W dniu świętego Dominika, 40. Piesza Pielgrzymka Wrocławska na Jasną Górę, przechodzi z Kluczborka do Borek Wielkich. Msza św. sprawowana jest w Oleśnie w Sanktuarium św. Anny. To miejsce już na stałe wpisało się w pielgrzymkę wrocławską. Podobnie jak w dniach ubiegłych Eucharystii przewodniczył i słowo wygłosił ks. bp Jacek Kiciński.
Na początku Mszy św. wszystkich pątników przywitał ks. Walter Lenart, kustosz Sanktuarium. Ciesząc się z możliwości goszczenia pielgrzymów powiedział:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Na szlaku pielgrzymki do Matki Bożej, witam u matki Chrysta Pana, św. Anny. To nasze sanktuarium obchodziło niedawno 500-lecie konsekracji, a nasza figurka św. Anny Samotrzeciej została uhonorowana koronami na znak szacunku ludu tej ziemi, który od pięciu wieków przychodzi do tego miejsca i oddaje cześć Panu Jezusowi trzymanemu w rękach św. Anny. (...) Witam was u św. Anny i życzę błogosławionych owoców pobytu tutaj.
Bp Jacek w wygłoszonej homilii rozpoczął od przypomnienia pielgrzymom o miłości Boga do człowieka i Jego działaniu w życiu ludzkim.
- Czasami wydaje się nam, że Bóg jest daleki (...) Codziennie na pielgrzymce powtarzamy słowa 1 dzień jak 1000 lat, a 1000 lat jak jeden dzień. Bóg w każdej chwili jest w stanie dokonać cudu w życiu każdego z nas. Ale czy my jesteśmy gotowi na ten cud - mówił biskup.
W podejmowaniu decyzji kluczem jest pytanie Boga o to, co mam robić. Podejmując ten temat, kaznodzieja podkreślił egoizm człowieka, który chciałby, aby Pan Bóg dostosowywał się do tego, co człowiek chce.
- Często byśmy chcieli, żeby Bóg był stworzony na nasz obraz i podobieństwo. A tymczasem obrazem i podobieństwem Pana Boga my jesteśmy - zaznaczył.
W nawiązaniu do pierwszego czytania z księgi proroka Habakuka, bp Kiciński zachęcił do podjęcia się trudu zmiany siebie. Wbrew pokusom zmiany drugiego człowieka.
- Jeśli chcemy zmienić cokolwiek w życiu, to pierwszą osobą, którą mogę zmienić jestem “ja” - mówił - Zostaw innych, a zajmij się sobą. Relacjami z Bogiem i drugim człowiekiem.
Reklama
Nawiązując do pielgrzymki, kaznodzieja pytał czy podejmując trud pielgrzymkowy poszukujemy oblicza Pana Boga, czy raczej zatapiamy się w codzienności.
- Za mało spoglądamy w Niebo. Trzeba głowę podnosić do góry. Ku Niebu. - powiedział z entuzjazmem bp Jacek.
Przywołane zostały także słowa papieża Franciszka mówiące o podjęciu przez świat próby życia bez Boga.
- Musimy wiedzieć, że zło działa w ten sposób, by sprawić w naszym sercu, abyśmy zapomnieli o Panu Bogu, abyśmy dla Niego nie mieli czasu. - ostrzegał.
Podkreślona została konieczność wrażliwości na Boga i człowieka. Tymczasem coraz bardziej dostrzegalny jest zanik poczucia grzechu.
- Wielu mówi, “To słabość, to niedoskonałość”. Przestaliśmy zło nazywać po imieniu. Zło przestaje działać wtedy, gdy zostanie zdemaskowane i nazwane po imieniu - zaznaczył.
Problemem współczesnego człowieka jest źle ukształtowane sumienie. Dlatego bp Jacek mówił o konieczności weryfikowania swojego sumienia poprzez odniesienie do prawa naturalnego i Dekalogu.
- Bóg działa w sumieniu, ale jeśli moje sumienie jest w konflikcie z Dekalogiem, to moje sumienie jest zagłuszone albo wykrzywione - powiedział bp Jacek.
Człowiek zmaga się z wieloma trudnymi sytuacjami, które go zniewalają. Potrzeba odnaleźć Chrystusa, który uleczy i uzdrowi.Wierzący mają za zadanie pomóc prowadzić do Jezusa. Nie da się tego osiągnąć, jeśli wiara nie stanie się stylem życia. Bez niej zabraknie zaufania Bogu i można ją utracić.
Pielgrzymi grupy 9 - salezjańskiej i 15 - franciszkańskiej dotrą dziś do Borek Wielkich. Pokonają łącznie 35 km.