O godz. 17.30 katechezę do młodych w Auli o. Kordeckiego na temat: „Być świadkiem miłości” wygłosił ks. Piotr Arbaszewski. Potem kolejno młodzież uczestniczyła w nabożeństwie Drogi Krzyżowej na wałach jasnogórskich, która rozpoczęła się o godz. 19.30 pod przewodnictwem ks. Wojciecha Ryczkowskiego, i w Apelu Jasnogórskim, rozpoczynającym czuwanie przed obrazem Matki Bożej. Podczas czuwania, które prowadził ks. Tomasz Szmurło, maturzyści odmówili tajemnice światła Różańca świętego i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Centralnym punktem spotkania była uroczysta Eucharystia w Kaplicy Matki Bożej o godz. 24. Miał jej przewodniczyć pasterz diecezji bp Antoni Pacyfik Dydycz. Niestety, tak się nie stało. W specjalnym komunikacie z 16 kwietnia z Kanady, gdzie prowadził rekolekcje kapłańskie, Ksiądz Biskup, nawiązując do sytuacji w naszej Ojczyźnie, napisał: „Jest mi niezmiernie przykro, że w tak ważnych przeżyciach nie mogę być w Polsce. Otóż razem z ks. dr. Łukaszem Gołębiewskim - sekretarzem zostaliśmy «uwięzieni» w Toronto z powodu pyłu, jaki wydobywa się z wulkanu na Islandii. Mieliśmy opuścić Kanadę 15 kwietnia, ale widać, że wolą Bożą było, abyśmy pozostali w Toronto, zresztą dotyczy to tysięcy podróżnych”. W jego zastępstwie młodzież powitał i Mszy św. przewodniczył ks. kan. Ryszard Zalewski, proboszcz z parafii pw. Trójcy Przenajświętszej w Rudce, najstarszy z kapłanów, który przyjeżdża z maturzystami. „Młodzież diecezji drohiczyńskiej przybywa w ważnej chwili swojego życia, przed maturą, ażeby zawierzyć Matce Bożej, naszej Matce, swoje młode życie” - mówił do zebranych Ksiądz Kanonik. Homilię wygłosił ks. Jarosław Błażejak, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży, odpowiedzialny równocześnie za przebieg i organizację pielgrzymki. Zwracając na potrzebę systematycznej modlitwy, mówił: „Pan Bóg pomaga człowiekowi żyć, Pan Bóg chce prowadzić człowieka i do Was, Młodzi Maturzyści, chcemy powiedzieć jeszcze raz: Pan Bóg chce być w Waszym życiu, żeby Was prowadzić. (…) Oczywiście, żeby uwierzyć, że Pan Bóg chce mi pomagać, wypadałoby się modlić - zwrócił się do młodych ks. Jarosław. - I tak przy okazji na tym naszym czuwaniu modlitewnym, na tym naszym przebywaniu modlitewnym na Jasnej Górze mieliśmy okazję, żeby się modlić. Więc postawmy sobie pytanie: Czy poza tym miejscem też się modlisz? Bo często też człowiek może tak sobie myśleć i kalkulować, i mówić: «No o coś tam Pana Boga proszę, ale tak do końca wydaje mi się, że Pan Bóg mnie nie słucha, nie spełnia tych moich próśb». Więc trzeba się też zapytać o systematyczność tego zwracania się do Pana Boga, bo wielu ludzi, i też młodych, mówi tak: «Jeśli mam potrzebę, to się pomodlę». No a jeśli nie masz tej potrzeby pomodlenia się? - pytał kaznodzieja. (…) - To nie jest kwestia potrzeby, ale raczej obowiązku, jakiejś odpowiedzialności i wtedy możemy dopiero zacząć mówić o tym, czy Pan Bóg nas słyszy, czy nie słyszy”. A wysiłek jest - jak podkreślił - tak niewielki: niecałe 50 sekund wystarczy, by odmówić: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i „Chwała Ojcu” - to jest drobiazg w skali całego dnia. „Módlcie się nie tylko teraz, w czasie, kiedy przygotowujecie się do egzaminów maturalnych, ale w ogóle w ciągu całego życia. Módlcie się, bo modlitwa unosi człowieka w bliskość Pana Boga. (…) Bo modlitwa to tak naprawdę myślenie o Panu Bogu, ważniejsze są myśli niż słowa wypowiadane na modlitwie, tu jest walka, żeby myśli utrzymać przy Panu Bogu właśnie na modlitwie. Więc próbujcie i starajcie się, niech tego nigdy nie zabraknie, żeby to nie było tylko wtedy, kiedy tzw. trwoga, więc wtedy do Boga, żeby to nie było tylko wtedy, kiedy poczuję potrzebę” - konkludował ks. Jarosław.
Przed maturzystami najważniejszy czas w życiu: podejmowania decyzji dotyczących przyszłości i ją kształtujących. By były one trafne, trzeba niemało wysiłku, ale także zawierzenia Bogu. Temu miało służyć spotkanie przy tronie Królowej Polski. - Przyjechaliśmy, by prosić Maryję o pomyślne zdanie egzaminu maturalnego, ale i o to, by później właściwe pokierować swoimi losami - mówią maturzyści z Sokołowa Podlaskiego. Zapewne wielu z nich pobyt w sanktuarium narodowym na Jasnej Górze dopomógł w tym rozeznaniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu