Reklama

Marsz dla Życia i Rodziny w Toruniu

Niedziela toruńska 24/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Było to wielkie święto tych, którzy w życiu ludzkim na każdym etapie jego rozwoju widzą dar samego Boga, małżeństwo rozumieją jako nierozerwalny oparty na miłości związek mężczyzny i kobiety, a w rodzinie upatrują największe bogactwo narodu, społeczeństwa i państwa. 29 maja ulice toruńskiej Starówki wypełniło ponad 2 tys. uczestników 1. Kujawsko-Pomorskiego Marszu dla Życia i Rodziny, którzy dali publicznie wyraz swemu poszanowaniu dla Ewangelii i nauczania Kościoła. Marsz stanowił ukoronowanie wielomiesięcznych wysiłków grupy świeckich z kilku wspólnot: Domowego Kościoła i wspólnot młodzieżowych Ruchu Światło-Życie, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, „Civitas Cristiana” oraz Przymierza Katolików na rzecz Ewangelizacji i Misji „Pro Misja”. Podkreślił to bp Andrzej Suski, pozdrawiając uczestników Eucharystii sprawowanej przed marszem w bazylice katedralnej Świętych Janów. - Dziękuję organizatorom i uczestnikom za chrześcijańskie świadectwo na rzecz Ewangelii życia - powiedział. - Dzisiejsze wydarzenie włącza się w wielki nurt, który idzie przez świat, przez wielkie stolice państw, a który jednoznacznie głosi „tak!” dla życia i „nie” dla kultury śmierci - zadawanej zwłaszcza najsłabszym, dzieciom nienarodzonym, ludziom chorym i posuniętym w latach - dodał.

Rodzina - bezcenny skarb

- Chcieliśmy wyrazić nasze przekonanie, że życie ludzkie na każdym etapie, począwszy od poczęcia aż do naturalnej śmierci, jest czymś bardzo wartościowym i godnym szczególnej ochrony - mówią Maria i Wiesław Skwirowie, członkowie Domowego Kościoła, inicjatorzy marszu. - Jesteśmy zwolennikami cywilizacji życia i sprzeciwiamy się wszelkim formom ataków na nie. A ponieważ kolebką życia jest rodzina, konsekwentnie ukazujemy jej wartość i bierzemy ją w obronę przed tym wszystkim, co współcześnie jej zagraża i ją osłabia. Wierzymy bowiem, że zdrowa rodzina jest bezcennym skarbem każdego narodu.
- Zwolennicy cywilizacji śmierci w jakimś niezrozumiałym i ślepym pędzie wytężają wszystkie siły, aby doprowadzić do zwycięstwa ich sprawy - uważa Waldemar Furmanek, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, jeden z głównych organizatorów marszu. - Jeśli nie odpowiemy im, jeśli ich nie powstrzymamy - przeforsują oni w parlamencie wbrew najważniejszym interesom społecznym i mimo słusznych przekonań dużej części Polaków swoje koszmarne pomysły. Żeby im to uniemożliwić, musimy bardzo stanowczo zabrać głos w obronie najsłabszych. Jest konieczne, abyśmy mocno wierzyli, że sprawa życia i rodziny w Polsce nie jest jeszcze przegrana.
- Jestem zaskoczony dużą liczbą ludzi - mówi Mariusz, jeden z uczestników marszu. - Powiem szczerze: spodziewałem się, że będą tu dominować liczebnie osoby starsze, którym - kto wie? - być może w przyszłości zajrzy w oczy widmo eutanazji… Dezaprobaty dla działań prawnych na rzecz polskiej rodziny, a raczej ich braku, nie krył też Janusz, którego wypowiedź została wyemitowana w wieczornym głównym wydaniu „Wiadomości”: - Dzisiaj, w tym miejscu przede wszystkim dziękujemy Bogu za dar życia i rodziny. Niestety, państwo mało robi dla rodzin, nie tylko wielodzietnych. Byłoby dobrze, gdyby chociaż nie przeszkadzało… Warto dodać, że tak ważnego i trudnego do przegapienia wydarzenia nie zauważyła lwia część lokalnej prasy.

Ludzie dobrej woli łączą siły

W marszu wzięli udział przedstawiciele Domowego Kościoła z Bydgoszczy. - U nas nie ma jeszcze takiego marszu. Gdy dowiedzieliśmy się o toruńskiej inicjatywie, zebraliśmy grupę chętnych i przyjechaliśmy tu - mówi jeden z nich. Do Torunia niespodziewanie przybył też ks. Tomasz Kancelarczyk, organizator marszu w Szczecinie - największego w Polsce (w tym roku wzięło w nim udział ok. 15 tys. osób). Przywiózł on osadzone na długich drzewcach flagi oraz stumetrowej długości wstęgę, na której młodzież archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej przepisała instrukcję „Donum vitae” o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i godności jego przekazywania. Uczestnicy toruńskiego marszu ponieśli ten materiał, by symbolicznie zwrócić uwagę na ten ważny dokument Kościoła. Ks. Kancelarczyk podzielił się z organizatorami swoimi doświadczeniami i bardzo konkretnymi pomysłami, które z pewnością okażą się przydatne w przyszłym roku. On też dokonał najtrafniejszego podsumowania: - Nasz marsz się nie kończy, on dalej trwa. Życia najsłabszych trzeba bronić każdego dnia!

W toruńskim marszu wzięli udział ludzie różnych powołań, stanów, wieku, zawodów. Wszystkich połączyło jedno: chęć pokazania, że życie trzeba szanować, upatrując w nim Boży dar i zadanie, a nie zagrożenie. „Jesteśmy za życiem”,„Życie jest piękne”, „Święte rodziny - święci kapłani”, „Rodzina Bogiem silna”, „Upomnę się u człowieka o życie człowieka”, „Mama, tata - początek świata”, „Wychowanie w rodzinie - drogą do dobrego społeczeństwa i państwa”, „Miłość, rodzina, małżeństwo - TAK!”, „Toruń za życiem”, „Miłość, radość, rodzina”, „Wybierz życie - ono zwycięży śmierć!” - oto niektóre z haseł widniejących na dziesiątkach transparentów. Jakże kuriozalnie w konfrontacji z nimi wypadł okrzyk przechodzącej obok osoby, której marsz nie przypadł do gustu: „Co sobie o nas pomyśli Europa?”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję