Reklama

40 km dziennie dla Papieża

O odbytej z okazji 2 tys. lat chrześcijaństwa pieszej wyprawie z Wadowic do Watykanu opowiadał 11 maja w Bielsku-Białej jej uczestnik, Grzegorz Holerek. Jego barwne wspomnienia uatrakcyjnił pokaz slajdów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pięćdziesiąt trzy dni w trasie, 1650 pokonanych kilometrów, to liczby, które muszą robić wrażenie. Cała droga, jako że wymyślili ją przewodnicy górscy, tam gdzie było to tylko możliwe prowadziła przez góry. W pieszej ekspedycji z okazji jubileuszu chrześcijaństwa wzięły udział cztery osoby: Grzegorz Holerek, Piotr Gawłowski, Paweł Mszyca i liczący wtedy 61 lat Franciszek Wawrzuta.
Jak wspominał G. Holerek wyprawa miała swoją medialną oprawę. Chęć nakręcenia materiału o jej uczestnikach wyraził TVN. Stacja miała nawet gotowy pomysł na reportaż.
- Wychodzi pan z plecakiem. W przedpokoju żegna pana żona, dzieci się przytulają. Najlepiej jakby płakały - taki patent na dobry wstęp do reportażu mieli na długo przed wyprawą dziennikarze TVN. Ich koledzy z Polsatu nie naciągali już rzeczywistości do potrzeb własnej produkcji. Rzetelnie porozmawiali z czwórką śmiałków, nakręcili co trzeba i przekazali materiał do centrali. Polsat znalazł czas na jego emisję siedem miesięcy później, o godz. 1.30 w nocy.
Pierwszy dzień wyprawy nie był dla jej uczestników zbyt wyczerpujący. Z Wadowic dotarli do Leskowca, gdzie mieli zagwarantowany nocleg. Pewne lokum zapewnione było jeszcze w schroniskach na Rysiance i na Wielkiej Raczy. Po przekroczeniu granicy mogli już tylko liczyć na uśmiech losu. Spali więc, a to na górskich polanach, a to, przy odrobinie szczęścia na parafiach.
- Jednego razu weszliśmy do plebanii, żeby spytać się o nocleg. Drzwi były otwarte, ale w jej wnętrzu nikogo nie zastaliśmy. Mimo nieobecności gospodarza postanowiliśmy skorzystać z kuchni, ugotować coś ciepłego i coś niecoś przeprać. Gdy proboszcz wrócił, był z lekka zaskoczony. Nie wygonił nas jednak, a gdy dowiedział się o celu naszej wyprawy, ugościł po królewsku. Po tym wydarzeniu zastanawiałem się jak ja zachowałbym się w podobnych okolicznościach - mówił Grzegorz Holerek. Ludzka gościnność, jakiej doświadczyli uczestnicy wyprawy, była obok chęci uczczenia jubileuszu chrześcijaństwa i spotkania z Papieżem, głównym motywem opowieści G. Holerka. Jak podkreślał narrator, w trakcie podróży w 90 proc. spotykali się z życzliwością postronnych osób, a w 10 proc. z niechęcią.
- W małym austriackim miasteczku, stojąc pod murem parafii pytaliśmy się o nocleg. W pewnym momencie otworzyło się jakieś okienko, z którego wychyliła się starsza kobieta i zaczęła coś krzyczeć. Po jakimś czasie podjechał samochód. Wysiadł z niego kapłan, jak się okazało, Polak. Jak nas poinformował, zjawił się pod plebanią nieprzypadkowo. Krzycząca na nas kobieta powiadomiła go o grożącym jej napadzie, więc przyjechał sprawdzić co się dzieje. Po rozmowie z nami zaprosił do siebie na nocleg - wspominał, wyraźnie rozbawiony G. Holerek.
W drodze do Watykanu członkowie ekspedycji przemierzyli masyw Beskidu Małego, Żywieckiego, Kysuckiego, Sulowskich i Strażowskich Wierchów, Białych i Małych Karpat, Alp, Dolomitów, Apenin oraz oddzielających od siebie poszczególne górotwory, trzech wielkich dolin, Dunaju, Tybru i Padu. Nie one były jednak najtrudniejszą przeszkodą do pokonania. Okazała się nią być droga szybkiego ruchu, pełna mknących samochodów. Po minutach pełnych oczekiwania na odpowiedni moment do jej przebiegnięcia, udało się ją sforsować.
Jak wspominał G. Holerek, podczas 53 dni marszu, tylko raz nie udało się im być na niedzielnej Mszy św. Ta jedna jedyna absencja i tak była usprawiedliwiona uczestnictwem w sobotnim nabożeństwie.
- Siedzieliśmy w maleńkiej górskiej wiosce położonej wysoko w Apeninach i nagle z kaplicy, która tam była, rozległ się głos dzwonów. Zwoływały one wiernych na wieczorną Eucharystię. Była to sobota - mówił G. Holerek o zsyłanych przez Opatrzność niespodziankach.
Swoją opowieść globtroter zakończył wspomnieniem spotkania z bł. Janem Pawłem II. Opowiadał o szczelnie wypełnionym tłumem młodych ludzi placu przed Bazyliką św. Piotra i o deszczu, który sprawił, że wszyscy uciekli z placu. Na środku tego ogromnego dziedzińca pozostała jedynie czwórka wędrowców zaprawionych w niedogodnościach. Ten dzień należał do nich i do Papieża.
Pisemną relację z wyprawy górskim szlakiem łączącym Wadowice z Watykanem można znaleźć w książce „Pieszo do Rzymu” autorstwa Grzegorza Holerka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

We wspomnienie świętego Józefa, rzemieślnika prawie 300 wiernych wyruszyło na pielgrzymi szlak z Sanktuarium NMP Matki Nowej Ewangelizacji i św. Anny do Sanktuarium NMP Matki Dobrej Rady w Sulistrowiczkach.

Tradycja tej pielgrzymki wywodzi się od śp. ks. Orzechowskiego, który w czasach trudnych, komunistycznych zabierał studentów i innych chętnych na Ślężę, aby nie szli na pochody pierwszomajowe – tłumaczy ks. Tomasz Płukarski.

CZYTAJ DALEJ

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa objął kościół tytularny w Rzymie

2024-05-02 09:52

[ TEMATY ]

Abp Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

Łaciński Patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa objął 1 maja swój kościół tytularny w Rzymie. Ceremonia w kościele Sant'Onofrio (św. Onufrego) miała się odbyć 15 kwietnia, jednak z powodu irańskiego ataku na Izrael kard. Pizzaballa odłożył swoją podróż z Jerozolimy do stolicy Włoch.

Pochodzący z Włoch 59-letni hierarcha jest najwyższym rangą przedstawicielem Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej. Papież Franciszek wyniósł go do godności kardynała w 2023 roku. Przydzielenie kościoła tytularnego w Rzymie potwierdza przypisanie kardynałów do lokalnego Kościoła papieża w jego diecezji rzymskiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję