Reklama

Rudka

Kościół to miejsce stawania w prawdzie

Niedziela podlaska 51/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszą niedzielę Adwentu parafia pw. Trójcy Przenajświętszej w Rudce świętowała 250-lecie istnienia tamtejszego kościoła parafialnego. Uroczystości te poprzedziły tygodniowe misje święte, głoszone przez ojców redemptorystów z Warszawy. Przybliżając istotę wydarzenia, proboszcz parafii ks. kan. Ryszard Zalewski powiedział, że ćwierć tysiąclecia temu ta świątynia stała się przez akt poświęcenia domem Bożym i bramą Niebios. Poprzedni drewniany kościół decyzją biskupa łuckiego został zamknięty z obawy przed zawaleniem. Wtedy to ówcześni kolatorzy, czyli ród Ossolińskich, podjęli decyzję o budowie nowej, murowanej świątyni. Po zgromadzeniu potrzebnych materiałów w 1753 r. rozpoczęto wznoszenie kościoła, które ukończono w 1759 r. W 1760 r. przedstawiciel biskupa łuckiego poświecił go i zaczęto w nim sprawować liturgię. Podkreślił również, że ten czas był uświęcony tam uobecnianiem ofiary Chrystusa i sprawowaniem innych sakramentów. Mury te zaś były świadkami niezliczonej liczby zarówno ludzkich radości, jak i cierpienia. Nade wszystko przypominały jednak o Bożej Opatrzności. Szczegółową historię tej świątyni i poprzednich drewnianych kościołów oraz wydarzeń, które miały miejsce w starej, bo założonej w 1442 r. parafii, przypomniał w referacie ks. Dariusz Frydrych.
Postać i dokonania jednego z ostatnich proboszczów - ks. prał. Michała Badowskiego, który większość swojej kapłańskiej posługi spędził przy tym kościele, przypomniała natomiast tamtejsza parafianka Dorota Golińska. Na uroczystość przybyli księża pochodzący z tej parafii oraz pracujący w niej w ostatnich latach, kapłani z diecezji, siostry zakonne ze Zgromadzenia Misjonarek Świętej Rodziny z Matką Generalną, które posługują w Rudce, a także powiatowe i gminne władze samorządowe, władze konserwatorskie, leśnicy, strażacy i wierni z tej parafii.
Uroczystość była także okazją do podziękowania, wyrażonego na wręczonych przez Księdza Proboszcza grawertonach tym instytucjom, które ofiarnie wspierają i pomagają w renowacji i utrzymaniu tej zabytkowej świątyni.
Eucharystię dziękczynną celebrował biskup drohiczyński Antoni Dydycz, który - nawiązując do historii świątyni oraz jej poprzedniczek - wspomniał tych, którzy czynili kiedyś dobre dzieła, budowali kościoły i troszczyli się o nie, cierpiąc także z powodu przynależenia do Kościoła katolickiego i bycia Polakami. W homilii Ksiądz Biskup nawiązał również do tegorocznego Adwentu, który z woli Ojca Świętego rozpoczęło modlitewne czuwanie w intencji życia. Przypomniał, iż jest ono zagrożone w różnych jego aspektach. Boleśnie doświadczają tego prawdziwi chrześcijanie, oddający swoje życie za wiarę również w naszym kraju. „Ten kościół, który tutaj istnieje tyle lat, jest miejscem, gdzie człowiek staje w prawdzie. Tam, gdzie stoi on w prawdzie, istnieje miejsce na radość. Jednak ta prawda bywa dla nas czasami niewygodna - mówił. - Taka niewygodna prawda stanęła też przed nami podczas tegorocznej wigilii adwentowej i - nawiązując do minionych czasów - stwierdził: Często bowiem, gdy mówiono, że jesteśmy humanitarni, bywało odwrotnie. Kiedy mówiono, że jesteśmy za pokojem, wiedzieliśmy, że dążono do rozkładu i budzenia konfliktów. Gdy zaś mówiono, że jesteśmy za życiem, to można było być pewnym, że jest zupełnie odwrotnie. I tak niestety dzieje się nadal”.
Eucharystię zakończyło błogosławieństwo, udzielone przez bp. Antoniego Dydycza relikwiami św. Ojca Pio, które przekazał on tamtejszej parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję