboszcza ks. Krzysztofa Szczygielskiego, który „nie zniechęcał się mimo przeciwności” oraz dziękował parafianom i wszystkim, którzy włączyli w prace remontowe. Zauważył, że przy tego typu zabytkach są bardzo rygorystyczne zasady ich odtwarzania, które sprawiają trud, ale pozwalają na wierne odtworzenie cennych zabytków.
- Piękno tego kościoła mówi samo za siebie. Nieraz mówi się o wsi i jej mieszkańcach z pogardą, co mnie denerwuje i boli. Niechby przyszli zobaczyć co polski lud stworzył prawie 300 lat temu, bo tyle ma ten kościół. To wielkie świadectwo kultury i mamy się do czego odwołać. Żadne dziecko i żaden urzędnik pochodzący z Michałówki nie będzie się wstydził, że wyszedł z wioski, która się szczyci takim pięknym kościołem - mówił abp Michalik. Dodał, że piękno zewnętrzne powinno zawsze rodzić się z serca i piękna duchowego.
Uroczystość rozpoczęła się od poświęcenia pomnika ku czci ks. Jana Gielarowskiego, proboszcza Michałówki, który za ratowanie Żydów zginął w obozie oświęcimskim w 1943 r. W czasie Mszy św. bierzmowanie przyjęła ponad 100-osobowa grupa młodzież y z parafii: Michałówka, Nienowice i Korczowa.
Michałówka to niewielka parafia niedaleko Radymna w pow. jarosławskim. Powstała z fundacji Józefa Drohojewskiego, właściciela wielu dóbr w Duńkowicach i Michałówce. Tereny te były w dużej mierze zamieszkałe przez wyznawców obrządku greckokatolickiego, którzy mieli swoją świątynię w Duńkowicach. Wyznawcy łacińscy pozostawali bez kościoła. Efektem działań Drohojewskiego, w 1763 r. erygowano parafię rzymskokatolicką, a budowę kościoła ukończono 2 lata później. Jest to ta sama świątynia, która stoi w Michałówce dzisiaj. Przez lata przeszła wiele zniszczeń i dewastacji, zwłaszcza w okresie wojen XX wieku. Zawsze jednak była odbudowywana i remontowana. Ostatnia renowacja miała miejsce w latach 1972-76, gdy proboszczem był ks. prał. Marian Fedyk, do dziś mieszkający w Michałówce. Ówczesne warunki nie sprzyjały tego typu inwestycjom, co sprawiało, że zadanie to było niełatwe do wykonania.
Ponownie prace remontowe zostały rozpoczęte w 2008 r. Założeniem było odnowienie świątyni z zewnątrz - wymiana podwalin, odbudowa prezbiterium i zmiana odeskowania na gont. Zrodził się również pomysł, aby zbadać polichromię wewnątrz kościoła. Zajęła się tym firma „Ikos”. Pisaliśmy wówczas w „Niedzieli” o cennym odkryciu malowideł pochodzących z XVIII wieku. „Początkowo wydawało się, że nie jest to zbyt interesujący obiekt. Z czasem okazało się coś zupełnie innego. O ile do tej pory prace w Michałówce miały być dodatkowym zajęciem, to teraz stały się głównym” - mówiła nam wtedy Małgorzata Dawidiuk z „Ikosu”.
Świątynia jest wpisana do rejestru zabytków kategorii A i B, czyli za wartościowe dla kultury zalicza się zarówno konstrukcję, jak i wyposażenie obiektu.
Wsparcie finansowe oraz merytoryczne przy remoncie okazały: Kuria Metropolitalna w Przemyślu w osobach kanclerza ks. Bartosza Rajnowskiego i ks. Edwarda Sobolaka oraz dyrektora Muzeum Archidiecezjalnego ks. Marka Wojnarowskiego, Małgorzata Gazdowicz i Ewelina Bąk, Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków, Urząd Marszałkowski, Gmina Radymno, Starostwo Powiatowe w Jarosławiu oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ze zmarłym tragicznie w katastrofie smoleńskiej Tomaszem Mertą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję