Reklama

Niedziela Częstochowska

Bp Przybylski: Bóg nas zbawia i uświęca przez Kościół i w Kościele

– Bóg zbawia nas i uświęca przez Kościół i w Kościele – powiedział bp Andrzej Przybylski, który 4 października wizytował parafię św. Faustyny Dziewicy w Częstochowie. Podczas uroczystej Sumy odpustowej poświęcił ołtarz i przewodniczył ceremonii wmurowania kamienia węgielnego.

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

parafia św. Faustyny

ks. Wojciech Pelczarski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. prof. Stanisław Pamuła, bp Andrzej Przybylski i ks. Wojciech Pelczarski przy wmurowanym kamieniu węgielnym kościoła

Ks. prof. Stanisław Pamuła, bp Andrzej Przybylski i ks. Wojciech Pelczarski przy wmurowanym kamieniu węgielnym kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszę św. koncelebrował mieszkający w parafii ks. prof. dr hab. Stanisław Pamuła. W modlitwie uczestniczyli wieloletni przyjaciele parafii – górale z Rabki-Zdroju i Chabówki, z prezesem Związku Podhalan w Polsce Oddział Rabka-Zdrój Wiktorem Zachwieją, oraz kapelą Jana Pranicy. Obecne były również siostry Matki Bożej Miłosierdzia, Opatrzności Bożej i urszulanki oraz parafianie. Eucharystię poprzedziła modlitwa różańcowa.

– Winnicą Pana jest dom Izraela – śpiewamy dzisiaj w psalmie. Przychodzimy do naszej winnicy, której patronuje św. Faustyna, po Boże Miłosierdzie, bo tak bardzo go potrzebujemy – zaznaczył na początku Sumy odpustowej ks. Wojciech Pelczarski, proboszcz parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie bp Przybylski poświęcił nowy ołtarz, który ma kształt kielicha. Tworzy on kompozycyjną całość z tabernakulum w kształcie hostii. – Św. Faustyna miała tajemnicę siostry od Najświętszego Sakramentu – przypomniał ks. Pelczarski.

– Wierzę, że wszyscy czujemy się przyjaciółmi Boga, że przyszliśmy na tę Mszę św. nie z poczucia obowiązku, ale dla Jezusa, bo wierzyć w Boga, to przyjaźnić się z Nim – podkreślił w homilii bp Przybylski.

Nawiązał do pieśni o winnicy z Księgi proroka Izajasza. – Jezus chce z nami, jak z najlepszymi przyjaciółmi, powiedzieć o swojej miłości do Kościoła na całym świecie, ale też dla waszej wspólnoty – przyznał.

Porównał nowo poświęcony ołtarz do tłoczni w winnicy. – To jest źródło miłości Boga do nas. Jak w winnicy z winnego grona wyciska się sok, tak podczas każdej Eucharystii na ołtarzu Bóg wyciska swoją Krew, by nas sobą karmić. On musi nas bardzo kochać, bo tak wiele zainwestował w swoją winnicę. Kościół jest po to, żebyśmy mieli w sobie Boga – stwierdził bp Przybylski.

Wielokrotnie pytał wiernych o ich miłość do Kościoła, zaangażowanie w jego życie i postawę wobec pasterzy. W nawiązaniu do przypowieści o dzierżawcach winnicy przestrzegał, że podczas sądu ostatecznego Pan zapyta o naszą miłość i postawę wobec Kościoła. Hierarcha ubolewał, że również wielu ludzi, którzy uważają się za wierzących, rujnuje go swoją postawą i złym słowem. – Jeżeli macie kłopoty z miłością do Kościoła i jesteście przerażeni słabością jego ludzi, pomyślcie po prostu: Bóg kocha ten Kościół. Jakim prawem mam się obrażać na Kościół, skoro mój Pan, znając wszystkie grzechy ludzi Kościoła, nie obraża się na niego? – kontynuował biskup.

Reklama

Dodał, że Bóg wybrał Kościół jako swoją wspólnotę. – Jeżeli ktoś wam powie, że wierzy w Boga, ale nie musi chodzić do kościoła, odpowiedzcie mu z miłością, że może wierzy w Boga, ale nie ma Go w życiu tej osoby. Bóg tak zezwolił, że przychodzi przez Kościół, w nim daje nam siebie.

Biskup Przybylski za Benedyktem XVI powiedział, że największym problemem ludzi wierzących jest rozumienie Kościoła. – To prawda, że nie Kościół, a Bóg jest najważniejszy. Zbawia nas nie Kościół, tylko Bóg, ale tak zdecydował, że zbawia nas i uświęca przez Kościół i w Kościele – wyjaśnił.

Zwrócił uwagę, że wiele osób krytykuje Kościół z obawy przed zagrożeniem z jego strony. – Czy Kościół zagraża waszemu życiu, waszym dzieciom? Czy uczy złego? Czy uczy kraść i kłamać? – pytał retorycznie.

Dodał, że w przypowieści o winnicy Pan pyta, czy przyjęliśmy Jego sługi. Stwierdził również, że z powodu nagonki na sługi Boże wszyscy kapłani są niesprawiedliwie utożsamiani z pedofilami. Wspomniał także o wyśmiewaniu się ze świętych i dewastacji ich pomników.

Biskup uznał przypowieść za dramatyczną. – To początek większej tragedii. Zaczyna się od zabijania sług. Później Bóg posyła Syna i Jego też zabijają, żeby stratować winnice Pana, zamieniać je na sale gimnastyczne, restauracje, dyskoteki i teatry. Bo jak nie ma winnicy, nie ma soku i życia – wołał.

Reklama

Przyznał, że grzechy ludzi Kościoła „są wielkie, liczne jak ziarnka piasku na pustyni”. Jednocześnie podkreślił, że ludzie walczą z Kościołem nie z powodu tych win, ale z uwagi na jego wybranie i powołanie przez Boga. – Jak się stratuje Kościół, nie będzie Boga – powiedział.

Za wzór miłości do Kościoła postawił parafianom ich patronkę św. Faustynę. – Miałaby powody, dla których mogłaby nie kochać Kościoła. Jej przełożone, księża i biskupi nie rozumieli jej. Wysyłali do psychiatry, uważali za nawiedzoną mistyczkę i dziwaczkę, nie wierzyli w jej spotkania z Jezusem. Nawet po jej śmierci kult Bożego Miłosierdzia napotykał na przeszkody. Wielcy teologowie nie chcieli uznać przesłania Jezusa Miłosiernego. Mimo tego w „Dzienniczku” nie znajdziecie ani jednego kamienia rzuconego w Kościół, a mnóstwo momentów, kiedy św. Faustyna wyznaje miłość do Kościoła – zauważył bp Przybylski.

Podkreślił, że siostra była przekonana o konieczności posłuszeństwa Kościołowi. „Chociaż mnie Bóg sam uspokaja i sam mi radzi, zawsze pragnieniem moim jest mieć pieczęć Kościoła. (...) Dusza, która nie oddałaby swoich natchnień pod ścisłą kontrolę Kościoła, nie pozna się, że niedobry duch ją prowadzi” – cytował fragmenty „Dzienniczka”. Dodał, że pod działaniem złego ducha może być osoba, „która mówi pobożnie, ale nie poddaje się kontroli Kościoła”.

„Rozważ, córko moja, że to moje życie jest w Kościele i zastanów się, jak pozyskasz tych skarbów i łask z tych wszystkich wysiłków mojej miłości, która jest w Kościele” – przywołał słowa Jezusa skierowane do św. Faustyny, zapisane w jej „Dzienniczku”.

– Kochajmy Kościół, tak jak kocha go Bóg – zakończył bp Przybylski.

Po homilii przewodniczył ceremonii wmurowania kamienia węgielnego kościoła parafialnego, który w 2006 r. na Jasnej Górze poświęcił Benedykt XVI. Po odczytaniu aktu wmurowania podpisali go: bp Andrzej Przybylski, ks. Wojciech Pelczarski, ks. prof. Stanisław Pamuła, Wiktor Zachwieja oraz osoby odpowiedzialne za projekt świątyni, nadzór budowlany i wybudowanie kościoła. Pod kamieniem umieszczono również akt erekcyjny parafii i akt jego wmurowania.

Reklama

Po Komunii św. bp Przybylski zawierzył parafię Bożemu Miłosierdziu słowami, które 17 sierpnia 2002 r. w Krakowie-Łagiewnikach wypowiedział św. Jan Paweł II. Na zakończenie udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Wizytacja kanoniczna parafii rozpoczęła się o godz. 9. Po powitaniu w drzwiach kościoła bp Przybylskiego ks. Pelczarski zdał sprawozdanie z ostatnich 5 lat działalności duszpastersko-gospodarczej parafii. Biskup spotkał się również z radą parafialną i kręgiem rodzin, a o godz. 15 przewodniczył nabożeństwu do Bożego Miłosierdzia.

– Nie jesteście „zejściowi”, ale rozwojowi – zwrócił się do rady parafialnej. Zastępca przewodniczącego Alicja Błażejowska powiedziała „Niedzieli”, że wizytacja biskupa ma ogromne znaczenie dla parafii, nie tylko w wymiarze materialnym, ale przede wszystkim duchowym. – Biskup podzielił się troskami Kościoła powszechnego, ale rozmawialiśmy również o naszej wspólnocie. Mówiliśmy o integracji. Jesteśmy młodą wspólnotą i bardzo ważne jest dla nas, aby nowi parafianie jak najszybciej ją poznali i czuli się w niej jak w domu – przyznała.

Parafia św. Faustyny Dziewicy ma 15 lat. Przez cały ten czas proboszczem jest ks. Pelczarski. – Kiedy przyjechałem tu pierwszy raz, rosły tylko chaszcze i ubita trawa. Wszystko budowaliśmy od podstaw. Najpierw powstała kaplica. W jej budowie pomagali mi moi uczniowie z LO im. Juliusza Słowackiego w Częstochowie – wspomina w rozmowie z „Niedzielą”.

Reklama

W parafii znajduje się kopia figury Matki Bożej Ludźmierskiej, która jest czczona jako Matka Miłosierdzia. Skąd ten akcent góralski pod Jasną Górą? Ks. Pelczarski pochodzi z Sieniawy niedaleko Ludźmierza. Do samego Ludźmierza jeździł również z Dziećmi Maryi. Tam spotkał ówczesnego metropolitę częstochowskiego abp. Stanisława Nowaka, który co roku we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel głosił w Ludźmierzu słowo Boże, a wcześniej był wikariuszem i przygotował koronację figury Matki Bożej Ludźmierskiej, która odbyła się w 1963 r. – Po jednej z uroczystości arcybiskup zaproponował, by proboszcz ludźmierskiej parafii ks. prał. Tadeusz Juchas ofiarował figurę naszej parafii. Jej wprowadzenie było piękną uroczystością. Przyjechali do nas górale od Szczawnicy po Żywiec. Szliśmy wtedy w procesji z Jasnej Góry – opowiada ks. Pelczarski.

Parafia się rozbudowuje, co przekłada się na większą liczbę osób uczestniczących w nabożeństwach. – Przychodzą osoby, które wprowadzają się do nowych bloków. W przyszłym roku będziemy mieli już chrzty i Komunie św. dzieci właśnie z nowych rodzin – cieszy się proboszcz.

Parafia znajduje się na osiedlu Słonecznym. Wiele ulic wzięło nazwę od planet Układu Słonecznego, ale nic by nie istniało bez Słońca, którym jest Boże Miłosierdzie. – Jego promienie rozchodzą się z obrazu Jezusa Miłosiernego, który mamy w kościele – mówi.

Zapytany o kondycję parafii w czasie pandemii COVID-19, ks. Pelczarski przyznał, że „początek był ciężki”. – Wielki Tydzień i Wielkanoc to był bardzo trudny czas, ale już wracamy. W kościele jest coraz więcej ludzi. Na terenie parafii znajduje się szpital na Parkitce, więc modlimy się za chorych i personel medyczny. Wielu naszych parafian pracuje tam jako lekarze i pielęgniarki. Wszystko zawierzamy Bożemu Miłosierdziu, szczególnie w każdy piątek o godz. 15 podczas nabożeństwa, na które serdecznie zapraszam.

Reklama

Marzeniem duszpasterza jest „budowanie mocnej wspólnoty opartej na wierze i modlitwie”. – Ogromna rzesza ludzi jest bardzo zaangażowana w życie parafii. W krótkim czasie powstało naprawdę sporo rzeczy, ale to, co najcenniejsze, to integracja wspólnoty wokół kościoła – zaznacza ks. Pelczarski.

Od kilkunastu lat z duszpasterzem przyjaźni się Jan Pranica z Rabki-Zdroju, a to za sprawą wspólnego udziału księdza i kilkunastu parafian z góralami w dorocznej pieszej pielgrzymce z Podhala na Jasną Górę. – Ksiądz Wojtek pochodzi z Sieniawy, która leży bardzo blisko Rabki-Zdroju. Byliśmy tu, kiedy budował najpierw kaplicę, a później kościół. Do parafii św. Faustyny na odpust co roku przyjeżdża ok. 50-osobowa delegacja z Rabki. W tym roku ze względu na sytuację epidemiczną wybraliśmy się w mniejszym gronie, rodzinnie – opowiada Pranica, który wraz z żoną i dziećmi gra, śpiewa i tańczy we własnej kapeli. – Kultywujemy i rozwijamy wszystko, co związane z Bogiem, kulturą i tradycją – dodaje.

– Ksiądz Wojciech jest bardzo gościnny. Czujemy się tutaj, jak u siebie w domu – uśmiecha się Monika Woźniak-Pranica. Ma na sobie typowo podhalański strój, czyli białą koszulę, gorset, spódnicę, halkę, kierpce, wełniane skarpety, korale i kolczyki.

3 kwietnia 2005 r., w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, dzień po odejściu do domu Ojca św. Jana Pawła II, abp Stanisław Nowak powołał do istnienia parafię św. Faustyny Dziewicy. 25 września w tymczasowej kaplicy została odprawiona pierwsza Msza św.

5 października 2005 r., w uroczystość odpustową, został wprowadzony do parafii obraz Bożego Miłosierdzia poświęcony przez św. Jana Pawła II. W latach 2002-03 obraz peregrynował po archidiecezji częstochowskiej, nawiedzając wszystkie parafie i domy zakonne. Następnie przez 22 miesiące czekał na nową parafię, odbierając cześć w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny.

Reklama

Peregrynacji obrazu do parafii św. Faustyny przewodniczył abp Nowak. Od tego momentu wizerunek odbiera cześć na „Wzgórzu Miłosierdzia” – jak nazwał to miejsce ówczesny metropolita częstochowski. Skoro jest w Częstochowie Dolina Miłosierdzia, musi być i Góra Miłosierdzia.

6 października 2007 r., dzięki abp. Nowakowi i kustoszowi sanktuarium w Ludźmierzu ks. prał. Tadeuszowi Juchasowi, została wprowadzona do parafii w asyście ok. 400 górali kopia figury Matki Bożej Ludźmierskiej, która jest darem Związku Podhalan w Polsce.

11 czerwca 2010 r., w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, abp Nowak wbiciem pierwszej łopaty rozpoczął budowę nowego kościoła parafialnego.

Wykorzystano informacje ze strony: www.swietafaustyna.pl

2020-10-04 18:20

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znak przymierza przyjaźni

W kapliczce położonej malowniczo przy Alei Brzozowej (ul. Bialska) w Częstochowie 16 lipca wierni uczcili Matkę Bożą z Góry Karmel popularnie nazywaną Matką Bożą Szkaplerzną.

– Szkaplerz to znak ochrony przed złem. Jest nim Matka Boża. Jej zawierzamy i prosimy o opiekę – powiedział na początku Mszy św. ks. Wojciech Pelczarski, proboszcz parafii św. Faustyny, na terenie której znajduje się kapliczka Matki Bożej Szkaplerznej.

CZYTAJ DALEJ

Jezus kochał Judasza do końca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 26, 14-25.

Środa, 27 marca. Wielki Tydzień

CZYTAJ DALEJ

Tata w przedszkolu

2024-03-28 11:07

Archiwum przedszkola

W Przedszkolu Integracyjnym Niepublicznym Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego im. bł. Ojca Gwidona został zorganizowany Dzień Ojca.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję