Reklama

Temat tygodnia

„Niedziela” ma 85 lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkanoc A.D. 2011 przypomina nam - Kościołowi w Częstochowie - Wielkanoc 1926 r., kiedy to ukazał się pierwszy numer „Niedzieli” wychodzącej tylko dla diecezji częstochowskiej. Stąd i tytuł naszego tygodnika - „Niedziela”, który oznacza właśnie dzień Zmartwychwstania Pańskiego. Decyzja o wydawaniu pisma katolickiego była jedną z pierwszych decyzji pierwszego biskupa naszej diecezji - Teodora Kubiny, który przybył do Częstochowy na jesieni 1925 r., a już za kilka miesięcy powołał do istnienia tytuł prasowy dla swojego diecezji.
Trzeba pamiętać, że diecezja częstochowska powstała z części diecezji kieleckiej i włocławskiej, a więc należało scalić wiernych i duchowieństwo tych terenów, różnych pod względem mentalności, w jedną wspólnotę zwaną Kościołem częstochowskim. Bp Kubina, który przybył do nas z Katowic, gdzie był proboszczem oraz redaktorem tygodnika „Gość Niedzielny”, wiedział, czym jest pismo katolickie w pracy pastoralnej. Miał też doświadczenie dziennikarskie, co objawił już w pierwszym numerze „Niedzieli”, w którym ujawniła się też jego miłość do nowego tytułu.
Jak niedziela co tydzień gromadziła wiernych w kościołach, tak tygodnik „Niedziela” przekazywany tam wiernym - jak to określił bp Kubina: jako dodatkowy wikary w parafii - miał gromadzić ludzi w ich domach przy stole Słowa. To także funkcja jednocząca, jaką mogło spełniać to pismo. Poza tym Pasterz diecezji poprzez tytuł prasowy mógł odzywać się do wiernych, mówić im o swoich troskach i niepokojach, o planach duszpasterskich, a katoliccy dziennikarze - wśród nich również duchowni - informować, doradzać, skomentować w duchu chrześcijańskim jakieś wydarzenie, poradzić. Sami widzimy i dziś, już w ostatnim 30-leciu działalności wydawniczej „Niedzieli”, którą w tym czasie przyszło mi prowadzić, że tych potrzeb w każdej diecezji jest zawsze wiele. Ponadto dziś przychodzą one często jak nawałnica - przed wojną ludzie mogli spokojniej przeżywać każdy tydzień, redakcja także w sposób bardzo spokojny przyglądała się życiu parafii, przedstawiała duszpasterzy, ukazywała całe tło pracy Kościoła. Grozę budziły zawsze informacje ze Związku Radzieckiego, gdzie religia chrześcijańska była bardzo prześladowana, niepokojem napawały problemy ogólne, które można nazwać społecznymi, także te polityczne, z którymi również stykali się księża i które na swój sposób usiłowali podejmować i rozwiązywać. Tak było właściwie zawsze, że duszpasterz musi podejmować sprawy dnia codziennego, z którymi trzeba się zmierzyć.
I tu zaistniał geniusz bp. Kubiny, że tak szybko podjął decyzję o powołaniu do życia w nowo utworzonej diecezji tytułu katolickiego i że zaprosił do tej pracy ks. Wojciecha Mondrego, działacza plebiscytowego na rzecz polskości Warmii i Mazur. Na tych terenach plebiscyt został przez Polaków przegrany i ks. Mondry musiał je opuścić. W Częstochowie znakomicie rozumiał się z pasterzem Kościoła częstochowskiego, bo bp Kubina był działaczem plebiscytowym na rzecz polskości Śląska. Stąd ich współpraca szybko i obficie zaowocowała: „Niedziela” stała się w krótkim czasie pismem ogólnopolskim o wysokim nakładzie, a ludzie widzieli w niej swojego przyjaciela.
Dzisiaj, gdy upłynęło 85 lat od powstania „Niedzieli”, chcemy jeszcze raz przyjrzeć się intencjom pierwszego biskupa częstochowskiego i założyciela „Niedzieli”. Te intencje miały charakter bardzo kościelny, ale i bardzo patriotyczny. Bp. Kubinie bardzo zależało, aby lud jego diecezji czytał pismo katolickie. Wiedział on, że obok rekolekcji, sakramentów, niedzielnej Mszy św. dla dobrego rozwoju życia rodzinnego, ale i osobistego potrzebny jest człowiekowi kontakt z Kościołem. Pismo katolickie doskonale tę rolę spełnia. Przychodząc do rodziny, ubogaca ją, kształtuje, daje materiał do przemyśleń, dyskusji, rozmów i rzeczywiście jest takim dodatkowym duszpasterzem, który cichutko pracuje w domach parafian. Idea bp. Kubiny była więc bardzo cenna, piękna i cały czas jest aktualna.
Po 85 latach stajemy dzisiaj także wobec tych samych problemów, jakie trapiły duszpasterzy w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Wielu kapłanom bardzo zależy na tym, by życie duszpasterskie było coraz bardziej dojrzałe, by dzięki treściom, które przynosi „Niedziela”, w naszych rodzinach można było rozmawiać o katolickiej nauce społecznej, dyskutować o istocie życia rodzinnego, małżeńskiego, o problemach moralnych, o kulturze, historii i zjawiskach społecznych, a nawet rozwijać się w zwykłych sprawach codziennych, takich choćby jak kulinaria. „Niedziela” jest także pismem, które przynosi propozycje dla ludzi młodych ludzi. Nasz dodatek - „Niedziela Młodych” dorośli mogą wyjąć ze środka i przekazać dzieciom czy wnukom. Bo „Niedziela” ma służyć budowaniu naszych rodzin, naszych kontaktów domowych czy towarzyskich. Pamiętajmy, że dziś, w prawdziwym zalewie życia przez różnej wartości media świeckie, możliwe jest również wzięcie do ręki pisma katolickiego, by zwyczajnie można było dialogować i by była to pozytywna rozmowa. Jeśli dobrze przyjrzymy się „Niedzieli”, zauważymy, że jest ona ubogacona wielu wspaniałymi ludźmi, że dzięki niej można również kształtować świadomość akademicką, która stanowi uzupełnienie wiedzy nie tylko ludzi prostych, ale także tych z wyższym wykształceniem, czego wyraz odnajdujemy w naszej korespondencji i w spotkaniach z Czytelnikami.
Pozdrawiam więc serdecznie na 85-lecie „Niedzieli” Czytelników archidiecezji częstochowskiej i przypominam, że nasza „Niedziela” jest bardzo ważnym elementem w ogólnym rozeznaniu się katolika w procesach zachodzących w świecie i we wznoszeniu naszego duszpasterstwa na coraz wyższy poziom. Życzę też wszelakiego dobra na święta Zmartwychwstania Pańskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję