Reklama

Jan Paweł II w Szczecinie (13)

Niedziela szczecińsko-kamieńska 18/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa Ojca Świętego na zakończenie spotkania z alumnami w katedrze. Papież podkreślił w nich rolę św. Ottona i wszystkich tych, którzy przychodząc w imię Chrystusa, głosili Kościołowi w Polsce Ewangelię. Mówiąc o seminarium, porównał je do źrenicy oka. Ma ono bowiem stanowić źrenicę dla całego Kościoła, „którą wciąż patrzymy, patrzymy ku przyszłości. Patrząc ku przyszłości, równocześnie patrzymy także i w swoją własną przeszłość”.
„Teraz jeszcze dar dla katedry szczecińskiej, a przedtem mały komentarz do przebiegu naszego spotkania. Były tam pewne punkty nieprzewidziane w programie liturgicznym, ale starałem się na bieżąco tłumaczyć jeden po drugim. Więc naprzód, jak to plurimos annos wybuchło, pomyślałem sobie: oni tutaj w pobliżu mają także i braci z Kościoła wschodniego, a u nich mnohaja lica należy do liturgii. Więc przechodzi...
Potem sobie pomyślałem, jak bardzo cieszyłby się św. Otton, który należał do innego narodu - wiemy dobrze - ale przybył do nas jako brat, jako apostoł, i mówił naszą mową. I zapewne by się cieszył, gdyby słyszał, jak ta katedra stara, osiemset lat licząca, rozbrzmiewa tą mową, a przynajmniej podobną do tej, w której głosił Ewangelię mieszkańcom tych ziem za czasów Krzywoustego. Niech jego relikwie, tu w tej katedrze, bywają otaczane najgłębszą czcią. Bo Kościół w Polsce otacza najgłębszą czcią wszystkich tych, którzy głosili mu Ewangelię, bez względu na to, skąd przychodzili. Czy z krajów słowiańskich, czy z Irlandii, czy z krajów germańskich. Przychodzili w Imię Chrystusa i przychodzili jako nasi bracia, jako wysłannicy Chrystusa. To jeszcze druga refleksja, która mi się nasuwa przy dzisiejszym spotkaniu.
A trzecia, odnośnie okrzyku «Zostań z nami!». Moi drodzy, czy chcecie, czy nie chcecie, papież zostaje. Nie będzie ten, to będzie inny, ale zostaje. Codziennie we Mszy św. go wymieniacie, a więc jest obecny w samym środku życia Kościoła. To jest jego przywilej, ale równocześnie jego posłannictwo. Ale żeby jeszcze bardziej wyrazić to, że zostaję z wami, tak jak sobie tego życzycie, pragnę ofiarować księdzu biskupowi Kazimierzowi kielich na pamiątkę tego pobytu w Szczecinie, a zwłaszcza w tej katedrze.
Niech ten kielich przypomina o tym, żeśmy dzisiaj wspólnie sprawowali Eucharystię. Nie tylko wspominając słownie, ale także z fizyczną obecnością papieża. Bóg zapłać!
Ksiądz Stanisław jeszcze mi przypomniał, że oprócz tego kielicha u Księdza Biskupa zostały też różańce dla kleryków. Oni dzisiaj są tu strasznie uprzywilejowani. Wszystko oni. I cała mowa właściwie o nich. Chociaż nie tylko, bo poprzez tę mowę o nich i do nich równocześnie my wszyscy także siebie widzimy. Bo my wszyscy też wyrastamy z jakiegoś seminarium i wszyscy wciąż czujemy potrzebę wracania do tego seminarium. Ono jest domem naszego kapłaństwa, jest środowiskiem, w którym to kapłaństwo się rozwinęło. I dlatego mówiąc o seminarium, nie miałem wielkich skrupułów, że słuchają mnie kapłani, siwowłosi jubilaci i w pełni sił, że słuchają mnie siostry zakonne i że słuchają nas także i różni bracia i siostry świeccy. Tak bardzo ta sprawa stoi w centrum Kościoła. Zresztą, najlepszy dowód to te starania o budowę seminarium dla waszej diecezji. Starania wytrwałe, można powiedzieć, uporczywe, które były dowodem, jak bardzo ta diecezja już zdobyła swoją tożsamość. Jeżeli diecezja zdobędzie tożsamość, swoją indywidualność pragnie to wyrazić przede wszystkim w seminarium, ponieważ mówi się «źrenica oka biskupa». Ale to «oko biskupa» jest tylko symbolem zastępczym. To jest źrenica dla całego Kościoła, całej wspólnoty ludu Bożego, którą wciąż patrzymy, patrzymy ku przyszłości. Patrząc ku przyszłości, równocześnie patrzymy także i w swoją własną przeszłość, która kiedyś zaczęła się w seminarium i kiedyś była tą przeszłością. I wciąż ją przedłuża, wciąż ku niej zmierza, wciąż się nią staje. Coraz bardziej.
To takie dodatki, posłowie do tego słowa, które i tak już było długie. Ale nie chcę więcej denerwować organizatorów mojej podróży, którzy wciąż mi mówią: «jesteśmy spóźnieni». Dlatego kończę.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

2024-04-15 13:17

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Środa, 1 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Józefa, rzemieślnika

CZYTAJ DALEJ

Madonno z Puszczy, módl się za nami...

2024-05-01 20:29

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Początki kultu Madonny z Puszczy sięgają przełomu XVII i XVIII w. Wiadomo, że w pierwszej połowie XVII stulecia w świątyni znajdowało się 18 wotów oraz 6 nici korali.

Rozważanie 2

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję