Przeor Jasnej Góry przypomniał, że „ Maryja, chociaż w sposób odmienny od Chrystusa, jest także początkiem zmartwychwstania i Kościoła”. Zauważył, że „wiele kart historii naszego narodu świadczy o tym w sposób jednoznaczny i dobitny”. Przywołując zapiski związane z ostatnimi tygodniami przed Bitwą Warszawską, której stulecie w tych dniach obchodzimy, o. Samuel Pacholski podkreślał, że odpowiedzią na wołanie przedstawiciela Episkopatu odrodzonej Rzeczypospolitej, na akt zawierzenia Najświętszemu Sercu Jezusa i Maryi, i modlitwę rzeszy wiernych zgromadzonych pod Jasną Górą był „cudowny zryw polskiego żołnierza i interwencja Tej, do której zanoszono błaganie”.
- Wniebowzięta ocaliła naród i Kościół, walcząc skutecznie z „czerwonym Smokiem” i zwyciężając. Dla odradzającej się po 123 latach niewoli Polski zwycięstwo to było znakiem wyniesienia Maryi, Jej duchowej potęgi i pieczy, jaką sprawuje nad oddanymi sobie dziećmi - podkreślał jasnogórski przeor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zwracając się bezpośrednio do warszawskich pielgrzymów kaznodzieja podkreślał: „kiedy dzisiaj, po stu latach od tamtych wydarzeń, stajecie w tym samym miejscu wy - warszawscy pielgrzymi, potomkowie bohaterskich obrońców stolicy, ojczyzny, Europy i Kościoła, nie możecie nie zapytać Jej, przed czym ma dzisiaj Was obronić? I co uczynicie, aby potęga miłości Tej, która przyniosła nam Zbawiciela świata, ujawniła się z całą mocą w tej godzinie dziejów?”.
Reklama
Jasnogórski przeor zauważył, że żyjemy w czasach, kiedy granica pomiędzy dobrem a złem, prawdą a kłamstwem nie jest już tak jasno zakreślona a słowa takie jak: miłość, wierność, uczciwość, akceptacja, tolerancja, małżeństwo, rodzina, płciowość, kapłaństwo i wiele innych zmieniają swój sens, relatywizując istotne aspekty ludzkiego życia, przede wszystkim samo życie, przed czym przestrzegał nas św. Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae”.
O. Pacholski podkreślał, że „dziś dostrzegamy, że obraz świata i relacji społecznych zaczyna kreować już nie zarażona relatywizmem moralnym większość, czego obawiał się Jan Paweł II, ale hałaśliwa i dobrze zorganizowana mniejszość, która domaga się specjalnego traktowania i życia ponad prawem”. - Nierzadko ci sami ludzie manipulują faktami, widząc patologie życia społecznego jedynie we wspólnocie Kościoła, zaś zagrożenie epidemiczne, co stanowi szczególne kuriozum, przede wszystkim w świątyniach
i na pielgrzymkach – mówił kaznodzieja. Jak zauważył „zależy im na tym, by ich samych postrzegano jako ofiary systemu, w którym manifestuje się i popiera tradycyjne wartości, wyrosłe na gruncie Ewangelii”.
Przeor Jasnej Góry podkreślał, że wobec tak wyrażanych roszczeń i zakłamywania rzeczywistości nie możemy pozostać obojętni, bo „jako ci, którzy doświadczyli życia w programowym kłamstwie jesteśmy odpowiedzialni za młode pokolenie, które potrzebuje świadectwa ludzi o dojrzałej wierze a takie świadectwo rodzi się jedynie poprzez ofiarę z własnego życia”.
Reklama
- Nie wystarczą deklaracje, a tym bardziej zmasowana obecność w mediach,. Zło można zwyciężać jedynie dobrem – podkreślał.
Reklama
„Prośmy dzisiaj Maryję, aby broniła nas przed obojętnością i spłaszczonym widzeniem świata, które nie troszczy się o zbawienie wieczne człowieka, które zapomina o tym do czego, do jakiego szczęścia zaprasza nas Pan Bóg”, mówił o. przeor. Prosił Maryję, by obroniła nas przed krótkowzrocznością i naiwnie pojmowanym dobrem i dała nam prawdziwą miłość do każdego człowieka, a zwłaszcza naszych nieprzyjaciół.
Reklama
- Niech z horyzontu codziennych spraw nie zniknie zapowiedziana każdemu z nas chwała Nieba - mówił o. Samuel Pacholski.
Ze stolicy każdego roku na Jasną Górę wyrusza pięć pielgrzymek pieszych. Tegoroczne w większości miały wymiar symboliczny, fizycznie przyszły tylko niewielkie ich reprezentacje. W 309. Warszawskiej Pielgrzymce Pieszej przyszło 61 osób. Jednak w wymiarze duchowym pielgrzymów było wielu. Tylko w paulińskiej kompanii duchowo wzięło udział 2640 osób.